PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
4,5 191 243
oceny
4,5 10 1 191243
2,8 30
ocen krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Dla młodszych nastolatek i znudzonych gospodyń domowych na podobnym poziomie rozwoju intelektualnego i emocjonalnego.
Filmidło, romansidło jadące na kilku chamskich zasadach.
Że każda potwora marzy o rycerzu w lśniącej zbroi, czyli... kimkolwiek bogatym (a która nie puści się za dobry samochód, laptopa i kilka innych dodatków?).
Że "jak bije, to kocha" (a za mniejsze gifty wiele panienek dałoby sobie wlepić więcej niż sześć pasków na goły tyłek).
Że (to już poważniejsze), można zmienić faceta (brutala, alkoholika, ćpuna...).
Bo brutale są u idiotek (czy to "panienka z dobrego domu", czy z PGR-u) w cenie, a potem...
Nie piszę o micie kopciuszka, bo to pięknie pokazało "Pretty women"
Nie piszę też o micie tajemniczego mężczyzny wprowadzającego kobietę w świat fascynujących doznań seksualnych, wyzwalającego, bo to znów załatwiły takie filmy (ich poziom jest dyskusyjny) jak "Emanuelle" czy "9 i 1/2 tygodnia".
To mamy do czynienia z konfekcją, niby na jakimś tam poziomie, a w sumie bazarową. No, może butikową czy z galerii handlowej.
Nastolatki mają swoją sagę "Zmierzch". "50 twarzy Greya" to w istocie nic innego, tylko "dla dorosłych".
Dorosłych, ale niedojrzałych i bez gustu.
Ten film nie jest nawet "odważny".
To "porno" dla ubogich, dla drobnomieszczek.
O facetach nie wspominam, bo dla faceta nic w tym filmie nia ma.
Może dla zboczeńca...

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

Polecam ci 2 część Greya ( jak na razie książkę ) . Zobaczymy co wtedy napiszesz.

ocenił(a) film na 4
reniaaaa

Wybacz, ale szkoda mi czasu:(:(:(

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

Jak uważasz.

ocenił(a) film na 3
reniaaaa

Renia a ja Ci polecam twórczość... Teresy Orlowski. Autor posta trafił w samo sedno. Panowie - jeśli wasza dziewoja zaproponuje wam wspólne oglądanie tego badziewia...polejcie sobie szklankę wódki. Na trzeźwo się nie da...

mesmerized

Ja bym zmienił towarzyszkę naówczas. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 1
mesmerized

Co za makabrycznie nudna chała.

Kącik porad w BRAVO - Girl jest bardziej fascynujący, bo przynajmniej śmieszny.

Nikodem123

+1

zgadzam się.

ocenił(a) film na 2
reniaaaa

A co jest takiego w 2 części, że ktoś miałby zmienić zdanie o tym koszmarku?

reniaaaa

Co tu dużo gadać, film jest po prostu nudny.

Maksymalnie rozwaliło mnie kilka scen:
- wywiad - młody gniewny (mam z takimi do czynienia na co dzień, "my proszę pana sprzedajemy marzenia", a kiedy system trafia na produkcję zaczyna się kaszana),
- próby odegrania mastera przez delikwenta są żenujące ;)
- ten jego magiczny pokoik, ;)
- w końcu scena w której wysapał: Maaam 50 twarzy...

Masakra. ;)

ocenił(a) film na 1
reniaaaa

Z tym, że to jest FILMweb i on tu ocenił FILM, więc co treść książki miałaby do oceny treści filmu? Jeśli ktoś czytał - może porównać jak wyszła ekranizacja. Jeśli ktoś nie czytał - ocenia film jako po prostu film, nie ekranizację

ocenił(a) film na 1
candn_filmweb

Nie chciało mi się czytać Twojego postu ale nie pisz porno jak nie wiesz co to znaczy. Ten film ciężko nawet nazwać erotykiem.

ocenił(a) film na 4
smoke_city

... "dla ubogich".
Wiem, co to jest porno i wiem co to są erotyki.
I nie mów mi, co mam pisać, skoro nie umiesz czytać!:):):)

ocenił(a) film na 4
candn_filmweb

Pomijam już fakt, że najwyraźniej nie wiesz, co oznaczają cudzysłowy.

ocenił(a) film na 1
candn_filmweb

"I nie mów mi, co mam pisać, skoro nie umiesz czytać!"

