Film bardzo plastyczny, jak na malarza przystało. Widać, że zdjęcia są dopracowane, przemyślane i zapięte na ostatni guzik. Podoba mi się sam tytuł, który świetnie odnosi się do bohaterów, a jednym z nich jest też fabryka w Mościcach, która wysysa z bohatera całą energię. Natomiast bohaterowie tej miejscowości czerpią korzyści z fabryki. Dziecko czerpie z matki, ojciec z córki, każdy jest dla siebie tytułową HUBĄ. Po za tym płacz dziecka to świetny kontrast na brak dialogów a filmie.