Na początku filmu, kiedy Patch jest w szpitalu psychiatrycznym, powiedziane jest, że bohater ma nieprzeciętny iloraz inteligencji. Taka zdolność nie zastępuje oczywiście czasu potrzebnego na naukę, ale sprawia, że jest ona łatwiejsza.

Troszkę to naciągane, bo z tego, co było powiedziane w filmie wynika, że on się wogóle nie uczył. Choć jestem w stanie w to uwierzyć, mój brat cioteczny był zawsze najlepszy w klasie, choć nie uczył się prawie wcale, a ja musiałem wkuwać cały tydzień, żeby dostać tróję.

Zgadzam się, że to trochę naciągane. Ja też, aby czegoś się nauczyć zawsze muszę "przysiąść".

możliwe że wszystkiego nauczył się z książek, nim jeszcze przyszedł na studia. W filmie chyba nawet podkreślono to, że zaczął studiować jakiś czas po opuszczeniu szpitala. Moze najpierw "wykuł" całą wiedzę, a potem chciał poczuć to jak być lekarzem. Stąd jego rozgoryczenie panującymi zasadami?

Rzeczywiście, mogło tak być. Ale w takim razie miał niesamowitą pamięć, skoro dokładnie wszystko pamiętał i to dużo lepiej niż ci, którzy uczyli się cały czas.

Nie jest wcale naciągane.Patch miał po prostu żywą pasję.Ten blondynek na końcu powiedział i tak,że Patch nie ma takiej wiedzy jak on.Egzaminy to nie wszystko.Najlepszego dyplomu na końcu i tak chyba nie miał skoro tamten powiedział,że jest najlepszy.W tym momencie filmu chcieli podkreślić kontrast pomiędzy Patchem a tamtym grubaskiem.Pomiędzy dwiema postawami.