"Przy tym gniocie "Armageddon" wypada jak dokument naukowy" hahahaha pozamiatane :) a chciałem na to iść do kina, ale po tym co czytam to odpuszczę sobię.

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

Duchy istnieją

Duchy istnieją

Duchy istnieją

Duchy istnieją

Dokładnie to samo powiedziałem dziś żonie po wyjściu z kina. Armageddon przy tym był po prostu realistyczny.

Halle Berry od swojego występu w KOBIETA-KOT jest dla mnie synonimem tandety, którą tutaj potwierdza. Czy Amerykanie są naprawę tak głupi że kręci się dla nich takie filmidła ?

Synek jakby tu działały prawa fizyki to by się film skończył po 15 minutach. Czego nie rozumiesz?

głupoty dla głupoty, bo za mądry jestem - i dziadek, nie synek

dziadek dziadek to widać i jeśli sie Tobie Hale Berry nie podoba to chyba nawet Homo-Dziadek XD

fakt, nie staje MI na jej widok, co nie znaczy że wcale ...

Dziad może być także synkiem geniuszu . Jeśli nie bryka na HB toś kaleka.

Duchy istnieją

Co żeś sobie z dyskoteki do domu przyprowadził to masz...

Hmm

Aha

Duchy istnieją

..naprawdę są..:-)

Duchy istnieją

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

Duchy istnieją

No duchy istnieją . Potwierdza to Jackowski i jego sukcesy w odkrywaniu ciał , poprzez kontakt z duchami zmarłych. Ale co w związku?

No w związku, że niby mam się leczyć na głowę.

Nie rozumiem takiego odbioru tego typu filmów. Przecież to nie jest film dokumentalny National Geographic tylko fikcja, wymysł autora. Mogli by powiedzieć, że księżyc jest z sera i ja to przyjmuje, bo nie ide na taki film się uczyć tylko raczej bawić. Aczkolwiek mimo to wg mnie film bez szału, początek bardzo szybko przeskakuje do głównej akcji, nie mamy za wiele czasu aby poznać bohaterów. Miałem wrażenie jakby twórcy chcieli napchać jak najwięcej efektów w jak najkrótszym czasie. Ponownie pewnie nie obejrze, ale ogólnie nie żałuję, bo lubię taką tematykę.

właśnie mogli dać więcej efektów niż te czerstwe sceny rodzinne :)

Dokładnie, popieram. Idąc na dany film, przyjmuję wizję danego autora filmu wiedząc że to nie film naukowy. Mnie ten film kupił.

Nie, no spoko, w koncu co za roznica czy Wiedzmina pisze Sapkowski, czy stado fanfikowcow z Ameryki, a Tolkiena poprawni politycznie. Zadna roznica czy czytasz ksiazke Prathetta, Asimova czy fanfik 15 latki o czyichs przygodach fikcyjnych w okupowanej Warszawie, gdzie autorka z niewiedzy ma takie pomysly jak obecnosc Palacu Kultury w 45 :P A hussaria zamiast ze skrzydlami na plecach, ma je na czapkach. Samuraje niech bija siee arabskimi szablami, bronia wymyslonej wioski prze bandytami, a Rzymianie robia kciukami okejki w rozmowie. Nie, nie wszystko mozna, mozna tyle co ma sens w realiach stworzonego swiata i jakies w miare trzymajace sie kupy wyjasnienie, czemu tak. Pewnych rzeczy od czapy mozna nam zaoszczedzic, nawet w takich produkcjach, gdziee bohaterowie walcza z kosmitami czy wymyslaja superwirusy.

