Głęboki i w pewien sposób ponadczasowy. Warto obejrzeć go kilka razy jak dobrą książkę, za każdym kolejnym razem dostrzeżemy kolejny poziom, dostrzeżemy kolejne dno studni, choć mogłoby nam się wydawać, że woda którą zaczerpnęliśmy ostatnim razem była już wystarczająco czysta.


1. Kiedy otwierasz się na nowy krok, często traktowane jest to jak złamanie zasad, swoisty grzech, czasem gdy zrobimy ten krok mimo wszystko, nie ma już odwrotu, wydaje się jakbyśmy idąc dalej szli na śmierć. Mimo to warto, by Umysł który szuka Drogi podjął to ryzyko...
Z innej strony patrząc kiedy popełnimy wykroczenie przeciwko ogólnie przyjętym zasadom, musimy być gotowi na spłacenie długu...
2. Czasem w sytuacjach życiowych możemy dostrzec subtelne znaki, które pokazują nasze obciążenia z przeszłości, czasem odziedziczone. Szczerość choć związana z bólem pozwala przyjąć i przetransformować je. A na gruzach starego zamku rozkwita świeża gałązka brzoskwini, tym piękniej, gdy owiewana jest świeżutką bryzą rodzącej się miłości...
3. Bywa, że życie przygina nas do ziemi, wygląda, że nie mamy szans, zagubieni we mgle, u kresu sił prawie się poddajemy. A cel był o krok! Nie poddawajmy sie nie traćmy wiary do ostatniego oddechu, choćby "ciepło śniegu" wydawało się bardzo zachęcające do tego by się poddać...
4. Odpowiedzialność, poczucie winy, które wraca jak zły sen, jak zjawy, jak pies z przywiązanymi granatami... uchyla rąbka pieczęci przeszłości, która żyje na pograniczu życia i śmierci... dokąd udasz się po śmierci? Co czeka na nas przy wyjściu z tunelu... tunelu życia, czy tunelu śmierci? Czy czasem życie z jego tysiącami złudzeń nie jest tunelem, a może śmierć jest wyjściem z tunelu, otwierając nam oczy na złudzenia? Sam nie wiem tego...? Mistrz zen Ikkyu napisał też swój wiersz śmierci jak zwykli to robić mistrzowie... jego wiersz brzmiał: " yume" (sen).
5. Chopin, vanGogh, obraz był już skończony zanim zacząłeś malować drogi Vincencie... pełny i całkowity... bez względu na to jak szybko biegniemy i tak nie będziemy w stanie go uchwycić... jednakże owoce naszego wysiłku, choć z pozoru tak odległe od celu za jakim się uganiamy, same w sobie pełne i całkowite są cudowną wartością... czasami bywają docenione i znajdują swoje miejsce zmieniając znacząco rzeczywistość...
6. Czarnobyl, Fukushima... budują nowe... jest tyle szaleństw których nie jesteśmy świadomi... wylewamy tysiące ton ścieków do oceanów, zatruwamy sobie nawzajem i swoje własne umysły niemal nieprzerwaną lawiną trucizn... jedynie od czasu do czasu cos nami wstrząsa i budzi ze snu...
7. Są różne opisy stanów piekielnych w różnych tradycjach duchowych... można je wszystkie widzieć jako stany naszego umysłu... my sami tworzymy swoje życie, sami tworzymy nasze własne piekło... z jednym, dwoma, trzema rogami czy bez, bywamy jako ludzie dla siebie nawzajem demonami... czasem pożerając się nawzajem... warto być uważnym!
8. Prostota w życiu pomaga odsłonić jedność, pozwala cieszyć się światem, zamiast gonić jak szczury za kolejnym szaleństwem które im wmówiono, że go koniecznie potrzebują, Przez to "szarzeją im serca"... czyste powietrze, czysta woda i gwiazdy na niebie, czyż to nie wystarczy do szczęścia?
Choćby ze złamanym sercem, złożyć czerwoną różę na kamieniu, z uśmiechem krocząc dalej do ostatniego oddechu, ciesząc się chwilą i pozdrawiając, obłoki, strumień i drzewa szumiące choćby i żałobną pieśń...