Pierwszą i drugą część robił inny reżyser i to się czuje w trzeciej części. O ile, przede wszystkim 1. część, ale też i 2. część w miarę, miały ekstra klimacik i ubaw był po pachy, o tyle 3. część aż bije sztucznością i jest raczej mało śmieszna, zwłaszcza na tle świetnych poprzedniczek. Nawet Szeryf w 3. części sporo stracił (nie wiem czemu, niby gra ten sam aktor). Ogólnie 3. część jakoś tak sprawia wrażenie jakby skończyły się pomysły twórców i fundusze na film.
Na pewno:
1.Pomysły się skończyły, bo film jest bardzo krótki do tego są "przebłyski" z poprzednich części.
2.Kasa się skończyła to Burta Reynoldsa mogli zatrudnić tylko do jednej krótkiej sceny (chyba ze to niewykorzystane ujecie z poprzednich części).
3.Zaoszczędzili też na montażyście: raz samochód nie ma błotnika za chwile ma, w jednym ujęciu jest pomalowany w kolejnym nie...
Ogólnie film biedny - jak taka tania podróbka.