Tłumacząc pierwszą część nie mogli przewidzieć, że będzie druga. Tytuł pierwszej był adekwatny do treści, a głupotą byłoby nazywać drugą "Jak ukraść księżyc 2". Poza tym tytuł drugiej części jest nawiązaniem do filmu "Gremliny rozrabiają", więc też całkiem zgrabnie.
Dystrybutorom "Szklanej pułapki" zupełnie to nie przeszkadza i brną w ten absurd już od ponad 20 lat.
po pierwsze, to oryginalny tytuł w ogóle jest inny. po drugie, bez sensu byłoby to nazywać "Jak ukraść księżyc 2", skoro bajka jest kompletnie o czym innym.
Śmieszna taka argumentacja, że nie mogli przewidzieć drugiej części :) W pełni zgadzam się z autorem, że kretyńsko tłumaczy się u nas tytuły filmów i bajek. Gdyby przetłumaczyli tytuł na (no nie wiem) Nikczemny JA, to będzie pasowało do każdej części, bo takie było założenie autorów. A teraz? To nie pierwszy raz jak mamy taką wpadkę i też mnie to denerwuje.
tylko zwróćcie na to uwagę, że czasami dosłowne tłumaczenie nie jest za ciekawe, a chodzi też o to, żeby tytuł zaciekawił.
DESPICABLE (PODŁY/NIKCZEMY) ME (JA) , SKORO PIERWSZA PRZETLUMACZYLI JAK UKRASC KSIEZYC ZE WZGLEDU NA FABULE TO BEZ SENSU GDYBY 2 CZESC NAZWALI JAK UKRASC KSIEZYC "DWA" MINIONKI ROZRABIAJA TO AKURAT TRAFNE TLUMACZENIE MOIM ZDANIEM 1 CZESC ROWNIEZ LEPIEJ PRZETLUMACZONA NIZ TEN "NIKCZEMNY JA" , ZGADZAM SIE CZESTO FILMY SA TLUMACZONE LIPNIE ALE W TEJ BAJCE AKURAT TLUMACZE DALI RADE MOIM ZDANIEM
heh krzyczał bym z tym na końcu - ! albo i z trzema tymi - !!! ja mówiłem po prostu wyraźnie :P a na serio w pracy mam wcisniety capslock w programie i w przerwie sniadaniowej nie zauważyłem pozdrawiam:)