Wojenna epopeja brytyjskiego niszczyciela HMS Torrin i jego załogi. Całą historię poznajemy w szeregu retrospekcji (o których jesteśmy "informowani" w tradycyjnym stylu). Klasyczny, staroświecki, sztandarowy prowojenny dramat: raczej nikt nie ma tu oporów przed przystąpieniem do walki, a kapitan to uosobienie wszelkich cnót.
Skonstruowany niezwykle precyzyjnie, łączy dokumentalną narrację w scenach bitew morskich z klasycznym wojennym melodramatem i niekiedy idyllicznymi niemal sekwencjami w scenach lądowych przygód marynarzy. Kilka scen naprawdę świetnych. Ponadto doborowa obsada, elita brytyjskiego kina. Polecam.