Moja interpretacja fabuły.
SPOJLERY
Seniorka rodu (zwana dalej "babką") od dekad wyznaje kult demona Paimona. Na jej pogrzebie pojawia się sporo nieznanych dla rodziny osób- to grupa, do której należala. Sekta ta pragnie znaleźć dla demona ciało mężczyzny, które będzie mógł zasiedlić.
Na spotkaniu grupy wsparcia Annie (córka seniorki, rewelacyjnie zagrana przez Toni Collette) opowiada o swoim bracie, który popełnił samobójstwo, bo "matka próbowała umieścić innych ludzi wewnątrz niego", a więc już wiemy, że babka próbowała tam umieścić demona ale jej się nie udało. Z opowieści Annie wiemy też, że babcia była odsunięta od wnuka (Petera) po jego narodzinach, za to niezwykle mocno związana z wnuczką (Charlie).
Od narodzin dziewczynkę zasiedla Paimon (stąd Charlie jest mocno niepokojącą postacią, np. nigdy nie płakała, nawet po urodzeniu, miała dziwny tik "klikania" językiem- który przechodzi na Petera po wskrzeszeniu w nim demona, jako jedyna zdaje się przejmować śmiercią babci), jednak duch ten miał mieć postać mężczyzny (dziewczynka mówi "babcia wolała, żebym była chłopcem", imię także ma "męsko" brzmiące). W związku z tym śmierć Charlie nie była przypadkiem a koniecznym krokiem ku umieszczeniu demona w ciele chłopca (jej brata- Petera)- świadczy o tym pieczęć Paimona na słupie, na którym dochodzi do dekapitacji (poza tym symbol ten widzimy tez w innych momentach filmu, m.in. na wisiorkach babki i Annie czy na ścianie na strychu nad zwłokami babci).
Po śmierci córki Annie niby przypadkiem poznaje Joan- de facto członkinię sekty, pod wpływem której zostaje odprawiony rytuał przywołania demona (czyli zmarłej Charlie). Obecność bytu manifestuje się różnorako, np. słyszalnym "klikaniem językiem", czy też pojawiającymi się rysunkami Petera w notatniku dziewczynki. Na szkicach oczy są przekreślone (pozniej jeśli dobrze pamiętam gdzieś jeszcze pojawiło się zdjęcie chłopaka z wydlubanymi oczami, chyba w domu Joan?), co wedlug mnie ma symbolizować pozbycie się duszy nastolatka na rzecz zasiedlenia ciała przez demona.
Teraz kilka slow o Annie- wypiera ona prawdę o swojej matce i o tym, co zaplanowała ale we śnie i kiedy lunatykuje ta część jej podświadomości się uaktywnia. Przykładowo opowiedziana sytuacja, kiedy polała dzieci rozpuszczalnikiem i chciała podpalić, jak sama mówi we śnie "nie chciała ich zabić a ocalić", czyli zapobiec wskrzeszeniu Paimona w ciele Petera. Tak samo mówi, że nie chciała Petera (próbowała poronić) a została przymuszona przez babkę do jego urodzenia. Wydawać by się mogło, że wykopane z grobu ciało babki na strychu umieściła właśnie lunatykujaca Annie (co zresztą sugeruje jej mąż), jednak uważam, że było to dzieło członków sekty, w końcu śpiąca bohaterka chciała zapobiec nadchodzącym wydarzeniom a nie im dopomóc.
Po tym jak Peter wyskakuje przez okno, umiera i miejsce jego duszy zajmuje duch Charlie/Paimon, który zostaje "ukoronowany" w domku na drzewie (demon ukazuje się z bogato ozdobionym diademem na głowie). Ponieważ demon ten przedstawiany jest pod postacią mężczyzny z twarzą kobiety widzimy tez statuę z oderwaną głową Charlie i tułowiem męskim.
Pozdrawiam tych nieśmiejących się, nie siorpiących głośno coli, nie dyskutujących o tym, co zjedzą po seansie i nie grzebiących łapkami z rozmachem w pudle z popcornem w kulminacyjnych momentach filmu w kinie
Fajnie to wszystko ujęłaś. Generalnie do większości sam doszedłem tylko jedna rzecz nie jest dla mnie do końca jasna tzn. "zachowanie" Annie po tym jak spłonął jej mąż. Czy to znaczy że Paimon na chwilę przejął nad nią kontrolę ? Czy może moce które były w notatniku przeszły na nią ?
Hmm może było tak, że demon "siedział" w notatniku a w chwili jego spalenia przeskoczył na Annie. Jeśli dobrze pamiętam jest to ta scena, kiedy Annie początkowo zszokowana i przerażona patrząc na płonącego męża w pewnym momencie zmienia swój wyraz twarzy w obojętny- wtedy została opętana przez demona. Odtąd czekała aż Peter się zbudzi, żeby zagonić go na strych. Po tym, gdy odcięła sobie głowę, Paimon przeskakuje na Petera.
Mnie się wydaje, że notatnik miał szczególne znaczenie, bo "powołał do życia" Paimona w ciele Annie. Był rzeczą, której użyła, żeby "wskrzesić" córkę na seansie. Demon mógł czuć zagrożenie, że Annie próbuje się go pozbyć i żeby uzmysłowić jej, że to nie wystarczy, zaatakował Annie w jej najczulszy punkt, a więc w jej męża.
Można więc założyć że przy ceremonii "przywracania" Charlie demon znalazł się w notatniku (w końcu jego użyła Annie jak pisze przedmówca), później przejął kontrolę nad Annie i w końcu nad Peterem. Tylko czy wtedy równocześnie prześladował Petera w szkole, czy był to skutkiem tego że Joan rzuciła na niego klątwę gdy go wołała.
Tylko czy demon mógł być jednocześnie w dwóch osobach ? W końcówce przeszedł na Petera, ale jednocześnie jego matka dalej unosiła się w powietrzu gdy wchodziła do domku na drzewie.
Jak pamiętam jest tam też scena w której Peter się dławił podobnie jak Charlie na imprezie. Tylko nie pamiętam czy było to przed jej "przywróceniem" czy po.
Paimon mógł mieć kontrolę nad lewitującymi zwłokami ale niekoniecznie w nich być, jeśli jasno się wyraziłam:) tzn był już w ciele Petera, w męskim wydaniu a więc mógł mieć moc przeniesienia tego ciała do domku. Pojawiające się niebieskie światło wskazuje, że demon może opuszczać ciało gospodarza, nawet Charlie w pierwszej części filmu "podążając za światłem" podchodzi do okna.
Ok wszystko spoko ale skoro Annie/Paimon ucina sobie głowę żeby opuścić ciało i "zasiedlić" ciało Peter'a to czemu demon nie mógł tego zrobić będąc jeszcze w ciele Charlie?
Widocznie musieli przygotować do tego cały rytuał, do tego potrzebowali głowy Charlie. Tuż przed Paimonem na samym końcu klęczy zarówno ciało matki Annie, jak i samej Annie, więc możliwe, że demon potrzebował tylu ofiar.
W scenie, gdy Joan zza ulicy krzyczy do Petera, miałem wrazenie jakby chciała wypedzic dusze Petera z jego ciała. Krzyczała żeby uciekał etc.
Jeśli tak - to byłoby bez sensu. Dlaczego niby nie mógł "przeskoczyć" wcześniej, kiedy zginęła Charlie, a przy tym był Peter? Nie byłoby to prostsze niż droga Charlie - notatnik - Annie - Peter?
Gdyby tak było to nie byłoby większości historii opowiedzianej w filmie (w końcu to dłuższa i ciekawsza wersja kiedy demon najpierw opętał Annie niż gdyby od razu demon mościł się w ciele Petera). Tak mi się nasuwa, że taki zapewne był zamysł twórcy, ot co.
Poza tym pamiętam, że Paimon przedstawiony był na wielbłądzie a przy pasie miał worek z trzema odciętymi głowami (wrzucałam juz link do foto w innym komentarzu w tym wątku), może to "zainspirowało" reżysera aby dokonać dekapitacji u Charlie, Annie i Ellen.
No ale przecież matka najpierw musiała wykonać rytuał wywołania tego ducha ze zmarłej Charlie w którym mieli uczestniczyć wszyscy domownicy. Wędrówka ducha: wywołanie -> notatnik -> matka (scena spalenia) -> Peter.
podpisuję się pod pytaniem z góry, jak wytłumaczyć sprawę notatnika, i dlaczego raz podpalony notatnik spalał annie a za drugim razem męża, i jeszcze dwa pytania, dlaczego ciało seniorki nie miało głowy i w jednej scenie gdy annie była u joan i brała tabletki, annie znalazła jakaś ciemną grudkę, specjalnie kamera zrobiła z tym ujęcie, męczy mnie to strasznie :D
Hmm... może to była grudka ziemii z cmentarz? Chociaż przyzwyczaiłem się do tezy, że to jednak członkowie sekty wykopywali ciała z grobów.
Myślę, że mogło to być zaplanowane przez "ciemne moce" (tak jak dekapitacja Charlie na słupie). Za pierwszym razem, kiedy Annie chce spalić notatnik (zapewne przerażona tym, co w nim znalazla, ponadto nie chce, żeby ani Steven ani Peter zobaczyli rysunki) podpala się jej rękaw- stąd jest przekonana na sto % o tym, że to ona spłonie wraz z tym zeszytem. Z tą pewnością (że to ona zginie) prosi Stevena o wrzucenie notatnika w ogień. Nie spodziewa się, że to nie jej stanie się krzywda i na tym chyba zależało demonowi- pozbył się w ten sposób Stevena. Tak ja to widzę.
a z tego co kojarze paimon ma być demonem podstępu czy jakos tak, wiec to by się zgadzalo
Co do dekapitacji zauważmy, że każda kobieta z rodziny- babcia, Annie i Charlie są jej pozbawione, gdzieś mignął mi czyjs komentarz w innym wątku, że być może ma to związek ze złożeniem ofiary celem wskrzeszenia Paimona. Tutaj nie jestem pewna, może twórca filmu tak sobie po prostu wymyślił schemat na kobiety w rodzinie, niejako "dziedziczące" brak głowy :)
Ahhh więc poszperałam jeszcze trochę i znalazłam chyba wyjaśnienie tych dekapitacji - kiedy Annie przegląda rzeczy swojej matki znajduje księgę, w której opisany jest Paimon, tam pojawia się jego rysunek i na tym szkicu do jego pasa przyczepiony jest worek z trzema odciętymi głowami.
Tutaj link do foto
http://villains.wikia.com/wiki/File:King-paimon-hereditary-1.png
Mi się wydaję, że nie znalazła żadnej grudki, a fusa herbacianego. Ogólnie jak pierwszy raz zobaczyłam postać Joanie to pierwsze co pojawiło się w mojej głowie to ta satanistyczna sąsiadka z "Dziecka Rosemary", która z resztą też szprycowała główną bohaterkę jakimś zielskiem. Nawiązanie do Polańskiego dość mocne, skoro od pierwszej sekundy domyśliłam się o co chodzi, ale przynajmniej dobre wzorce, hah.
Tak. Przy okazji Ann Dowd utkwiła mocno w roli z "Handmaids tale" i nie byłem w stanie nie myśleć o niej od pierwszej sceny, jako negatywnej postaci. Film wg mnie nie należał ostatecznie do zbyt oryginalnych, ani zaskakujących i mam mieszane odczucia, bo zrealizowany był dobrze i tworzył odpowiedni nastrój.
Może ktoś jeszcze rozwiałby moje wątpliwości co do sceny, w której Joan stoi za podwórkiem szkolnym i "wypędza" Petera? Nie wiem nawet, jak to nazwać, bo kompletnie mnie to wyrwało z seansu. Może to być jakaś próba pozbawienia go duszy, żeby zrobić miejsce demonowi, ale czemu zostało to przedstawione tak, jakby sam Peter był jakimś złym duchem?
Po tym "incydencie" z Joan Peter zostaje chwilowo opętany i w klasie rozbija sobie nos o biurko. Może to "wypędzanie" miało umożliwić tą sytuację (przejęcie kontroli nad chlopakiem przez Paimon na moment).
Jeszcze jest jedną rzecz która mi umknęła. O co chodziło z tymi napisami na ścianach? Zostało to fabularnie wyjaśnione czy pozostaje do interpretacji?
Gdzieś słyszałem, że napisy mogą mniej więcej zwiastować to, co później będzie się działo. Jedyny napis jaki zapamiętałem, to był ten ostatni "Pandemonium" i kiedy sprawdziłem jego definicję i pomyślałem, co będzie po tym napisie, to się po części zgadzało.
Znalazłam takie info: słowa to "satony", "liftoach pandemonium" i "zazas". SATONY to słowo związane z nekromancją, LIFTOACH po hebrajsku znaczy "otwarty", PANDEMONIUM można rozumieć jako chaos lub jako stolicę piekła w Raju utraconym J. Miltona, ZAZAS to demon często wywoływany przy użyciu tabliczki Ouija.
Co za dochodzenie, gratuluję dociekliwości. Ja na pewno wybiorę się na ten film po raz drugi. ;)
"Liftoach" to nie "otwarty", a "otworzyć" w bezokoliczniku. W hebrajszczyźnie nawet tryb rozkazujący wygląda inaczej i "otworzyć wszechdemonie" wygląda straszliwie głupio po tłumaczeniu.
Świetnie zaanalizowałes fabułę. Po przeczytaniu tego tekstu z miejsca zmieniłem opinie o tym filmie. Szacun
W sumie jest jeszcze więcej intrygujących wątków np. dziwne figurki które buduje Charlie które dla mnie wyglądały jak Paimon.
Jest też scena w której Charlie idzie gdzieś za domek gdzie widzi płonący ogień i babcię. Wtedy przerażona(?) Annie zabiera ją szybko do domu (z pewnością sama dostrzegła to co tam było). Później ciało babci znaleziono w piwnicy. Czyżby kolejny trop jakoby Annie wykopała ciało? Jak już poskładałem fabułę znów sobie coś przypominam i wytrąca mi to całość.
Wyżej w wątku wyjaśnione i potwierdzone, że to sekta wykopała i umieściła ciało babci na strychu. W wymienionej przez Ciebie scenie Annie jest zła na Charlie, bo ta nie dosc, że poszła sobie z domu nie mówiąc nic nikomu to jeszcze z tego co pamiętam nie założyła butów ani kurtki. Charlie wyszla, ponieważ chwilę wcześniej niebieskie światło powiodło ją do okna. W wizji babcia siedzi w kręgu ognia- ja to rozumiem jako symbolikę ognia piekielnego. Po tym incydencie Annie zmusza dzieci do wspólnego wyjścia na imprezę, na której Charlie zjada ciasto z orzechami a dalej to już wiemy co było.
Miałoby to znaczyć że córka pod wpływem demona babki zjadła tort czekoladowy na imprezie ?
Nie było żadnego "demona babki". Jedyny demon to Paimon tymczasowo zajmujący ciało Charlie. To dlatego dziewczynka zjada tort- ma to w rezultacie doprowadzić do jej śmierci.
Chodziło mi o zjawy jej babki która w jakimś płomiennym kręgu chyba przyzywała ją na tamten świat w dzień przed imprezą jak wyszła na bosaka przed dom.
Los Charlie był przypieczętowany od jej narodzin, wizja babki była zwiastunem dającym do zrozumienia, że "już niedługo".
A o co chodziło z psem? Raz pojawił się w śnie Petera, a potem pod koniec filmu leżały w ogrodzie jego zwłoki, kiedy Peter/Charlie szli do domku na drzewie.
Z tego co pamietam, w filmie nie jest wyjaśniony wątek psa, jednak faktycznie pod koniec leży jakby martwy. Biorąc pod uwagę, co działo się po opętaniu Annie albo zabiły go ciemne moce a może i członkowie sekty, którzy chcieli go uciszyć (zakładam, że szczekałby lub skomlał czy to na demona czy na obcych ludzi w jego domu).
Albo twórcy mieli przygotowany wątek z psem, ale zapomnieli go usunąć z filmu. Może rodzina posiadała czworonoga w jednej z początkowych wersji scenariusza, jakieś interakcje z członkami rodziny lub chociaż dziewczynką, ale uznali, że film jest za długi, więc go usunęli. Niestety pewnych cięć nie dało się zrobić bez niszczenia scen i piesio pozostał tu i ówdzie. Co sensu nie ma, bo akurat ze sceny w ogrodzie mogli zrezygnować. Hm, a może pies wiedział za dużo i dlatego "chcieli go uciszyć" :P
Na samiutkim początku filmu jest powiedziane, że był to pies babki więc mogła go wyszkolić tak żeby pomógł jej w jej zamiarach dlatego wyszedł na drogę, a zabity jest na końcu być może dlatego, że jego pani chce zabrać swojego wiernego towarzysza ze sobą w zaświaty.
tak... ten pies leżał też chyba na drodze przy wypadku Charlie. Tak samo leżał w ogrodzie pod koniec.
pod koniec filmu pies szczekal, gdy jakies rece probowały dusic chlopaka. potem slychac bylo uderzenie i skowyt. moze wtedy zginal.
Bardzo trafna interpretacja. Ale myślę że film można też interpretować inaczej. Mianowicie, w filmie było wspomniane że rodzina Annie była obciążona psychicznie więc można wnioskować że wydarzenia w filmie to tylko wyobraźnia głównej bohaterki na co moim zdaniem może wskazywać scena otwierająca film. Na początku widać makiety które robiła Annie do których zaraz potem weszli bohaterowie. Film kończy się w ten sam sposób, pokazuje makietę z makabryczną sceną na drzewie tak jakby to wszystko było stworzone przez nią.
Gdzieś czytałam, że zamysłem reżysera było przedstawienie przez dioramy sytuacji w jakiej znajdują się bohaterowie filmu- są jak lalki w makiecie, niemające w ogóle wpływu na to, co się dzieje, znajdują się pod wpływem sił działających z zewnątrz i ich los jest z góry przesądzony. Co do chorób psychicznych- konstrukcja filmu jest o tyle ciekawa, że faktycznie zdawać by się mogło, że to Annie ma jakieś zaburzenia (lunatykowanie, jej dziwne sny, nawet Steven myśli, że to ona wykopała ciało swej matki). Poza tym ona sama wspomina, że w rodzinie były przypadki chorób psychicznych, ale... skoro jej brat popełnił samobójstwo, bo twierdził, że jego matka chciała "kogoś w nim umieścić" no to przecież nikt rozsądny nie uwierzy w to i z góry chłopak ma diagnozę "wariata". Sama babka była specyficzną postacią, skryta, podejrzliwa ale to też tłumaczy jej przynależność do sekty. Moim zdaniem nie było obciążeń psychicznych a jedynie taka diagnoza została postawiona- to, co się działo np ze wspomnianym bratem Annie, działo się na serio ale było tak nieprawdopodobne, że nikt by w to nie uwierzył.
dzieki ogolnie za swietna analize filmu, zmienilas moje zdanie na plus. wiele rzeczy mi umknelo, ale to wszystko co piszesz ma duzy sens i widac, ze kosztowalo Cie to troche czasu i pracy zeby to przeanalizowac. tylko kwestia jedna mnie jeszcze zastanawia w kontekscie makiet, w pewnym momencie filmu glowna bohaterka robi makiete z wypadku Charlie i jej dekapitacji. dlaczego robi cos tak chorego skoro wtedy jeszcze nie jest opetana przez demona? nawet maz sie na nia denerwuje jak to dostrzega.