PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817414}
6,8 67 889
ocen
6,8 10 1 67889
7,6 55
ocen krytyków
Midsommar. W biały dzień
powrót do forum filmu Midsommar. W biały dzień

ładne jazdy kamery, świetna muzyka i intrygujący początek nie zmienią smutnego faktu, że bohaterowie filmu w żadnym momencie nie wzbudzają sympatii, a fiksacje reżysera na punkcie pogańskich rytuałów osiągają tutaj komiczny finał, który już od połowy filmu w zasadzie można przewidzieć. trochę szkoda nierozwiązanych acz zarysowanych wątków (rodzice i siostra Dani - dlaczego to się stało? ciekaw również byłem napięcia, które rodzi się między Christianem, a Joshem w kwestii doktoratu). W Hereditary można było napięcie kroić nożem, a tutaj mamy mieszankę ludycznego horroru i czarnej komedii łączących się w nieco banalnej końcówce, która psuje ten film trochę tak jak finał Dziewiątych Wrót Polańskiego.

ocenił(a) film na 9
baxinski

UWAGA SPOILERY!
Dani wzbudzała sympatię. Może to i sugestywne odczucie, ale dzięki fenomenalnej grze Flornece Pugh, osobista tragedia filmowej Dan była namacalna. Do tego potrzeba bliskości, miłości - może i ta nachalność wzbudza irytację, ale znając jej motywy, chyba łatwiej dziewczynę zrozumieć. Co do reszty tej ferajny - chyba taki był zamysł, żeby byli tylko statystami, bezdusznie wypadającymi na tle targanej emocjami Dani.

Co do śmierci rodziców Dani - siostra jej miał zaburzenia dwubiegunowe i dlatego targnęła się na życie swoje i bliskich. Ten wątek miał sensownie wiązać nas z finałem historii, dlatego jest traktowany z lekka symbolicznie, ale i jest motorem napędowym psychiki protagonistki Midsommara.

Zdecydowane weto jeśli chodzi o brak napięcia w tej produkcji. Rytuały są takie, że aż ciary przechodzą

ocenił(a) film na 10
awesta

W jaki sposób śmierć rodziców i siostry wiąże się z finałem? Bo właśnie wydawało mi się, że wątek jej traumy trochę wyparował.

ocenił(a) film na 8
litwosxd

Bohaterka była zależna od rodziny (ciągle przejmowała się tym co się u nich dzieje, Christian jej to wypomina) oraz chłopaka, który ewidentnie dawał jej znaki że ma dość, ale ta kurczowo się go trzymała i obarcza siebie. W finale skazuje go na śmierć i się uśmiecha. Wierzy że w końcu się uwolniła, ale to tylko naiwność. Kiedy w finale bohaterka przechodzi przez tłum, myśli że widzi rodzinę. Jest to zrównanie, rodzina = mieszkańcy wioski tzn. że była zależna od nich, a teraz tę funkcję przejęli Oni stając się jej nową rodziną (opowiadał o tym wcześniej Pelle). Warto zauważyć że przez cały czas bohaterka nie podejmuje w pełni samodzielnie żadnej decyzji.

ocenił(a) film na 10
Lukasz_Broda

Dzięki! Teraz jeszcze rozkminiłem, że samobójstwo i morderstwo siostry było podobnym rytuałem jak samobójstwa i morderstwa sekciarzy sekciarzy, więc końcowy uśmiech oznacza ostateczną akceptację takiego stanu rzeczy. Fajne.

ocenił(a) film na 9
litwosxd

Ja tez miałam takie wrażenie, że chcieli zestawić dwie sceny rozpaczy Dani:
- gdy rozpaczała po śmierci rodziny, jej chłopak ją obejmował ale nic nie mówił, a ona krzyczała; koresponduje to z tekstem ich kolegi z sekty „Czy czujesz się przez niego trzymana? Czy czujesz się przy nim jak w domu?”,
- gdy rozpaczała po „zdradzie” chłopaka, krzyczała a tłum kobiet krzyczał razem z nią, utożsamiając się z jej bólem, chore to, ale w sumie ciekawie ukazane w filmie:P