A Ty chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 4
smoke_city

Szkoda mi na ciebie czasu.
Tak jak na marne filmy w rodzaju "Greya":):):)

ocenił(a) film na 3
candn_filmweb

popieram. Dodam tylko, że jeśli takie filmy mają kształtować pojęcie miłości, związku i męskości w umysłach nastolatek, to już mi żal ich dzieci.

ocenił(a) film na 4
jedyny_realista

Paradoksalnie postawa tej panienki była.... bardzo mieszczańska. Długo zachowała cnotę (co samo w sobie jest warte pochwały - serio), "oddała się" w romantycznych okolicznościach (bardzo to.... tradycyjne) Wykazała się odrobiną ("niezdrowej") ciekawości, a potem... zwiała. To romansidło. Nawet nie bardzo "skandalizujące". Naprawdę skandalizujący był film Bertolucciego "Ostatnie tango w Paryżu". Ciekawe, że jego bardziej wnikliwe odczytanie też może zaskoczyć.

ocenił(a) film na 4
candn_filmweb

Zapomniałem dodać, że w "Greyu" jest jednak wiele trucizny, co gorsza - mocno osłodzonej. Ta "wizja" mężczyzny... Co będzie sobie wyobrażać taka, jedna z drugą, przedwcześnie rozbudzona (bo tak już nawet nie tylko wypada, ale trzeba) nastolatka (bliżej dziesięciu niż dziewiętnastu lat), co - nastoletni prawiczek? Gówniarze (trudno inaczej ich nazwać) już bawią się w związki wampiryczne (z piciem krwi!). Teraz sięgną po pejcze?

candn_filmweb

Film i jego ocena, to kwestia gustu (nie zaś poziomu rozwoju intelektualnego jak sądzę). Mnie nieco dziwi swoista nagonka na ten obraz, gdyż pojawiło się wiele znacznie gorszych o lepszych ocenach (vide Dzika orchidea), ale nie o tym. Post moim zdaniem mocno nietaktowy - wynika z niego, że jeżeli ktoś spędził czas przy tym filmie bez towarzyszących mu torsji z obrzydzenia, to zasługuje na miano ubogiej mieszczki z niedorozwojem intelektualnym (cóż to w ogóle za kategoria 'uboga mieszczka'?). Mężczyzn oczywiście wyłączamy bo żaden mężczyzna nie znajdzie tam nic dla siebie... no chyba, że zboczeniec, czyli kolejna nietaktowana ocena tym razem celowana w mężczyzn których film nie odrzucił. Można mieć własną negatywną opinię, ale po co od razu atakować i obrażać innych?

ocenił(a) film na 4
Halimede

Film to produkt (czy tego chcemy, czy nie), producenci więc od razu określają swój "target".
Ja ten target nazwałem.
Nie owijając w bawełnę i wyzłośliwiając się - fakt.
Recenzja ma swoje prawa.
Jeśli zadziała mechanizm "uderz w stół" - trudno.

ocenił(a) film na 4
candn_filmweb

Poza tym Twój komentarz nawet nie próbuje polemizować z postawionymi przeze mnie tezami.
Jego merytoryczna zawartość jest zerowa.
Ty mnie zwyczajnie pouczasz i wychowujesz?
Z jakiej, pardon, pozycji???

