Poswiecilam cenne 2h swojego zycia zebyscie wy nie musieli.
Ze wzgledu na to ze 2 i 3 czesc byly krecone razem to jest ten sam schemat-2 zdania-segs- piosenka - 2 zdania-segs-piosenka. I tak w kolko. Krindz na krindzu od 1 minuty. Skroce wam to wszystko coby byla jasnosc.
1. Laura po postrzale napalona. Massimo robi co moze ale nasza ksiezniczka mysli tylko o Nachosach a Olga drze jape co 5 min.
2. Nie ma segsow bo Laura tylko o tych Nachosach wiec sie Massimo denerwuje i wali ogorka pod prysznicem a Laura biega do pracy od 14-15.30.
3. Leci se Laura z rozdarta Olga do Portugali na pokaz bo Laura to taka nowa Donatela Versacze. A tam Naczos sie tapla w wodzie i jest seksi.
4. Olga sie upija i skacze po drabinkach a Laura skacze po Naczo.
5. On jej nie bedzie push i wgl lajcik wybierz mnie. Massimo przyjezdza zdenerwowany ze żona ch**j wi gdzie po 23 sie szlaja.
6. Laura jedzie do mamy i taty i leca 4 piosenki w 3min. Soundtrack dluzszy niz przez cale uniwersum Marvela. Wyobraza se trojkata z Massimo i Nacho a na koncu chlopaki jednak leca w sline miedzy soba i to byl szczyt wszystkiego az zaczelam zakrywac oczy bo sie balam ze zaplona. Ale co sie zobaczylo to sie nie odzobaczy.
7. Massimo sie dowiaduje ze Laura teraz gustuje w Nachosach a nie spagetti. Olga ukonczyla uniwerytet wloski i wszytko rozumie.
8. Nachos chce Laure i koniec. Nawet jej podwozke za darmo ogarnia. Pod przykrywka oczywisnie bo sa na Sycyli a tam nie wolno bo ma bana.
9. Laura potrzebuje wiecej czasu mimo iz w sumie ma 14 min do konca filmu. Olga spakowala Laure w walizy ready to uciekac. A no i Laura ma urodzinki. Czyli od 1 czesci do 3 czesci minal rok. A mam wrazenie ze stracilam 8 lat zycia paczajac na to.
10. Wielki finał. Laura idzie i mowi Massimo „chce pogadac” a on „nie ja bede gadal” i mowi tak „ jak cos puscisz i sie pusci to cos tam a jak wroci to twoje” czy cos nie wiem nie czytalam Szekspira. I pyta sie jej czy wroci a ona cisza i nie wiem nic juz mozg mi sie zepsul.
Kurtyna. 1028402 piosenka i zachod slonca. Nie wiem jak sie ma to do ksiazki. Nie czytalam. Wolalam stracic 2h i wzrok niz 10h na czytanie i stracic chec do zycia.
Przeczytajcie nie marnujcie zycia zeby to ogladac plizzz. Mam nadzieje ze uratuje pare istnien ta opinia. Sama sie zmywam i dzwonie to Dr. Phil’a.
Njak sie ma do książki bo lura skonczyla z naczosami, a nie spagetti. Czuje we kosciach, ze w grudniu wypuszcza kolejna część.
Wygląda to jak by tą 3 część chcieli podzielić na 2 :D bo właśnie z tego co kojarzę przez mgłę ,bo jakimś cudem te książkę czytałam ,to ona niby została z Massimo z początku ale w sumie nie wiem do końca czemu :D i tak jak Ty piszesz na końcu była z Naczoskiem :D
Twoje streszczenie Jest lepsze niż cały ten film ;) takie komentarze to złoto , napisałaś coś pod jeszcze jakimś filmem? Xd
a słyszałeś mądralo, że obcojęzyczne zapożyczenia się nie odmienia przez przypadki?
A kto Ci naopowiadał takich głupot mądralo? Gdzie uczyłeś się polskiego? W języku polskim odmienia się przez przypadki wszystko co się da. To jest najabrdziej fundamentalna zasada zasada języka polskiego. Pijesz Coca-Cola czy Coca-Colę? Jeździsz Ford czy Fordem? Masz konto na Facebook czy na Facebooku? To jak możesz opowiadać takie głupoty ?
Gadasz sam do siebie? Ok, Profesor, to odmień Hanoi, Kuala Lumpur, yeti.. Liczę na odzew, świetnie się bawię :) Dzięki :)
Napsiałem wyraźnie" w jęzku polskim odmienia się WSZYSTKO CO DA SIĘ ODMIENIĆ" a Ty podajesz nieliczne przykłady kiedy nie ma odmiany, jako dowód, że obcojęzycznych nazw się nie odmieniaxD. UłątwięCi zadanie- obcojęzycznych skrótowcó zakońćzonych na O jak WHO czy HBO teżsię nie odmienia. Ja bawię się jeszcze lepiej tępiąc nieuctwo czy raczej analfabetyzm bo tym jest nieodmienianie przez przypadki:)
P.S. Jeżdżę Jaguar, piję champagne, a konto mam w Swiss Bank. Jeszcze jakieś pytania?
