Boże ludzie ten film nawet jeszcze nie wyszedł a wy już po nim jedziecie.
Ja go obejrzę choćby ze względu na Isabelle Fuhrman. Uwielbiam ją:D
Teraz zastanów się ile remake'ów horrorów zrobili Amerykanie w ostatnich latach.
Ile z nich było chociaż na zbliżonych do oryginału poziomie? Może z 1.
Także nie dziwi jechanie po filmie który ma jakieś 99% szans na to, że będzie fatalny.
Ring ma ponad 10 lat, a dwa pozostałe to śmiecie.
Także ile w ostatnich latach było remake'ów choć niezłych?;>
Mi osobiście podobał się Evil Dead. Nie spieprzyli niczego. Do Quarantine też nic nie mam. Ale mniejsza o to. Jak w ogóle można oceniać film przed jego obejrzeniem?! To tak jakbym powiedział że ta zupa jest światna, chociaż nigdy jej nie jadłem. Jasnowidz? Nie sądzę. Remaki robi się trudno patrząc na to że niektórzy ludzie z góry podchodzą do nich negatywnie. Dla mnie to jest szczyt. Zjechać film można dopiero po jego obejrzeniu! Takie jest moje zdanie.
Nie oceniłem filmu, tylko wyraziłem przypuszczenie.
Filmu jeszcze nie zjechałem, za to producenta i reżysera za to, że nie potrafią wymyślić nic własnego jak najbardziej. Szczególnie, że wybrali film który fabularnie był słaby, a jego siłą była gra świateł, praca kamery, muzyka, dźwięki, scenografia, kolory. Więc doświadczenie mówi, że dostaniemy film który fabularnie również będzie słaby (albo i gorzej), tyle że bez wszystkich atutów. Oczywiście można do tego dodać kiepską aktorkę w głównej roli, oraz scenarzystę, który dotąd nic dobrego nie zrobił.
Ale tak, lepiej założyć, że film będzie dobry kiedy wszystkie fakty temu przeczą. Wybacz, jestem realistą.