candn_filmweb

Uważam, że jeżeli ktoś stawia się ponad ubogim mieszczaństwem z niedorozwojem intelektualnym, to powinien umieć potwierdzić to, że jest ponad, zachowując pewien poziom wypowiedzi - obrażanie ludzi twierdzeniami o niedorozwoju i zboczeniach moim zdaniem nie oczernia filmu, a jedynie twórcę takiej wypowiedzi. Nie pouczam, raczej stwierdzam, a pytanie 'z jakiej pozycji' jest nieco dziwne - dodając opinię na forum internetowym należy się chyba liczyć z tym, że może wywołać ona falę komentarzy od różnych osób, zawierających różne stwierdzenia - tak też się stało i nie widzę w tym nic zaskakującego. Nie polemizowałam z argumentami, bo nie jestem fanką filmu- uważam jedynie, że tak zażarta krytyka akurat pod adresem tego obrazu jest ciekawym zjawiskiem, bo widziałam gorsze, które nie budziły aż tylu emocji. Teza 'uderz w stół, a nożyce się odezwą' jest bardzo ciekawa... z tym, że nie broniłam filmu, a jedynie zauważyłam, że komentarz był nietaktowny. Stawiając tę tezę pośrednio zakwalifikowałeś mnie do grupy ubogich mieszczek z niedorozwojem i pozwolę sobie zauważyć, że po raz kolejny było to nietaktowne.

ocenił(a) film na 4
Halimede

Ja nie "stawiam się nad ubogim mieszczaństwem". Powinienem użyć zwrotu "przeczytaj ze zrozumieniem", ale jest on zbyt nadużywany, więc zaczyna być obciachowy:):):).
Przeczytaj dokładnie (na przykład zobacz, gdzie stoi przecinek).
Owszem, uważam sadyzm za odrażające zboczenie.
Przepraszam, jeśli to "niegrzeczne":):):)
Cały Twój komentarz to klasyczne ad personam - w Sieci używanie takich argumentów uchodzi za chamstwo.
W realu też i to od baaaaardzo dawna.
To właśnie jest brak elegancji.
Nadal nie usłyszałem żadnego merytorycznego kontrargumentu i nadal próbujesz mnie wychowywać (czyli... "stawiasz się nade mną":):):))
Nadal więc pytam: "Jakim prawem"?

ocenił(a) film na 4
candn_filmweb

"Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
"Grunt to dobre wychowanie!"
Zaprosiła raz więc gości,
By nauczyć ich grzeczności.
Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.
Kwoka wielki krzyk podniosła:
"Widział kto takiego osła?!"
Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka gniewna i surowa
Zawołała: "A to krowa!"
Przyszła świnia prosto z błota.
Kwoka złości się i miota:
"Co też pani tu wyczynia?
Tak nabłocić! A to świnia!"
Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie,
Grzęda pękła. Kwoka wściekła
Coś o łbie baranim rzekła
I dodała: "Próżne słowa,
Takich nikt już nie wychowa,
Trudno... Wszyscy się wynoście!"
No i poszli sobie goście.
Czy ta kwoka, proszę pana,
Była dobrze wychowana?"

candn_filmweb

Nazwałeś target ubogim drobnomieszczaństwem z niedorozwojem, a w wypadku mężczyzn - zboczeńcami. Jeżeli Twoim zdaniem takie określenie targetu, czyli ludzi do których film był kierowany nie jest niekulturalne, to ok. To, że stawiasz się wyżej jest chyba oczywiste - nikt z własnej, nieprzymuszonej woli nie postawiłby się na równi ze zboczeńcami i ludźmi z niedorozwojem, a w ten właśnie sposób Ty sam określiłeś target. I to jest niegrzeczne - nie to jakie masz zdanie na temat sadyzmu - dziwi mnie, że muszę to tłumaczyć, bo wydawało mi się oczywiste. Chcesz porozmawiać merytorycznie? Nie bardzo chcę, bo Twój komentarz był wulgarny i jakoś nie mam ochoty wchodzić w polemikę na temat "czy potwora puści się czy się nie puści za mniejsze gifty'. Teraz zostałam kwoką?:) No cóż - świat w którym za brak wychowania nie będzie uchodziło nazywanie ludzi drobnomieszczaństwem z niedorozwojem, ale zwrócenie uwagi komuś kto to robi, będzie na pewno lepszym miejscem :)

