PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1050}

Myszy i ludzie

Of Mice and Men
7,9 20 656
ocen
7,9 10 1 20656
7,6 5
ocen krytyków
Myszy i ludzie
powrót do forum filmu Myszy i ludzie

Nie chcę tutaj oceniać zgodności z książki z filmem bo według mnie jest wystarczająco zgodny, za to interesują mnie sami odtwórcy głównych ról. Kto miał podobne odczucia?

Lenni Smille bardzo dobrze zagrany. Super

George również bardzo dobrze zagrany.

Candy myślę że nawet powyżej oczekiwań.

Curley bardzo mnie denerwował. Jego wredność była wypisana na twarzy i przez to trochę za ostro widoczna. Nie trafił do moich książkowych wyobrażeń. Był nadto wyrazisty w swoim niedopasowaniu do otoczenia.

Żona Curlay'a to samo. Nadto wyrazista, jej problem był nadto wyrazisty. Kobieta pułapka na pierwszy rzut oka, tak jak to powiedział George. W książce była w wersji bardziej soft a panowie się zastanawiali czy coś z nią "nie tego" tutaj była bardzo hardcorowa.

Slim myślałem ze mnie wkurza, ale ostatecznie świetnie pasował do roli. Inaczej go sobie wyobrażałem jako troszeczkę większego o innej twarzy ale ten też wypadł znakomicie.

Crooks to odkrycie roku. Znakomita rola, trochę szalonego trochę skrzywdzonego murzyna. Ta mieszkanka krzywdy i szaleństwa a jego oczach i mimice bardzo mi podpasywała. Przyznał bym mu nominacje za rolę drugoplanową. Pojawiła się na kilka minutek i nie wyobrażam sobie teraz żeby mogło bo zabraknąć w tym filmie a w książce tak. Nie był tam aż tak wyrazisty. Jego rozdział przemknął mi bez echa.

Pozdrawiam i Polecam film i książkę. Książke oczywiście najpierw:)

ocenił(a) film na 8
Marcin_Nauczyciel_B

Czytając książkę nie mogłam wyzbyć się wrażenia, ze Slim to postać idealna dla starego dobrego Clinta Eastwooda, szkoda że Sinse tego nie podzielał.

ocenił(a) film na 9
Cuala_

przy okazji jakie zakonczenie bylo w ksiazce (podobno inne niz w filmie)?

ocenił(a) film na 7
domo18

zakończenie w filmie jest zgodne z książkowym; różni się jedynie detalami.

Marcin_Nauczyciel_B

To prawda, że postać żony Cyrlaya była nazbyt oczywista i nachalna. Poza tym myślę, że problem też tkwił w tym, że grała ją Sherilyn Fenn. Była tu w zasadzie bardzo podobna jak w serialu Twin Peaks. Taka sama kusicielka, flirciara i mąciwoda, która desperacko szuka zainteresowania u nie tych mężczyzn co trzeba i marzy o wielkiej miłości. Chyba lepiej by było, jakby panią C. zagrała po prostu inna aktorka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones