PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5985}
7,8 5 409
ocen
7,8 10 1 5409
7,7 3
oceny krytyków
Gwiezdny pył
powrót do forum filmu Gwiezdny pył

Film genialny i ponadczasowy. Można go oglądać w nieskończoność. Oderwanie od zidiociałej, kreowanej przez debili rzeczywistości. Antyteza współczesnago kina, które jest w ogromnej części adresowane do widzów pozbawionych mózgu. "Gwiezdny pył" widziałem setki razy i oglądam średnio raz w tygodniu. I mam nadzieję, że tak mi już zostanie. To bez wątpienia najlepszy polski film. Nie ma w świecie filmu nagrody, która w wystarczający sposób uhonorowałaby to dzieło. Gratulacje dla pana Andrzeja Kondratiuka!

searambler

Naprawdę film rewelacyjny. Ja dałem 9/10 (może zasługuje na więcej).

ocenił(a) film na 9
searambler

Aż mi źle zachwycać się tym filmem wobec tego minimalizmu. Ale dobrze, że ktoś to robi poniekąd "za mnie". :) Film jest ponadczasowy, mądry i wzruszający.

ocenił(a) film na 9
searambler

...właśnie oglądam ...trudno się nie zgodzić z Twoją opinią ... rzeczywiście odtrutka na debilo-kino !

searambler

Fakt, jest too film "inny" .H.

ocenił(a) film na 10
searambler

Film, który kiedyś parę razy obejrzałem w młodości, teraz za sprawą publicznej miałem możliwość sobie przypomnieć. Arcydzieło faktycznie! Chyba najlepszy film Kondratiuka, ale i inne nie ustępują wiele (Hydrozagadka, Wniebowzięci, no i przede wszystkim Wrzeciono czasu).

chemas

na mnie też zrobił duże wrażenie , szkoda , że dziś tak mało podobnych filmów ;(

Rosemary_25

I szkoda, że wszystko (zidiocenie ludzi, wykorzystywanie natury dla pieniędzy, pogoń za łatwą kasą itp.) zostało w tym filmie przewidziane. Szczególnie dialog Chamca i Gajosa nad rzeczką, o matce-naturze był wyjątkowy.
Piękny film. Opowiada o niebanalnej miłości, bo miłości niepotrzebującej drogich prezentów, zazdrości, rozgłosu - po prostu dojrzałej, prawdziwej.
Miałam wrażenie, że oglądałam jakiś obraz, portret dwojga starszych ludzi, którzy mając tylko siebie, mieli tak wiele.
Przepiękny film.

cwaj

Dokładnie tak! Film mądry- teksty nad rzeczką tak bardzo wciąż aktualne. Ale przede wszystkim film piękny o pięknej miłości dwojga starszych cudnych ludzi, którzy potrafią razem śmiać się, pracować, śpiewać i po prostu razem milczeć. Ja delektuję się w tym filmie każdą sceną, każdym ujęciem, każdą wypowiedzianą myślą. Film cudowny, niezwykły poprzez swoją zwyczajność.

ocenił(a) film na 8
cwaj

Z tym podporządkowaniem sobie natury i pogonią za łatwą kasą to żadne proroctwo, bo tak wygląda świat od zarania dziejów. Tak naprawdę zawsze głównym czynnikiem powodującym czlowiekiem była i w dalszym ciągu jest chęć zysku. I nawet jesli człowiek sili się na szlachetne zachowania, to nadal ten ''napęd'' jest tej samej natury. I niekoniecznie jest to chęć zysku w najprostszej jego postaci- tej materialnej.
Myślę, że główny błąd poznawczy wielu ludzi polega na tym, że myślą, iż żyjemy w jakichś szczególnie złych czasach, tymczasem historia ludzkości od jej początków pokazuje, że chęć zysku, wyzysk, kult pieniądza istniały zawsze, co więcej: były głównym czynnikiem motywujących ludzi do działania. Zatem powroty do świata przedstawionego w filmie są dobre na jedno popołudnie czy wieczór, ale potem czeka nas powrót do brutalnej rzeczywistości, z którą musimy zmagać się na co dzień. Wiem, że zabrzmi to banalnie, ale musimy szukać piękna dla siebie w tym odhumanizowanym społeczeństwie. I nawet chwilowa ucieczka do natury jest rozwiązaniem, które w moim przypadku działa i daje mi energię do działania na kolejne dni.

