Osobiście prawie nigdy nie chodzę na horrory, bo bardzo łatwo mnie przestraszyć. Ostatni horror na jakim byłem to "Obecność" i muszę przyznać, że był całkiem fajny. Natomiast "Las Samobójców" przestraszył mnie tylko w jednej scenie. Jest to dla mnie pewnego rodzaju wyznacznik, że ten film zbyt straszny nie jest :P Sam z siebie film też niezbyt dobry. O ile pomysł na fabułę był świetny, to zrealizowany został okropnie. Dziewczyna nie słucha faceta, który zna las, we wszystkie straszne miejsca idzie sama. Pomimo, że widziała już tyle okropnych rzeczy to jeszcze chce sama otworzyć drzwi w tym domku, w nocy wychodząc z namiotu nawet nie obudziła facia (dlaczego w ogóle pozwoliła mu spać samemu na zewnątrz !) i jeszcze na koniec go zabiła. Głupszej bohaterki nie widziałem od dawna, wybaczcie. Scena, gdy przechodzi przez drzwi w domku w lesie i trafia do swojego domu z dzieciństwa jest okropna. Kto normalny przechodząc przez drzwi w lesie do swojego domu, który powinien być daleko stamtąd brnie jeszcze głębiej, wierzy, że to jest prawdziwe i jeszcze zakrywa oczy siostrze, która powinna być dorosłą kobietą, a nie dzieckiem. Zakończenie też słabe, bo nagle ekipy poszukiwawcze znajdują zaginioną siostrę, bo tak, a biedna druga siostra zapadła się pod ziemie (lol?). A na sam koniec coś czego nie rozumiem do końca. Dlaczego przewodnik stojąc przed lasem zobaczył jej ducha ? Ani nie są jakoś specjalnie powiązani emocjonalnie (znają się 2 dni chyba ?), ani to nie jego wina do końca i co najważniejsze, duchy powinny się pojawiać po tym jak ktoś smutny zejdzie ze ścieżki i się zgubi, a nie jak ktoś stoi przed wejściem do lasu xD. Na zakończenie powiem, że potworki wygenerowane komputerowo były słabe ;p.