Rzecz z gatunku: dwóch facetów w jednym pomieszczeniu i relacje między nimi. No, jest jeszcze parę wątków pobocznych, ale mniejsza o to. Film plasuje się gdzieś pomiędzy amerykańską dosłownością, a poziomem sztuk teatralnych opartych na podobnych założeniach. Na plus można doliczyć szczyptę czarnego humoru wynikającego z dziwaczności sytuacji. Daję 7/10, bo znacznie lepszym połączeniem dobrego aktorstwa rodem z USA i kameralnością desek teatru był dla mnie Sunset Limited.
Tak, to dobrze skonstruowana sztuka teatralna. W amerykańskich realiach politycznych na pewno kontrowersyjna. Patrioci wyginą, zabije ich system.
Co w niej ciekawego? - jest taki moment napięcia, w którym ludzie potrafią sobie powiedzieć prawdę. Co trzeba zrobić, co musi się stać aby taki moment powstał? Ile poziomów odniesienia, ile niedopowiedzianych relacji, ile poziomów zawiłości, światów w świecie aby uwolnić swobodę wypowiedzi.