Stefan_Zyskowski

Komentarz powyżej pisałam mając 14 lat, więc... Wiesz. Niekoniecznie się zgadzam z tym, co teraz czytam w swoim wpisie. ;) Swoją drogą, nieźle tak spojrzeć na swoje wpisy z czasów nastoletnich, widać, jak się człowiekowi zmienił horyztont. Natomiast zgadzam się z tym, co piszesz. Oczywiście, że nie żyjemy teraz w czasach wybitnie różniących się "złem" od tego, co było 10 lat temu, 100, czy 1000. To i tak spore "zgrubienie sprawy", ale człowiek zawsze wyzyskiwał naturę, a mówiąc obiektywniej, korzystał z jej zasobów. Tutaj ten proces został ukazany jako coś negatywnego, w opozycji do zromantyzowanej matki natury, idylli, zieloności przynoszącej spokój. ...I ja chodzę po polach i lasach, by się doładować. Ładujmy się więc! Pozdrowienia.

ocenił(a) film na 8
cwaj

Witaj! No to nieźle, rzeczywiście nie zanotowalem, że wpis pochodzi sprzed 10 lat ;-). Hmm, oglądałaś film Kondratiuka z 1982 roku w wieku lat 14? To bardzo ciekawe, bo juz myslałem, że nikt sobie takimi filmami głowy nie zawraca, ale jednocześnie jak czytam wpisy w tym stylu, odzyskuję wiarę w ludzi. Zaczynam wierzyć, że jednak czasami towarzyszy im jakaś głebsza refleksja, a jedzenie, seks i sen nie są jedynymi życiowymi celami. A może to tylko przywilej niektórych, tych ''naznaczonych''?
Spodobało mi się, więc powtarzam po tobie: ''Ładujmy sie!''.
Również pozdrawiam.

Stefan_Zyskowski

Tak, bo lubię polskie kino, właściwie oglądam wyłącznie filmy z lat 50.-70... Trzymaj się!

ocenił(a) film na 5
searambler

Cała "podnieta" "Gwiezdnym pyłem", choćby tu na tym forum, bierze się chyba z nonkonformizmu, na co wskazuje Twój wpis, a to dlatego, że film z 1982 roku przystawiasz do "współczesnej rzeczywistości". Ta rzeczywistość rzeczywiście (masło maślane, dzień dobry) jest dość debilna, ale wcale nie trzeba w niej przecież siedzieć, bo i nawet dzisiaj znajdujemy wartościowe rzeczy, jeśli tylko chcemy.

Faktem jest, że nikt z zachwycających się filmem na życie bohaterów by się raczej nie zamienił i wolał by tkwić właśnie w tej owej, debilnej rzeczywistości. Paradoks?

Sam film trochę przynudnawy, szczególnie druga połowa.Pierwsza była całkiem niezła. Rozkminy z elektrycznością trochę zawaliły sprawę.

Piotrek4

Faktem jest, że nikt z zachwycających się filmem na życie bohaterów by się raczej nie zamienił i wolał by tkwić właśnie w tej owej, debilnej rzeczywistości.
Nasuwa mi się pytanie: a skąd wiesz?
Można szukać odtrutki na debilizm rzeczywistości - i taką jest ten film, dla mnie przynajmniej na pewno.
Pzdr.

ocenił(a) film na 5
cwaj

Nie wiem. Ogólnie istnieje możliwość, że źle zrozumiałem intencje autora. Generalnie mam problem co dokładnie rozumiał przez słowo "rzeczywistość", czy tą filmową, czy ogólną życiową, a nie pamiętam w jakim dokładnie kontekście mu odpisywałem i czy w ogóle byłem trzeźwy. W sumie dlatego mi szkoda, że nie odpisał.

Pod pewnym kątem z Wami się zgadzam. Zastanawiam się tylko, jeśli szukamy odtrutki na debilizm to znaczy, że w niej tkwimy na co dzień. Rzeczywistość filmowa odpada, bo ta poddana zostaje selekcji. Jeśli chodzi o rzeczywistość "życiową" to ja wolę w niej tkwić, niż szukać ucieczki jak powiedzmy bohaterowie filmu. Choćby z tego względu, że nie wyobrażam sobie odcięcia od sztuki. Przeżyłbyś to?

Poza tym, rzeczywistość trzeba zmieniać, nie od niej uciekać.

