O trwającej ponad dwadzieścia lat burzliwej relacji pomiędzy Liz Taylor i Richardem Burtonem, z przeznaczeniem na mały ekran. Dzieje jednej z najsłynniejszych par w historii kina przedstawione tu zostały w formie półtoragodzinnej telenoweli: aktorstwo, scenariusz, dialogi, w zasadzie wszystko zalatuje tu sztampą. Akcja, choć obejmuje szmat czasu, sprawia wrażenie, jakby rozgrywała się na przestrzeni paru dni, a dziwaczne pomysły w stylu "posadźmy Liz i Dicka na czarnym tle i udawajmy, że udzielają nam wywiadu i bardzo to przeżywają" tylko pogrążają twórców - po co w takim razie zaczynać obraz od śmierci Burtona? Fakty tutaj zgromadzone dla nikogo raczej nowością nie będą, bo są powszechnie znane. Tym samym, ciężko wskazać dobry powód, dla którego w ogóle warto by sobie obrazem Kramera głowę zawracać. Chyba, że kogoś ciekawi, jak wypadła Lindsay Lohan jako legenda Hollywood (podpowiem: jest taka, jak zwykle). Albo na przykład, jak autorzy wyobrażają sobie... wystawienie Hamleta na Broadwayu (to akurat jest całkiem zabawne). Jeśli żadne z powyższych Cię nie interesuje, to odpuść sobie, szanowny czytelniku.