candn_filmweb

Merytorycznie na temat Twoich argumentów:
- Jest to filmidło, romansidło - zgadzam się;
Film opiera się na chamskich zasadach, czyli:
- Każda potwora marzy o rycerzu w lśniącej zbroi czyli kimś bogatym i puszcza się za gifty,
- Jak bije to kocha,
- Brutale są u idiotek w cenie,
- Można zmienić faceta.
Nie do końca wiem, czy nawiązujesz do tego, że film operuje na utartych schematach przez co jest nudny i oklepany czy do tego, że Twoim zdaniem próbuje przekazać idee typu 'jak bije to kocha'. Moim zdaniem nie próbuje przekazywać takich idei - ja się ich nie dopatrzyłam. Poza szukaniem księcia z bajki - jak najbardziej motyw wystąpił w tym filmie, ale to czy dla głównej bohaterki musiał to być milioner jest kwestią dyskusyjną - gdyby wybór milionera został poprzedzony odrzuceniem kilku biedniejszych właśnie z tego powodu, że nie mają milionów na koncie, to śmiało można postawić bohaterce zarzut, że jest tzw. 'gold digger'. Moim zdaniem motyw milionera został użyty, żeby fabuła była bardziej interesująca - bicie pejczem przeplatane lataniem szybowcem, jest ciekawsze od bicia pejczem przeplatanym oglądaniem TV. Co nie zmienia faktu, że główna bohaterka mogła zostać odebrana jako materialistka. Co do argumentu, że do bycia księciem dla kobiety wystarczą miliony i gify też się nie zgodzę - zauważ, że 'związek' się rozpadł właśnie dlatego, że opływanie w luksusu nie było wystarczające (bicie pejczem trochę jednak przeszkadzało). Co do reszty też się nie zgodzę. Jak bije to kocha odnosi się chyba do kobiet maltretowanych i tak bezradnych, że nie potrafią opuścić swojego oprawcy, więc wynajdują różne usprawiedliwienia dla niego. W filmie mieliśmy raczej do czynienia z 'jest fetyszystą i chce mnie bić co mi nie odpowiada'. Zasada 'można zmienić faceta' też nie miała zastosowania w filmie - było raczej chcę go zmienić, ale mi nie wychodzi, co sprowadzałoby się bardziej do zasady 'nie da się zmienić faceta' (ale słyszałam, że są kolejne części w których może go zmienia - nie wiem). Zasada: brutale są u idiotek w cenie. Wydaje mi się, że pod koniec filmu bohaterka dostała cięgi na gołe pośladki, w związku z czym spakowała się i odeszła co by znaczyło, że nie ceniła sobie brutali.
Mity:
- Mit kopciuszka występował;
- Mit tajemniczego mężczyzny wprowadzającego kobietę w świat fascynujących doznań seksualnych - nie wiem czy to mit, ale taki motyw też występował;
Nie wiem tylko po co się powołałeś na te mity, gdyż z Twojej wypowiedzi to nie wynika.
Czy konfekcja była bazarowa ciężko mi ocenić.

ocenił(a) film na 4
Halimede

I TO rozumiem!:):):)
Jestem nawet w stanie zgodzić się z Tobą niemal w całości, a już szczególnie z tym, że bicie pejczem na przemian z lataniem (symbol Freudowski) jest ciekawsze niż to samo na przemian z oglądaniem telewizora:):):), musze jednak wyjaśnić kilka nieporozumień.
Po pierwsze - napisałem niemal dokładnie to, co Ty (odwołałem się nawet do mitów, choć nazwałem je inaczej - mniej "mądrze":):):)) - różnica taka, że ująłem to skrótowo i pozwoliłem sobie na złośliwość. Miałem do niej prawo, a na dodatek - mocna motywacje, bo film tyleż mnie zniesmaczył, co znudził.
Nie stosowałem (marksistowskich!) kryteriów klasowych, pozwoliłem sobie jednak pewien stan świadomości nazwać drobnomieszczańskim (a propos "uboga mieszczka"... oksymoron:):):)) w takim znaczeniu, jakie ukuto jeszcze w okresie moderny, a jakie było stosowane również później (vide Boy - fakt, że lewicujący). "Straszni mieszczanie", "dulszczyzna", te sprawy. A także (co idealnie pasuje) "épater le bourgeois". Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że prowokowanie mieszczucha jest w gruncie rzeczy... konformizmem. Działaniem obliczonym na szybki i gwarantowany (także finansowy)sukces, bo ambitniejsze mieszczuchy lubią być nieco... szturchane (byle nie za bardzo - jak... bohaterka filmu). To ich podnieca. Masz tu sado-maso:):):)
Nie oceniałem poziomu kreacji bohaterów (nie znam się na tym, ale zakładam, że były to ciuchy z najwyższej półki), "butikowym" ("galeriowy" - od galerii handlowych, nie - galerii sztuki)) nazywam to, co ma za zadanie zapewnić niezbyt bogatym (także wewnętrznie) ludziom poczucie dostępnego luksusu. To mój prywatny kod, myślałem, że zrozumiały, ale nie musiałaś go znać. Fakt.
Przywołałaś wyżej przykład "Dzikiej Orchidei". To właśnie, w moim rozumieniu, film jak najbardziej "butikowy". Jednak, moim skromnym zdaniem" jest to film szpanerski, efekciarski, prymitywny ale... "jakiś". "Pięćdziesiąt twarzy Greya" jest... "żadne". Nawet nie "pieprzne". Żadne. Konfekcyjne i , wbrew pozorom (akie stara się stwarzać) "grzeczne". Bezpieczne.
A teraz, specjalnie dla Ciebie, Boy:

"Ludmiła (powieść fantastyczna)

Inna znów dziewczynka była,
A wołali ją Ludmiła.
Mimo dość tłustego cielska
Była bardzo marzycielska.
Często śniło się jej w nocy,
Że ją Rycerz miał w swej mocy,
A ona z wielką ochotą
Uwieńczała go swą cnotą
I w sympatii doń miotała
Duże kształty swego ciała.
Nikt na palcach nie policzy,
Ile miała z tym słodyczy.
Jednej nocy, bawiąc wspólnie,
Rycerz czuły był szczególnie.
Ciągle mówił: "Ach! Ludmiło!"
(Niby tak się to jej śniło.)
Wciąż mężniej sobie poczynał,
Aż łóżko wpadło w Urynał.

Oto jak nas, biednych ludzi,
Rzeczywistość, ze snu budzi."

ocenił(a) film na 4
candn_filmweb

Wierszyk nie był aluzją do Ciebie, tylko ilustracją zjawiska:):):)

ocenił(a) film na 2
candn_filmweb

Ładny wierszyk :)

ocenił(a) film na 2
candn_filmweb

To "porno" dla zahukanych kur domowych, które marzą o księciuniu z jednorożcem.

ocenił(a) film na 4
mariko39

:):):)

ocenił(a) film na 4
mariko39

https://www.youtube.com/watch?v=A1uTfk7QW_g

candn_filmweb

Tak samo można napisać o "Birdmanie", że to film o robieniu filmu i jak ktoś będzie chciał obejrzeć spektakl to wybierze się do teatru, a nie do kina. Spłaszczanie takie wątku głównego do nazywania go porno dla ubogich albo filmem erotycznym dla nastolatków to lekka przesada. Napisałeś też, że w tym filmie nie ma nic dla facetów, mylisz się, są piękne kobiety, luksusowe auta, szyta na miare garderoba i wiele innych, np. piękne kadry podczas lotu helikopterem i kapitalny soundtrack. Nasze mamy miały swój "Dirty dancig" i swojego Patricka Swayze'ego, nasze żony mają swojego Greya i jego 50 twarzy...:-) P.S. moja żona jest magistrem prawa i jej trylogia bardzo podobała się, więc to kolejne i niepotrzebne uogólnienie...:-(

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

Magister prawa... No fakt, elita intelektualna... :):):) Elitarne książeczki dla elitarnej elity...

candn_filmweb

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale stwierdzam po Twoim braku umiejętności pisania poprawnego w języku polskim oraz czytania ze zrozumieniem, że nie, ale prawo obok medycyny jest najtrudniejszym kierunkiem studiów?...:-( Poza tym elita elit, masło maślane i inna Twoja paplanina, aż nie chce mi się tego czytać bełkotu, wybacz...:-)

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

O, szanowny PAN DOKTOR!!!:):):)
Zauważyłeś "masło maślane", ale ironia jest już poza Twoim zasięgiem.
To nie dziwi u kogoś, kto swoje potrzeby "intelektualne" wyliczył powyżej tak: "piękne kobiety, luksusowe auta, szyta na miare garderoba i wiele innych, np. piękne kadry podczas lotu helikopterem":):):)
PS
Teraz pochwal się rodzicami, teściami i znajomymi, którzy też mają "tytuły naukowe".
I są dumnymi konsumentami chłamu dla półinteligentów i którym wydaje się, jak to lemingom, że stanowią elitę intelektualną.
Źle trafiłeś, bo jakieś "mgr" przed nazwiskiem, nie robi na mnie wrażenia.
Jeśli jednak nadal masz ochotę na wymianę argumentów ad personam, to służę, bo zabawny jesteś:):):)

candn_filmweb

Dalej nie umiesz czytać ze zrozumieniem i pisać poprawnie po polsku, przyznałem ocenę temu filmowi pięć, czytaj średni. Moim zdaniem i tak też uczyniłem, należy podnieść mu średnią za kapitalny soundtrack i zdjęcia. Profesorem nie jestem, doktorem tym bardziej, mam wspaniałą żonę, to nią chwalę się...:-) P.S. wolę być wesołym człowiekiem, niż wiecznym cynikiem z wrzodami na wątrobie...:-)

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

Nie ma to jak samozadowolenie durnia, który wszystkich innych uważa za durniów (co mu podnosi samoocenę).
Zrobiłeś się nudny:(:(:(
Pa.

candn_filmweb

Ty nawet sam nie rozumiesz co piszesz i do kogo, a to jest i za razem smutne i jednocześnie żałosne. Dyskusja z kimś kto robi z Ciebie leminga bo sam za pewne jest zniewieściały moherem, jest tak samo męcząca jak wydalanie stolca przy hemoroidach, zatem bywaj...:-(

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

Tak sobie wyobrażasz czystą, poprawną polszczyznę, lemingu?!
Spuszczam po Tobie wodę.:):):)

candn_filmweb

Człowieku zobacz co oznacza w slangu miejskim to słowo, czytaj "Człowiek, który bezkrytycznie wierzy w to, co usłyszy w telewizji, albo przeczyta w Internecie i przyjmuje to wszystko bez żadnego zastanowienia; uważa się przy tym za mądrego.", jak to ma się do człowieka inteligentnego, który myśli samodzielnie, czytaj mnie?...:-)

candn_filmweb

P.S. nie chce Cię zasmucać, ale chyba osobą, która najbardziej tu klaczy język polski, jesteś Ty. Do tego co podyktują Ci trendy mody lub pseudo recenzenci z filmwebu, jak wydmuszka "Birdman", trzeba wysoko ocenić i rozpuszczać się jak nad gównem w sedesie, dlatego jedynym tu lemingiem jesteś właśnie Ty...:-(

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

Nie będę Ci wyliczał ewidentnych błędów (od szyku i interpunkcji, po takie kwiatki jak "za razem").
Dno.
Wróć do oglądania "genialnych" (punktacja 10) bajeczek, a żona niech sobie marzy o pejczu:):):)
PS
Czy któreś z Was czytało Szekspira? Nie mówię o sonetach, ale - choćby jeden dramat... Streszczenie "Mackbetha" w liceum nie liczy się:):):)
"Ęteligencjo" z dyplomami!

