Powiem szczerze, że dokładnie z takim samym nastawieniem szłam do kina, bo pozostałe komedie nie oszczędzają widza i bombardują nas głupotą, a wszystko co mogłoby być interesujące jest zawarte w zwiastunie. Natomiast po dzisiejszym obejrzeniu tego filmu, mogę z całą odpowiedzialnością za swoje słowa powiedzieć, że ten film nie tylko jest miły dla oka, ale także dialogi między bohaterami nie są infantylne i nudne. Może za dużo było scen dotyczących syna bohatera, które momentami naprawdę mogły nużyć. Ciekawym jest fakt, że Ryan Gosling był filuterny, aczkolwiek nie przedobrzył roli poskramiacza damskich serc, bo niestety przywykłam do aktorów, którzy nie radzą sobie z tym gatunkiem filmowym i notorycznie pragną udowodnić, że w każdym filmie są genialni. Szczerze polecam obejrzeć ten film, gdyż relacje między kobietą a mężczyzną są pokazane w trochę inny sposób, bardziej interesujący. Ja po opuszczeniu sali kinowej nie mogłam przestać się śmiać, a chyba o to właśnie chodzi w komedii, żeby rozbawić widza i w przyjazny sposób czegoś go nauczyć.