To był kolejny mój film o Afganistanie. Wiadomo, "Kandahar" zrobił Irańczyk, "O piątej po południu" Iranka, "Road to Guantanamo" Anglicy. Natomiast zarówno "Osama" jak i "Kabuli Kid" to dzieła Afgańczyków, i je szczerze polecam!
Kto chce zobaczyć Kabul żyjący normalnym życiem, bez Hamerykańców i Talibów, ten powinien zobaczyć "Kabuli Kid".