candn_filmweb

Szpakowaty inteligencie, po pierwsze to nie jest szyk zdania ani interpunkcja, ale zdania wielokrotnie złożone, stąd przecinki o których jak widzę i innych znakach interpunkcyjnych nie masz pojęcia. Po drugie, za razem i zarazem, tak samo jak Szekspir i Shakespear, to poprawne formy są, patrz raz za razem i zarazem jako jednocześnie, nie lubię powtórzeń jak Ty. Po trzecie i ostatnie, sam nie chwytasz swoich dowcipów błaźnie, skoro nie czujesz aluzji, patrz "nie ucz ojca dzieci robić"...:-( P.S. załóż sobie jakiś kabaret, świetnie Ci widzę idzie bawienie ludzi, w ten sposób może zarobisz trochę grosza...:-)

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

Rozsierdzony, podskakujący wyżej tyłka, półinteligencie!
Nie musisz zakładać kabaretu.
Stanowisz jednoosobowy cyrk z dziwolągiem w programie:):):)
Widownia sika ze śmiechu:):):)

candn_filmweb

Weź ogarnij się trochę chłopie bo ośmieszasz się i to konkretnie, albo jesteś pryszczatym gnojkiem wychowanym w dobie netu, albo jakimś starym pierdzielem, który by chciał, żeby jego ukochana PRL-owska rzeczywistość trwała w nieskończoność...:-(

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

Chcesz mieć ostatnie słowo, to je sobie weź i... udław się nim, razem (z wymyśloną - moim zdaniem) żoną.
Szkoda mi czasu na "dyskusje" z gówniarzami.
W dowolnym wieku.
Skompromitowałeś się już wystarczająco.

candn_filmweb

Ja mam 35 lat, jestem rodowitym warszawiakiem z dziada-pradziada, przodkiem ludzi, którzy pochodzą z Wielkiego Księstwa Warszawskiego, czytaj XIX w. i walczyli w kolejnych powstaniach np. Warszawskim. Mam swój herb rodzinny, czytaj Juńczyk, nie jak Twoje chłopskie korzenie i tata wiraszka z PSL. Ojciec był opozycjonistą i działaczem Solidarności w Stanie Wojennym. W moim domu są tradycje patriotyczne i mówi się jeszcze gwarą warszawską. Pochodzę z robotniczej rodziny i nie wstydzę się tego, tak samo jak tego, że urodziłem się i wychowałem na targowej dzielnicy o nie gorszej reputacji od Pragi, czytaj na Woli. Żonę mam od ponad dwóch lat, kobietę od ponad sześciu, jak chcesz coś jeszcze ćwierć inteligencie i prostaczku napisać, zrób to prywatnie. Po co zaśmiecasz tu swoimi wypocinami przestrzeń między postami innych osób, które mają tu coś sensownego do napisania?...:-)

ocenił(a) film na 4
HeadHoper4Warsaw

"Ja mam 35 lat, jestem rodowitym warszawiakiem z dziada-pradziada, przodkiem ludzi, którzy pochodzą z Wielkiego Księstwa Warszawskiego".
Przodkiem!?:):):)
Herbowym... "robotniczej Woli"...?
Nie pisz bzdur, to ne będę cię musiał cytować.
Żenada.
PS
To jest mój post.
Ty robisz tu, na własne życzenie, za błazna.

candn_filmweb

To, że ktoś urodził się w robotniczej rodzinie, gdzie dziad był budowniczym Warszawy, pradziad żołnierzem zawodowym, nie oznacza, że nie może posiadać herbu rodzinnego i pochodzić od szlachty. Poza tym, pomyliłem potomka z przodkiem, bo zmieniałem parę rzeczy w swoim poście i taki kwiatek został. Za to Ty nadal jesteś wtórnym analfabetą, lemingiem i jak wyszło z rozmowy, wieśniakiem...:-(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones