Tylko amerykanie potrafią tak spartaczyć banalny scenariusz. Ot co: Rodzina gliniarzazostaje zamordowana a sprawcy są pod wpływem nowego narkotyku Valkiria. Wściekły Max postanawia się zemścić i wstępuje do DEA. Niestety Mafia go demaskuje i zaczyna się walka o przetrwanie. To wszystko. Wystarczy że by był średni reżyser, średni scenariusz i byśmy mieli PRZYNAJMNIEJ średni film pokroju starego punishera....Niestety Jankesi postanowili wszystko udziwnić i tak o to kolejna fantastyczna gra została bezwstydnie obdarta z całej swej "godności" na wielkim ekranie...