Nie rozumiem nawiązania do pisanych powieści, bo Wiedźmin to Wiedźmin, a jeśli ktoś pisze alternatywną wersję to już jego sprawa. Ale jeśli można to wystarczy mi odpowiedź na Twoją tezą, dlaczego nie wszystko można? Bo wg mnie jeśli ktoś ma pomysł, budżet i chętnych do dystrybucji to może nakręcić film o czymkolwiek. A że nie każdemu to przypasuje to już inna sprawa.

kazdy ma najwyrazniej inny prog wytrzymalosci na absurdy, a fikcja tworcza to nie jest jakies magiczne usprawiedliwienie na wszystkie niedociagniecia. rownie dobrze mogli poleciec z tematem dalej i rozwalic planete, a na finiszu przeskakujac sobie po jej odlamkach odprawic Kumbayah i sila empatii sprowadzic na widza napisy koncowe z haslem "zyli dlugo i szczesliwie". widzowie pewnie by dostali orgazmu

A czego spodziewalas sie po takim filmie ze tak spytam? Serio odpowiedz mi, spodziewalas sie dopracowanej fizyki czy konca swiata z dobrymi efektami? Bo ja poszedlem z zamiarem swietnej zabawy w przewidywanym filmie i dostalem wiecej niz oczekiwalem. film zloto jezeli wie sie po co tam idzie

Ale ty mi powiedz, czy nie mozna do k nedzy cho raz skonsultowac sie z jakimis astrofizykami i taka katstofe robi wiowiskowo, ale bez pewnych niepotrzebnych burakow? Nadal bylaby akcja, nadal czysta fantastyka, a mniej glupiej irytacji skrajnym kretynizmem i powodow do krytyki. Poza tym zero humoru, a tym sie bronily oprocz wiowiskowosci takie filmy jak Armageddon czy DN. W pierwszym pewna zamierzona groteska i absurdy i dystans do siebie bohaterow, ktorzy byli po kokarde sympatyczni w tym co wyprawiali, w drugim swietne teksty i nowatorskie jak na wtedy efekty. A tu niesmiesznie i efekty swietne momentami. Widzisz, problem w tym, ze film naprawde mial potencjal jako fajne wiowisko sf, gdzie mozna wiele wybaczac, a jednak pokladal sie jak mogl i wkurzal. Spadajacy ksiezyc, spadajacym ksiezycem, ale czy naprawde w kinomatografii XXI wieku bohaterowie, musza stac i gapic sie na startujaca rakiete jak leci na nich tsunami, zamiast jechac przed siebie, czy naprawe musza byc takie juz skrajnie durne ujecia jak rakieta wylatujaca po zalaniu oceanem - wrazenie na mnie by robilo uciekanie przed fala i obawa, ze jak zlapie, to kaput, wmawianie nam, ze chatynka z desek jest tak mocna, ze nic jej nie ruszy, mimo ze skoki naokolo lataja samochody, pcha ciagniki rolnicze, a ludzie lataja jak piorka. laczego kochajacy tatus upiera sie umrzec la durnej ckliwosci i kompletnie bez sensu zamiasta dzielic sie tlenem z dzieckiem w drodze do jaskini za zakretem i poczekac te kilkanascie minut na powrot tlenu. Takie rzeczy mnie najbaardziej wkurzaja i przeszkadzaja ogladac, nie glupoty nawet skrajne naukowe, ale totalny brak postawowej logiki w zachowaniu baheterow i w prawach stworzonego im swiata. A orobina konsultacji by nie zaaszkodzila, w koncu Trekowi 50 lat temu to wychodzilo na zdrowie, a byl z tektury i fantastyczny. A i naprawde mam osc poscigow samochow cgi. Co, nie ma juz kaskaeerow samochdowych? Nie mozna sie troche postarac? Te anaimki sa tak wylazae z ekranu. Jakbym chciala ogladdaac samochodziki z komputera to bym wlaczyla gta. To trzeba robic tak, zebym jak naprawde miala watpliwosci, czy tutaj jeest samocho nieco podrasowany cgi czy calkowita animka. Do samego pomyslu z megastruktura itp. nie mam pretensji, w sumie jakis tam swiezszy pomysl, aczkolwiek tez mogli to pokazac nie jako fantastyke i wariactwo i niewiare, przeciez to sa naukowe teorie. Jedynie jakos nie wydaje mi sie, ze to takiee male jak Ksiezyc moze byc, wszedzie teoretyzuja, ze to jednak cos wielkosci orbit miedzyplanetarnych. Motyw zbuntowanego AI jest jednak zalosnie oklepany... Widzialam go juz z 5 razy w ciagu 3 lat w produkcjach. Troche sie nie postarali, mozna bylo wymyslic zepsuty system obronny ksiezycaa, a nie o razu oklepany motyw super inteeligencji, ktora wybila biologiczne formy zycia w calym wszechswiecie. A niebiologicznych nie ruszyla? A i nie pooba mi sie kosmonauta, miesniak niby bez wiedzy matematyccznej, o fizyce itp. to jest glupie, to nie jest trep wziety na pokla, to aaastronauta, pilot. oraz ten durrnowty smieszek, klaun, majacy wprowadzac motyw humoru - nie wprowadza. Jest glupawy, a mogl byc faktycznie typowym nerdem, co sie zna, naukowcem i juz, a nie takim dziwadlem bez polotu. Jego opowiedniki z poonych hostoryjek i filmow tego tworcy potrafili. Ach i ten motyw atomowke od wojskowych. Matko bosko... seriom Emmer? Nie znudzilo ci sie jeszcze? Nawet teraz widzisz jak realniee swiat jest niechetny uzywaniu tego, a nawet konwencjonalnej broni na wieksza skale. Mam dosc tych amerykanskich trepow co chca atomowki i cos nie wychodzi. Mozna bylo dac cos nowego. Jestem za wiazka odpychajaca, rzuceniem wiazka jakims innym obiektem w ksiezyc by zmienil orbite, pomyslami na zabawy z jadrami, jakkolwiek to brzmi... Chinczycy potrafili ruszyc glowa i zrobic ksiezyc z silnikami... Albo perskie oczko do gwizaddy smierci i jakies zialo laserowe co mialoby ksiezyc przeciac na pol...