Jeszcze dźwięczy mi w uszach mój własny śmiech przy scenie całusa Massimo i Nacho!!! Twoje streszczenie ma więcej głębi niż ten gniot:) a Sieklucka w roli Laury to dno...
Nie posłuchałam się i obejrzałam cały film co chwilę zerkając na twój spis treści.. i stwierdzam, że jest nie dość, że adekwatny to jeszcze jakościowo lepszy niż to """"dzieło""""
Ja również się nie posłuchałem (czytając wcześniej tą jakże oryginalną i kapitalną recenzję autorki tematu:) ) i też mimo wszystko obejrzałem tą część/ten film.
Pewnie gdybym znalazł najpierw "365 dni. Ten dzień" to jego bym najpierw obejrzał, a tego już nie:) Tak czy siak, podpisuję się pod tym co napisałaś. Ta humorystyczna/satyryczna recenzja dużo lepsza niż sam film, no i jakże trafna.
Twoja recenzja ma przynajmniej fabułę. To zaś co obejrzałam (przyznam przewijając) zawirusowało mi kompa. Mogłam wcześniej przeczytać niż szukać antywirusa.
Dzięki za świetny komentarz:)))powinnaś pisać więcej bo masz talent do tego.A ja tymczasem pokaże go mojej kobiecie,może po przeczytaniu nie będzie mnie już zmuszała do oglądania tej części jak to było przy 2 pierwszych:))
Raczej będzie kolejna cześć, z tego co wiem ma żyć szczęśliwie na plaży z Naczosami
Popłakałem się ze śmiechu przy tym streszczeniu. Zaproponuj jako opis filmu. 11/10 za opis
Ja też nie oglądałem dwójki (pewnie gdyby była gdzieś dostępna online i za free, to bym ją najpierw obejrzał, by mieć obraz kontynuacji po jedynce) ale trójkę tak.
Z wyżej wymienionego powodu - nie znalazłem na szybko "dwójki", a że naszedł mnie kaprys na obejrzenie kolejne części...to znalazłem i obejrzałem "Kolejne 365 dni". I po jej obejrzeniu wiem, że do części 2 już się nie cofnę raczej.
Edit:
"...a że nadszedł mnie kaprys na obejrzenie kolejnej części z tej serii" - tak powinien brzmieć prawidłowo ten fragment zdania.
Bardziej mnie zaciekawił i rozbawił Twój komentarz niż to dzieło, na którym wyta mj się napis n pilocie od przewijania. Dzięki xd
Z tym 8 lat życia to w punkt, sama końcówka miałam wrażenie że 3 słowa dukali przez 20 minut, brawa dla człowieka co tworzył napisy do tego filmu - rozbawiły momentami
Następnym razem proponuję jednak ze słownika korzystać, bo bełkoczesz niemiłosiernie nie po polsku, nawet biorąc pod uwagę anglojęzyczne wstawki. Fascynuje mnie, że twierdzisz, że czas zmarnowałaś i tak wiele czasu poświęciłaś na opisanie go w Internecie...
Uuu albo wielbicielka tej ,,niesamowitej "książki,albo ktoś z produkcji.Jakoś wszyscy zrozumieli powyższy komentarz tylko Tobie on przeszkadza no cóż...
Uuu...najpierw sprawdź moją ocenę i komentarz do filmu, a potem wyskakuj ze swoimi mądrościami, bo tak łatwo jest się ośmieszyć... Uuu... XD
Trudno sprawdzić twoja ocenę filmu i komentarze do niego ...skoro masz je zablokowane...no co za pech
Może gdybyś wyjęła tego przysłowiowego kija z...to zauważyłabyś że komentarz napisany jest raczej w sposób humorystyczny,a błędy które się tam pojawiają ,nie są spowodowane problemami z pisaniem autorki komentarza,ale właśnie humorystycznym podejściem do tematu.Więc wyzywanie osoby która wystawiła komentarz od analfabetów jest po prostu głupie.Tak jak powiedziałem wyciągnij chociaż raz kija z ...i od razu będzie lepiej
Uuu...a jakbyś ty nie spuchł jak balonik i nie był taki górnolotny to byś odkrył, że szydzę z ciebie od dłuższego czasu... Uuu...
Czytanko ze zrozumieniem też u ciebie na piwko razem nie chodzą, co? Jakbyś zauważył, to nie nawiązałam do wstawek obcojęzycznych czy mowy potocznej, a do analfabetyzmu wypowiedzi i braku poprawności językowej.
Chyba koleżka chciałby zrealizować scenariusz z książki Lipińskiej z koleżanką, że jej tak zaciekle obroni...Uuu... XD
Żeby komuś wytykać analfabetyzm i pisanie mało poprawnie, to samemu należałoby przestrzegać zasad pisowni. Twój pierwszy tu komentarz jest stylistycznie gówniany a później lecisz ze słowem " napewno ". Słownik raczej sam nie zmienił tego słowa na niepoprawna wersję. Także moja droga, oducz się wytykania komuś tego co sama uprawiasz. Buziaki