Dokładnie tak, jak przedstawia się słownie ocena "6" - niezły. Dopiero po obejrzeniu filmu zorientowałem się, że ten las istnieje naprawdę i szczerze trochę jednak mi tu brakowało bardziej przytłaczającego klimatu i więcej jumpscenek (nie, gdy coś wyskakuje przed pysk na cały ekran tylko, jakby to ująć... zjaw w całej okazałości np. ganiających bohaterkę, coś jak jedna z najlepszych scen w "Klątwie", gdy Kayako spełzała po schodach). Jak patrzę po tematach użytkowników to mam takie same zdanie, co do niewykorzystanego potencjału tego filmu. Napięcie narastało i już się miało wrażenie, że za chwilę nastąpi apogeum i będziemy odczuwali ciarki na całym ciele, widząc na przykład sunące po ziemi w stronę bohaterki zmutowane COŚ, ale albo nagle ucichało wszystko, albo wyskakiwała morda na ekran i koniec. Powiedzcie mi - Gdzie czasy tych wszystkich horrorów, po których siedząc przed komputerem odwracaliśmy się, bo mieliśmy wrażenie, że coś za nami stoi i nas obserwuje, lub zaglądaliśmy przerażeni do szafy myśląc, że jest tam trup? Słowem końcowym - klimatu mrocznego lasu na pewno nie brakowało, ale jak wspomniałem wcześniej - mógł być bardziej przytłaczający, napięcie na średnim poziomie, a poziom ciarków na plecach ujdzie w tłoku. Do tego paranoja bohaterki na plus.
6/10
Paranoja bohaterki na plus to fakt ale wszystko niweczy fakt że jej paranoje jest na podobnym poziomie co jej głupota. Na początku wędrówki dostaje jasną i konkretną wskazówkę, nie wierz w nic co tam zobaczysz. A nasza gwiazda potem... wierzy niemal we wszystko co tam się dzieje łącznie z siostrą za drzwiami piwnicy do chaty...