Generalnie się zgadzam, ale jedno muszę zawetować.
Jeśli film ma się trzymać możliwości ludzkości to nie ma innej opcji jak atomówki.

Natomiast oni nie chcieli ich użyć przeciwko księżycowi, tylko przeciwko tej istocie. Wystarczająca ilość mogłaby zniszczyć go nie tylko za sprawą samego atomu, ale i za sprawą wygenerowanego wówczas impulsu EMP.

Przecięcie księżyca, nawet gdyby zrobić taki wątek to nic by nie zmieniło. Walnąłby o Ziemie, jeszcze lepiej.
Również księżyc jest za duży, aby zmienić jego orbitę uderzając w niego czymś. Może gdyby był przy Saturnie i dopiero leciał lotem kolizyjnym z Ziemią, ale na pewno nie, będąc tuż przy niej.

Armageddon jest swietnym filmem, nawet dzisiaj ogladam go z przyemnoscia. Tylko nalezy pamietac, ze to SF

chętnie się dowiem, złamanie którego to, z podstawowych praw fizyki, obraziło Twoje "podstawowe odczucia zdroworozsądkowe" najbardziej. Film oczywiście obejrzę. Jak tylko pojawi się na platformie streamingowej. Dorzucę nawet dyszkę, jak Apple TV będzie pierwszy.

silniki rakiety zalane oceanem, cala rakieta, a jednak wyskakujaca z niego i lecaca na orbite... Zero fal uderzeniowych i skutkow rabniecie sporych meteeorytow w okolicach domow, osiedli i w okoliczne gory... Serio? Taki deszczyk... Pancerna szopa z desek, co to zaapuscila chyba korzenie 500 metrow w glab ziemi... Mogli sie odrobine bardziej przylozyc, w koncu to produkcja ludzi z zapleczem nie na poziomie filmow dla jaj klasy D.

Hihi. Ale wiesz, że silniki rakietowe będą działać pod wodą? Wiesz, że klasycznie przy każdym starcie oblewa się je totalnie wodą by niwelować falę uderzeniową by nie niszczyła konstrukcji wierzy startowej? To akurat jest ok. Małe meteoryty nie robią fal uderzeniowych, to co w filmie jest całkiem realistyczne, tylko lecą za wolno. Pod kątem naukowym ten film nie jest dramatyczny. Cała "procedura" obnizania orbity księżyca jest całkiem ok, także pływy grawitacyjne są ok, szczątki kamieni latające dookoła są ok. Fikcją jest latanie kapsułą jak myśliwcem x-wing ;)

Bo to film, a nie lekcja fizyki. Nie musi być realistyczny w tej konwencji.

Ale nie musi być też bezdennie głupi, jedno drugiego nie wyklucza.

Fikcja literacka, naukowa, filmowa tego uczyli w podstawówce . Chyba kogoś na lekcji nie było . Film z gatunku sf dopuszcza wszystko , jakby tu działały prawa fizyki to by się film skończył bardzo szybko jak dużo filmów tego gatunku. Kosmos 1999 tam odleciał i co?

naukowa... to jednak nie wszystko, np. jakos ciezko przelknac laser bananowy czy cos takiego. W ramach gatunku mozna jednak dorobic temu rece i nogi, a nie bezmozgowosc. Predzej uwierze w naped grzybowy, ktory jednak ma jakies tam teorie naukowe niz w gowno czerwiow... ale ok, to ostniee ma pewna dorobiona metafizyke. Chodzi o takiee niunase tworzoneego swiata, a nie na pale, bo tak, bo mazna, bo to sf i nie musi miec sensu, nawet sensu anego universu. To po kij sie klocicie, czy Flash moze z moami to czy tamto, czy Supek. Tutaj waz razi, ze naruszaja wam kanon universum czy postaci, przeciez one sa kompletnie wymyslone.

Duchy istnieją

dokumenty naukowe są w programach naukowych to po prostu film rozrywkowy , nie został tworzony z myślą o naukowym podejściu do fizyki

A szkoda. Potem takie wlasnie uwazanie, ze fizyka nie moze byc fajna, atrakcyjna, akcyjna, bo nie i dlatego trzeba serwowac glupoty. Gdzie trzeba ja nagiac czy zrezygnowac dla aatrakcyjnosci wiowiska w kosmosie tam trzeba, a gdziee mozna by sie jej trzymac i nadal to by robilo to ciary, to szkola jazdy dla ludzi, ktorzy nie maja papki zamiast mozgu juz.

Duchy istnieją synku

No właśnie. Duchy istnieją

dla wszystkich którzy nie rozumieją że przynajmniej podstawy fizyki warto szanować w filmach. Czy miło oglądało by się w wam film w którym np słońce spada do oceanu i amerykańskie wojsko wymyśla żąroodporny garnek żeby te słońce złapać a potem specjalne liny żaroodporne żeby je z powrotem powiesić na niebie?
No to może problem jest taki że naukowość tego filmu jest wybitnie niska - bliska pomysłu z łapaniem słońca do garnka, ale niestety znajomość fizyki oglądających jest równie żenująca.

Biały karzeł w księżycu? Białę karły to gwiazdy wiele razy cieższe od ziemi. To by ziemia w kolo księżyca kążyła a nie jak teraz.
I cała masa innych.
W kwestii fabularnej jest niewiele lepiej. Mega cywilizacja nie może sobie poradzić w wojnie z AI, a dopiero bomba EMP z XX wieku robi robotę itd

Po za tym aspektem film nawet oglądalny, ale naprawdę mi to psuło oglądanie tak jakby było o łapaniu słońca do garnka.

Duchy istnieją

Widziałem ten film i jestem z niego bardzo zadowolony.
Efekty specjalne na bardzo wysokim poziomie, śmieszne teksty i fajna obsada.
Nie wiem czemu się tak czepia wiele osób o realizm, skoro ten film jest w kategorii SCI FI...
Armageddon jest o wiele gorszym filmem i znacznie więcej błędów logicznych ma.

Dokładnie. Duchy są faktem.