Najciekawsza w filmie była pewna dwuznaczność. Autor przed wypadkiem miał kryzysowy moment.
Później spotkał główną bohaterkę swojej książki (przynajmniej tak ja to zrozumiałam). Z jednej strony
ona niemal go zamordowała, ale to właśnie to zainspirowało go do dalszej twórczości.
Nie oceniaj ludzi po tym, co myślą o filmie. I nie uogólniaj. Tak czy inaczej również polecam obejrzeć film jeszcze raz i, oczywiście, przeczytać książkę.
"Później spotkał główną bohaterkę swojej książki" Ona ma racje przecież Annie przestawiła mu swoją ulubienicę - Misery, czyli spotkał główną bohaterkę swoich książek, tylko nie przypominam sobie żeby ta świnia próbowała go zabić :)
Czytanie książki po obejrzeniu filmu moim zdaniem jest już trochę bez sensu.
Ja tylko napisałam, że każdy ma prawo do swojej interpretacji, nie oceniałam. :)
Tak z ciekawości, to dlaczego uważasz, że w takich sytuacjach nie warto już czytać książki? Według mnie, czytanie dobrej książki zawsze ma sens. Nawet jeśli ktoś już obejrzał film może przeczytać książkę, porównać ją do filmu, dowiedzieć się o bohaterach czegoś nowego, co dla autora było na tyle istotne, że umieścił to w książce.
Masz rację, że czytanie dobrej książki zawsze ma sens, ale w tym konkretnym przypadku najlepszy był ten dreszczyk emocji, co się stanie dalej, do czego Annie się jeszcze posunie i dlaczego jest taką wariatką:)
Jeśli nie wiesz, co wydarzy się dalej i jak cała historia się zakończy czytając książkę odczuwasz strach, który umacnia się z każdym kolejnym zdaniem, co niestety po obejrzeniu filmu odpada, dlatego bardzo się cieszę, że najpierw przeczytałam książkę, która (jak to zwykle bywa) jest o wiele lepsza niż film.
Racja, ale zdarzało mi się czytać książkę po obejrzeniu filmu i w niczym mi to nie przeszkadzało (np. Czerwony smok). Z tym, że ile ludzi, tyle opinii :) A wracając do Misery, to najpierw czytałam książkę, więc nie wiem jak to by było w tym przypadku.
Ja czytałam książkę po obejrzeniu filmu i nie uważam, by to było bez sensu. Z tym, że książkę czytałam jakies 2 lata po obejrzeniu filmu i trochę już pozapominałam, jakieś szczególne momenty pamiętałam, ale całości nie.