Piotrek4

Odcięcie od sztuki.. Hm, nie, nie dałabym rady (jestem dziewczyną, choć nie widać po nicku, obrazku itp.), takie odcięcie kojarzyłoby mi się z Orwellem i Wielkim Bratem, gdzie miejsca na sztukę nie było. Na szczęście na razie (?) to nam nie grozi.
Trzeba zmieniać rzeczywistość, masz rację, ale nie zawsze człowiek jest w stanie. Kiedy się wraca po uciążliwym dniu, pełnym różnych niemiłych rzeczy, spotkań z idiotami, z idiotyzmem prawa i innych, nie pozostaje nic innego jak zasiąść przed laptopem i obejrzeć taki właśnie film. Nie wiem jak Ty, ale ja bym nie była w stanie zmieniać rzeczywistości o 22:00, zmęczona, senna i marząca o ciepłej herbacie do snu.

ocenił(a) film na 5
cwaj

A przepraszam, nie wchodziłem na Twój profil, a z perspektywy forum widać tak jakby to był rzeczywiście profil mężczyzny.

No więc jak moglibyśmy żyć tak jak bohaterowie filmu? Z dala od debilnej rzeczywistości na zdrowych i sprawiedliwych zasadach, w harmonii i z szacunkiem do przyrody, ale też z dala od sztuki, romantyzmu, który ona oferuje, czy cokolwiek tam sobie cenimy?

Można zmieniać pewne rzeczy, można. Pewnie wiele z nich ciężko zmienić, bo ludzi głupich - może nie głupich, bo głupota mas to trochę rzecz utarta, zresztą sam mam siebie trochę za głupca. Ale bardziej ludzi żądnych i chciwych, tych jest zbyt dużo. Ale nawet biernością można zmieniać. Nie wiem w sumie jak bardzo można. Nie chce mi się nawet o tym myśleć, bo mi się robi trochę smutno.

ocenił(a) film na 5
Piotrek4

Faktycznie trudno wyobrazić sobie takie proste, odludne życie, z dala od wszelkiej cywilizacji. Moim skromnym zdaniem, film ukazuje w ciekawy sposób zwyczajne, monotonne życie na łonie przyrody. Mimo wszystko specjalnie mnie nie zachwycił, choć parę razy się nawet zaśmiałem - głównie z tekstów Janusza Gajosa (np. "Mówiłem, że jak pismo z urzędu, to pewnie nic dobrego"). Jest to aktor, który w każdym filmie wprowadza jakiś ciekawy wątek, nawet jeśli jest to rola epizodyczna.

ocenił(a) film na 9
Piotrek4

No cóż, ja właśnie tkwię w takiej "ebilnej rzeczywistości". Do najbliższego sklepu jest piętnaście kilometrów (nie przesadzam!), ale całe lato oglądalem, jak para bocianów wychowywała trójkę młodych. Autobus przez wieś przejeżdża dwa razy dziennie (gimbus z dzieciakami do i ze szkoły), ale hałas łomotu kry na Wiśle (ostatnio coraz rzadziej) jest niepowtarzalny. Budzika nie trzeba, bo co rano wiewiórki pyrgają po dachu, a jak są za cicho to dzięcioł poprawi ;)

ocenił(a) film na 5
searambler

Film niewątpliwie ma pewne walory, jak choćby klimat, specyficzny i odrealniony, czy niektóre partie dialogowe, ale jako całość do mnie nie przemówił. Zgrzyta mi w nim połączenie wątku oderwania od cywilizacji z jednoznaczną krytyką ówczesnych realiów, zapewne słuszną, ale moim zdaniem niepasującą do obranej konwencji artystycznej.

ocenił(a) film na 8
searambler

Rzeczywiście, kino, także to polskie, podąża dziś za niebezpiecznymi trendami, które na szeroką skalę są tworzone w Ameryce. I niestety trafiają do szerokiego odbiorcy, bijąc rekordy kasowe i jednocześnie ogłupiając i tak juz głupich ludzi. Tworzy pewne schematy zachowań, co bez wątpienia wpływa na system wartości. Ludzie twierdzą, że oglądają takje ''ogłupiacze''/dla rozrywki, ale ja osobiscie uważam, że nie pozostaje to bez wpływu na ich postrzeganie świata. Ale jak to się mówi: ''Dobrego knajpa nie zepsuje, złego i kosciół nie naprawi''. Jedno jest pewne: przy calym zachwycie dla tego filmu, jak i ogólnie twórczości Kondratiuka, trudno się zyje z systemem wartości przezeń kreowanym w dzisiejszym świecie, gdzie w mniejszym lub większym stopniu musimy się poddać dyktatowi pieniądza jako najszerzej dziś wyznawanej religii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones