Naprawdę nie zrozumiałeś nic z tego filmu ?,! Nie widzisz jego przekazu ? Serio ?! Cóż, masz prawo do swojego zdania. Jednakże Twoja opinia jak dla mnie jest wydumana na wyrost. Wielu pluje na Netflixa. Zastanawiam się czasem dlaczego jednak oglądają ich produkcje jeśli to takie g***no. Zaiste to prawdziwa zagadka...Kiedy mnie nie odpowiadała pierwsza żona zmieniłem ją na drogą. Bo zawsze uważałem ,że nic na siłę. To oczywiste... A tu wciąż czytam Netflix to szajs, ale oglądamy ich kolejne produkcje i konsestujemy, że jednak to nie to... Może ogarnijcie się... i nie zmuszajcie się do oglądania nielubianego Netflixa...

Nie nastawiałem się, że ten film będzie dobry, ale przeciętny. Taki akurat, żeby obejrzeć sobie coś wieczorem. Film okazał się być gorzej niż średni. Nie liczę na jakieś super filmy na Netflixie, ale chociaż niezłe, tutaj brakowało.
PS. Co miałem zrozumieć z tego filmu? Jaki przekaz? :D

Przekaz jest banalnie prosty. "Nie siegaj po narkotyki, bo marnie skończysz". Nawet w najgorszym filmie da się znaleźć jakiś motyw, który udowadnia, że twórcy potrafią jednak myśleć. W Power mamy do czynienia z bardzo aktualnym motywem antynarkotykowym. Osoby po zażyciu narkotyku zyskują supermoce, żeby wkrótce ulec szybkiej destrukcji... Twórcy odwracają schemat myślenia i pokazują tytułowy narkotyk Power jako coś niebezpiecznego i nielegalnego ,wywołującego więcej szkód niż pożytku i prowadzącego do jeszcze większej degeneracji społeczeństwa. Jest tutaj bardzo wymowna scena, w której w zamkniętej szklanej klatce pani zaczyna kończyć się supermoc...I choć mamy tutaj do czynienia z przerysowanym filmem o supermocach bez superbohaterów to dokładnie w ten sam sposób kończą ludzie z tym problemem nie potrafiący wyrwać się ze swojej klatki uzależnienia, które ostatecznie doprowadza ich do śmierci. Niestety ta droga nie przerwana w porę ma zawsze ten sam finał. Dlatego uważam, że wbrew pozorom to nie głupi film, bo dotyka bardzo istotnego problemu. Polecam do obejrzenia "Szkolny chwyt" z R.Goslinkiem.