Dla złodzieja sztuki Nemo ( a może i nie tylko sztuki ) miał to być kolejny włam. Plan był prosty. Wspólnie z ekipą, po złamaniu alarmów i innych zabezpieczeń, główny bohater wchodzi i kradnie trzy obrazy z ogromnego, luksusowego apartamentu w nowojorskim wieżowcu. Mieszkanie jest napakowane dziełami sztuki jak najlepsze muzeum. Prywatne kolekcja jest tak ogromna, że obowiązkowe jest posiadanie najlepszego systemu alarmowego. To nie przeszkadza Nemo i kumplom, żeby kolejna akcja miała przebiegać szybko, sprawnie i po cichu. Cel jest prosty. Tylko trzy obrazy i wypad. Jednak tu jak zawsze zaczynają się problemy. Zawiodła elektronika? A może człowiek? Włączył się alarm, a na dodatek przedni panel odpada i nie można nic nacisnąć na ekranie dotykowym. Wariuje klimatyzacja sterowana panelem i temperatura rośnie do 40C. Nemo prosi o pomoc kumpla na zewnątrz przez krótkofalówkę, który odpowiada że teraz radzisz sobie sam i znika. Alarm wyje coraz głośniej, światła oślepiają coraz bardziej. Pora na działanie. Czas ucieka.
Co byś zabrał z płonącego mieszkania pyta Nemo z offu. Szkicownik, płytę AC/DC czy kota?
Zaczyna się walka o przetrwanie i walka z samym sobą. Mieszkanie muzeum zamienia się w mieszkanie twierdzę nie do zdobycia. Samotny człowiek bez niczego zaczyna walczyć o życie i przetrwanie. Niby wspaniałe mieszkanie z luksusami a okazuje się, że o wszystko trzeba walczyć niczym na bezludnej wyspie. Film jest popisem gry aktorskiej Dafoe, który na ekranie jest sam przez 99% filmu. Coraz nowsze pomysły i sposoby na ucieczkę i przetrwanie powodują, że atmosfera robi się coraz bardziej gęsta z minuty na minutę. Niczym gracz w grze próbujący wszystkiego, żeby uciec na wolność. Luksusowy apartament zamienia sie powoli w więzienie a nasz złodziejaszek powoli opada z sił i pomysłów jak ucieć i jak przeżyć. Kontakt z światem zewnetrznym jest zerowy, krótkofalówka i wołanie o pomoc do kumpla nic nie daje. Zaraz padnie bateria a 1% o tym świadczy. Czy to już koniec? A co z innymi pomysłami na przeżycie? Może pora się poddać? Nemo, niczym mnich zaczyna kontemplować. A może wszystko mu się wydaje? Co jest prawdą a co nie?
PS Czy wasze pytanie po filmie też będzie dlaczego ten gość nie miał przy sobie komórki? I czy Z na czerwonym obrazie to znak Zorro czy właściciel jeżdżący do Kazachstanu lubił Putina?
Ocena filmu 8