Obejrzałam ten film z nudów, tak przypadkiem. I nie żałuję, bo był świetny. Steve Carell jest znakomity w tej roli. Pierwszy raz widziałam go w filmie "Ja cię kocham, a ty z nim" i od razu go polubiłam. Nie rozumiem opinii osób którym nie podobało się zakończenie. Ja lubię happy endy i powiedziałabym nawet że mogło się skończyć jeszcze lepiej, bo nie było dopowiedziane czy Cal i Emily do siebie wrócili, ale można sie domyślać że raczej tak.
Zgadzam się w 100%. Bardzo przyjemny film. A co do Pana Carell'a - do tej pory zupełnie do mnie nie trafiał, ale tym filmem troszkę nadrobił ;) Ryan Gosling jak zwykle świetny. Z czystym sumienie polecam.