Lukasz_Broda

W którym momencie Christian dawał jej znaki, że ma jej dość? Chodzi o rozmowę telefoniczną na samym początku?

ocenił(a) film na 7
tomdettlaff

Na samym początku. I w zasadzie cały czas olewał. Film dobry. Więcej punktów za niego nie dam.

ocenił(a) film na 8
tomdettlaff

Ogólnie całe nastawienie jego do niej. ("widzimy się jutro?", "a byliśmy umówieni?"). Ona to czuła i dała upust strachu przed porzuceniem w rozmowie telefonicznej z koleżanką. Zresztą w tej rozmowie widać że jej związek jest dość toksyczny.

ocenił(a) film na 6
tomdettlaff

W sumie to dla kontrastu miałeś tę drugą parę - cały czas się trzymali za ręce, dbali o siebie itp., ci zaś wyglądali bardziej jak znajomi niż para.

ocenił(a) film na 9
Lukasz_Broda

Faktycznie przemiana Dani to tylko pozory, w rzeczywistości przerzuca swoje uzależnienie od innych z rodziny na Christiana a potem na sektę, jednak jest nad tym coś jeszcze, bowiem...

Mam nieodparte wrażenie, że po raz kolejny- tak jak w Hereditary- Aster przekonuje nas, że fatalny los bohaterów jest z góry przesądzony, jakby zaplanowany- świadczą o tym znaki pojawiające się od samego początku filmu: np. tapeta/obraz nad łóżkiem zmarłych rodziców Dani nawiązuje do kwiatów pojawiających się w wiosce sekty; przed wylotem do Szwecji w mieszkaniu Dani (czy tam Christiana) na ścianie wisi obraz przedstawiający dziewczynę z wiankiem na głowie i niedźwiedziem; po przybyciu na miejsce przez cały film jesteśmy zasypywani runami, które oczywiście nie są bez znaczenia, i tak często np. bohaterowie wdziewają szaty z symbolami związanymi z późniejszymi wydarzeniami; obraz w wiosce przedstawiajacy "historię miłosną", gdzie niewiasta częstuje mężczyznę swoją krwią menstruacyjną i włosami łonowymi; w jednej scenie Mark pyta, w co grają miejscowi, w odpowiedzi słyszy "skin the fool" i ostatecznie zostaje on obdarty ze skóry, jako ten błazen i taką też czapkę błazna zakładają na jego truchło palące się w żółtej chatce itp

Co jeszcze świadczy o tym, że przeznaczeniem Dani było trafić do tego miejsca- miała urodziny w trakcie festiwalu, była w środku okresu "lata" według skali wieku stosowanej w wiosce, czyli dokładnie była MID-SOMMAR, Królową Majową też nie została z przypadku a w sytuacji wyboru ostatecznej ofiary była już mocno zmanipulowana przez sektę, która "współodczuwa ła" i dawała iluzję mega wsparcia (np. scena krzyczących z nią dziewczyn). Pelle przed wyjazdem do Szwecji mówi Dani, że najbardziej cieszy go jej uczestnictwo w wyprawie.

Podsumowując, jak dla mnie chyba najbardziej wybijającym się wnioskiem jest przedstawiona przez reżysera nieuchronność nadchodzących tragicznych wydarzeń, jak gdyby bohaterowie nie mieli żadnego wpływu na swój okrutny los. Identyczny zabieg zastosował Aster w Hereditary- poprzez dioramy, znaki Paimona, nawet temat lekcji o przeznaczeniu, od którego w żaden sposób nie można uciec. W związku z tym wypełniło się przeznaczenie Dani i jej " uwolnienie" oraz decyzyjność jest tylko pozorem

ocenił(a) film na 6
eCorner

Zgadzam się całkowicie z Twoją opinią i dlatego właśnie dałam filmowi 6, a nie więcej. Bardzo podobał mi się klimat filmu, niespieszne tempo, ale nie nudne, bo spójne, muzyka, zdjęcia, graficzna oprawa scen, symbole na każdym kroku - to było super. Niestety fabuła dość przewidywalna, właściwie od początku. Zabrakło mi tu właśnie prawdziwej przemiany Dani, która jednak na koniec by odeszła, stanęła na własne nogi, bo zrozumiała, że te morderstwa, samobójstwa i inne obrzędy, to jednak za wysoka cena za przynależność do grupy, nowej rodziny, znalezienie akceptacji, zrozumienia, troski, opieki itp. Inna sprawa, że wg. fatalistycznej wizji reżysera nie mogłaby tego zrobić, bo mieszkańcy raczej by jej na to nie pozwolili :/ I to właśnie bym zmieniła, dałabym jej możliwość wyboru, nawet już po tym spaleniu świątyni, które mogło symbolizować jej pożegnanie się z przeszłością (czyt. uzależnieniem od akceptacji innych). Dla mnie wtedy ten film byłby znacznie ciekawszy.
Trochę mi też przeszkadzało to epatowanie okrucieństwem (te zmiażdżone głowy!!, brrr), ale rozumiem zamysł reżysera (na co człowiek jest w stanie się zgodzić, byle tylko poczuć się bezpiecznie, stać się częścią grupy) więc jestem w stanie to zaakceptować.
Poza tym nazywanie tego filmu horrorem jest bez sensu, traktuje to w kategoriach chwytu marketingowego, bo to jest po prostu dramat psychologiczny.
Ogólnie niezły film, klimatyczny, na pewno obejrzę go kiedyś raz jeszcze.

mmagdzior

Powiedziałbym raczej, że ten film jest piękną wizualnie i mocno odjechaną makabreską, sprawiającą wrażenie jakby wszyscy zaangażowani w produkcję celowo jedli grzyby przed każdym klapsem. E.A. Poe też napisał większość swoich opowiadań w narkotycznym widzie, "Na litość boską, Montresorze, na litość boską!"

ocenił(a) film na 9
eCorner

Dla mnie końcówka to happy end. Dani przeszła na nowy poziom świadomości i odnalazła nową rodzinę paląc za sobą idiotów, którzy byli dla niej toksyczni. Ale Twoją interpretację też kupuję. Bardzo mi się podobał ten film ze względu na to, że jest niejednoznaczny i dla każdego będzie to opowieść o czymś innym. Ja to odebrałem zdecydowanie jako horror psychologiczny. Poza tym warto znać stany psychodeliczne przed seansem aby fully enjoy. Reżyser zna na pewno xD

ocenił(a) film na 8
litwosxd

Ogólnie ujmując film nie jest do końca o traumie, ale o tym jak bardzo jesteśmy zależni od otaczających nas ludzi: rodziny, partnerów czy społeczności w której żyjemy, a także kultury. Końcówka nie przynosi wyzwolenia, bohaterka przejmuje tylko nową rolę narzuconą przez społeczeństwo.

ocenił(a) film na 10
Lukasz_Broda

Jak najbardziej, Aster nawet podkreślił tę ułudę (chociaż nie było to nam potrzebne, kamon, typki celowo tworzyły kalekie i upośledzone dzieci) pokazując ten przerażający moment, kiedy dobrowolna ofiara, która miała nie czuć bólu, zaczyna krzyczeć ;)

Lukasz_Broda

Zgoda, choć jednak mimo wszystko bardzo to katartyczna podróż bohaterki. Dla widza zresztą też. Mocniejszy w wymowie finał miała tylko nowa "Suspiria" z ostatnich w gatunku.

ocenił(a) film na 6
Lukasz_Broda

Tak. Dobrze napisane. Taka złudna wolność. Pororne uwolnienie.

ocenił(a) film na 3
baxinski

W pełni się zgadzam, napięcie uszło całkiem po dobrze zapowiadającym się wstępie. Pod koniec... Nie mogłam opanować śmiechu.

ISafar

Ja również. Te rytuały przypomniały mi wymyślane na koloniach i obozach głupkowate zadania podczas "chrztów". Scena przy karocy rozłożyła mnie totalnie.

ocenił(a) film na 6
kkat

Mnie tez. I osoby siedzace obok. A zapowiadal sie naprawde niezly film.

Monik79

Mnie rozłożyło losowanie lotto. Pół sali się śmiało :D

ocenił(a) film na 6
asianna

Oj. Tak. Ale może to było zamierzone. Sama nie wiem. Bo jednak temat powazny. Sekta. Trauma.

ocenił(a) film na 8
Monik79

Ty masz jakieś wątpliwości, czy ta maszyna była śmieszna celowo? Albo karoca? Uważasz, że poważnie ileś osób czyta, akceptuje scenariusz, wykłada pieniądze, potem jeszcze dopuszcza zmontowany film do oglądania, i oni wszyscy POMYLILI SIĘ, bo uważali, że ta maszyna będzie potraktowana poważnie przez widzów? :)

ocenił(a) film na 6
hyrkan

A któż to może wiedzieć, co tam twórca miał na myśli, pewnie i zamierzone, ale psuło nieco odbiór.

ocenił(a) film na 8
Monik79

Mnie nie, ale ja nie byłem nastawiony na typowy horror (już zwiastun mówił, że będzie dużo światła).
A nietypowy horror może oznaczać, że nie chodzi tylko o historię na pierwszym planie ("czy głównej bohaterce uda się uniknąć niebezpieczeństwa?"), ale o jakiś symboliczny wydźwięk ukryty za dziwnymi wydarzeniami.

ocenił(a) film na 6
hyrkan

Tak, też nie nastawiłam się na typowy horror, temat filmu naprawdę ważki, ale wykonanie nie do końca do mnie przemówiło, za dużo groteski.

ocenił(a) film na 8
Monik79

"psuło nieco odbiór"(???) i"temat filmu naprawdę ważki", a jaki ten temat?

ocenił(a) film na 6
pessoaa

Toksyczny zwiazek. Radzenie sobie ze strata.

ocenił(a) film na 8
Monik79

toksyczny związek? co masz na myśli?

ocenił(a) film na 6
pessoaa

Chociazby to, ze bohaterka nie czuła wsparcia ze strony swojego chlopaka. Chociaz to chyba bardziej niesatysfakcjonujacy zwiazek niz toksyczny.

ocenił(a) film na 8
Monik79

i myślisz, że tak błachy problem, pojawiający się w setkach innych filmów, jest tematem też tego? Oj chyba nie. N.p samobójstwo na początku filmu coś znaczy? czy to taki wypełniacz pustych miejsc?

pessoaa

Chyba ludziki nie dostrzegli, że w filmie co nieco zadrwiono z ich zachodniej potrzeby racjonalnego tłumaczenia każdego zjawiska we Wszechświecie.

ocenił(a) film na 8
pessoaa

Co jest Twoim zdaniem poważnym tematem, jeśli nie są nim międzyludzkie relacje czy radzenie sobie ze stratą?

Co ma samobójstwo "znaczyć"? Uważasz, że w filmie jakieś zdarzenia muszą znaczyć coś innego, ale nie same siebie? Samobójstwo może znaczyć samobójstwo. A ból po stracie rodziny może znaczyć ból po stracie rodziny.

Jeśli zdarzenia nie znaczą czegoś innego, to wtedy są wypełniaczem pustych miejsc? (ciekawa dychotomia)

ocenił(a) film na 8
hyrkan

"„że … jakieś zdarzenia muszą znaczyć coś innego, ale nie same siebie? Samobójstwo może znaczyć samobójstwo. A ból po stracie rodziny może znaczyć ból po stracie rodziny.” Gdzie napisałem, że znaczy coś innego?

ocenił(a) film na 8
pessoaa

Pytałeś "N.p samobójstwo na początku filmu coś znaczy?"

ocenił(a) film na 8
hyrkan

"Samobójstwo może znaczyć samobójstwo" napisałeś i słusznie tylko jaki jest kontekst tego zdarzenia w dalszej części filmu? czy reżyser umieścił coś na początku tak sobie czy liczył na mądrość widza, że ten skojarzy to coś z czymś w dalszej jego części i film nabierze pewnej głębi? Nabrał głębi czy był to wypełniacz aby wydłużyć i tak długi film? Na marginesie "międzyludzkie relacje" to bardzo poważny temat.

