Bardzo dobrze zrobiony film, pokazujący stopniowe zbliżanie się do siebie dwojga ludzi, o ktorych nic nie wiemy prócz tego, ze zdecydowali się życ w samotnosci. Czemu? Nie wiadomo. Mozna sie domyslac, ze zostali kiedys bardzo skrzywdzeni przez ludzi i to zadecydowało o odcięciu się od społeczeństwa. Film określiłabym jako monotonny, bardzo cichy i łagodny. Widzimy piękne krajobrazy deszczowej Irlandii i intryguje to, ze w miarę upływu czasu nie dowiadujemy się niczego wiecej o zyciu osobistym bohaterów. Niestety do konca pozostajemy z uczuciem niedosytu i rozczarowania. Film nie wyjasnia czemu ci ludzie zdecydowali sie odizolowac od społeczenstwa, ale tez nie taki był pewnie zamysł autorki. Miał pokazac rodzącą się wieź, ktora przekształciła się w głębsze uczucie między dziewczyną a starszym mężczyzną. Jest wiele niedopowiedzeń i niejednoznacznych gestów, nie jest to romantyczna opowieśc miłosna, zakończona happy endem. Bardzo ciekawy, warto obejrzeć jesli ktos lubi spokojne, mądre filmy.