Niedzielne kino domowe. 'Siedzący Słoń' to wstrząsająca dawka różnych emocji podanych w długim trzygodzinnym seansie. Warto jednak te trzy godziny wytrzymać. Film od początku do końca trzyma w napięciu. Nikt nie będzie narzekał na dłużyzny. Cały czas jest akcja i coś się dzieje. Reżyser utkał pajęczą sieć akcji w której losy bohaterów przeplatają się wzajemnie. Ich samotne dramaty dzielone są nagle z innymi, również mocno doświadczonymi przez los, postaciami. Każdy próbuje sobie poradzić ze swoim małym dramatem. Bohaterowie przeżywają i reagują każdy na swój sposób. Jest coś co na końcu łączy ich wszystkich, ale nie będę spoilerować i pozwolę żebyście sami obejrzeli ten wspaniały film i osobiście się dowiedzieli szczegółów fabuły.