ocenił(a) film na 8
pessoaa

To znaczy nie jest dla Ciebie jasne, że ta dziewczyna płacząca pół filmu po stracie rodziny płacze dlatego, że jej rodzina zginęła? :)

Bardzo dużo piszesz o reżyserze, ale może po prostu uważniej oglądaj?

ocenił(a) film na 8
hyrkan

"Bardzo dużo piszesz o reżyserze", gdzie? ależ ona nie płacze pół filmu? może inne kopie oglądaliśmy?

ocenił(a) film na 8
pessoaa

Piraty oglądasz?

W poście:
"Samobójstwo może znaczyć samobójstwo" napisałeś i słusznie tylko jaki jest kontekst tego zdarzenia w dalszej części filmu? czy reżyser umieścił coś na początku tak sobie czy liczył na mądrość widza, że ten skojarzy to coś z czymś w dalszej jego części i film nabierze pewnej głębi? Nabrał głębi czy był to wypełniacz aby wydłużyć i tak długi film? Na marginesie "międzyludzkie relacje" to bardzo poważny temat.

fragment
"czy reżyser umieścił coś na początku tak sobie czy liczył na mądrość widza, że ten skojarzy to coś z czymś w dalszej jego części i film nabierze pewnej głębi? Nabrał głębi czy był to wypełniacz aby wydłużyć i tak długi film?"
dotyczy reżysera.

Ty masz jakiś kłopot z zerknięciem post wyżej? Już drugi raz z rzędu muszę Ci przypominać, co napisałeś w rozmowie jeden post wcześniej.

Może nie jesteś odpowiednią osobą do analizowania filmów, jeśli po kilku zdaniach niezupełnie pamiętasz, o co chodziło na początku? Czy to nie wyjaśnia znakomicie Twojego niezrozumienia, jak utrata rodziny wpływa na dalszą część filmu?

ocenił(a) film na 8
hyrkan

czytaj ze zrozumieniem, bez odzewu.

ocenił(a) film na 8
pessoaa

Ależ czytam. Póki co znam Twoje posty lepiej niż Ty.

Przy okazji czytanie moich postów ze zrozumieniem pozwoliłoby Ci zorientować się, że nie odpowiedziałeś na sporo pytań. To te zdania zakończone "?".

Monik79

To wyłącznie twoja interpretacja. Równie dobrze reżyser mógł nie mieć jakiegokolwiek zamysłu moralizatorskiego.

ocenił(a) film na 8
Roxley

Napisałeś dwa posty obok siebie. W jednym własna interpretację, jakby była obiektywna, w drugim musiałeś poinformować kogoś, że jego interpretacja jest subiektywna.

Czytaj, co piszesz. :)

Monik79

Miejcie, ludzie, trochę poczucia humoru.

ocenił(a) film na 6
asianna

Przez te elementy komediowe i groteskowe mam z tym filmem problem. Nie jestem w stanie traktować tematu poważnie.

Monik79

Jasne, film powinien być pełen moralizatorskich bajeczek o księżniczkach i rycerzach na białych rumakach, cierpiętnictwa, matkodzieciowania i domorosłego psychologizowania.
Może zamiast oglądania filmów rozrywkowych powinnaś odmawiać różaniec?

ocenił(a) film na 6
Roxley

Tak. Zaczne od jutra odmawiac. Merytoryczna dyskusja☺.

ocenił(a) film na 8
Roxley

Stosowanie fałszywej dychotomii to technika manipulacji. :)

ocenił(a) film na 6
asianna

To BYŁO zamierzone. Tutaj napisałem nieco dlaczego:
https://www.filmweb.pl/film/Midsommar.+W+bia%C5%82y+dzie%C5%84-2019-817414/discu ssion/Bingolotto+%3A-D,3097589

Jestem pewien, że to była zamierzona satyra - że nawet tam, w ostępach głuszy i prymitywiźmie nic już nie wypleni Bingolotto ze Szweda :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones