A to nie było tak że Paimon przesiadywał w ciele mężczyzny? Wspomniane było, że ma posturę mężczyzny, więc szuka jego ciała, więc trochę dziwne byłoby mieszkanie w ciele Charlie.

W finałowej scenie, w domku na drzewie, któraś z członkiń sekty zwraca się do wskrzeszonego Petera imieniem "Charlie", jednoznacznie wskazując, że to jej duch w niego wstąpił, czyli nareszcie Paimon ma odpowiednie ciało.

To akurat wiem, tylko to zdanie że Paimon mieszka w Charlie wybiło mnie z tropu.

Dodam, że "klikanie językiem", które było charakterystyczne dla Charlie pokazuje też Peter w domku na drzewie.

To też wiem, bo to, że Charlie jest w ciele Petera to się domyśliłem, tylko to zdanie "Od narodzin dziewczynkę zasiedla Paimon" wybiło mnie.

Więc dzięki za potwierdzenie moich przemyśleń.

Bardzo fajna i dokładna interpretacja fabuły, w większości ma to ręce i nogi ale mam kilka niezgodności/pytań:
Skoro demon byłw ciele Charlie rzekomo od urodzenia jak już babka zaczęła się zajmować nią to pytanie jak się tam dostał? Podejrzewam że w tajemnicy przed rodzicami babka odprawiła jakieś rytuał i "zasiedliła" demona w ciele dziecka. No ok aleeeee czemu Charlie nie zachowywała się jak demon przez większość czasu? Oprócz tego "mlaskania", czasem jakichś niepokojących zachowań (jak ucięcie głowy ptakowi) czy parcia do babki-sekciary to chyba zachowywała się w miarę normalnie.
A co z jej śmiercią? Przecież chyba w większej mierze było to dzieło przypadku, a nie podstępnego demona? Zjadła ciasto i dostała uczulenia (raczej demon do tego nie nakłaniał ;p ), a reszta potoczyła się jak się potoczyła. Skoro demon chciał uciec z żeńskiego ciała do męskiego czemu tego nie zrobił wcześniej tylko dopiero wypadki zaczęły toczyć się po śmierci babki?

Co do uśmiechu na pogrzebie to od razu też to zauważyłem :) Tak samo jak opętaną Annie w momencie gdy Peter się budzi. Ale co do znaku sekty na słupie przy drodze to mnie zaskoczyło ;>

Co do 1 to skoro demon miał zostać 'odrodzony' w męskim ciele to Charlie była zapewne tylko inkubatorem i dlatego w większości była człowiekiem.

Fajną podpowiedzią jest tematyka lekcji literatury, w których uczestniczy Peter. Pierwsza z Sofoklesa o bohaterze tragicznym bez nadziei, możliwości wyboru. Druga z Eurypidesa o morderstwie Ifigenii nakazanym przez bogów.
Odnośnie skąd demon się wziął w ciele Charlie od urodzenia? I na to jest odpowiedź w filmie lecz tylko dla uważnych. A mianowicie kiedy matka gasi światło w pracowni widzi zjawę babki. Ma już wyjść z pomieszczenia lecz odwraca się, patrzy na makietę, wraca, odwraca makietę do ściany i dopiero wtedy wychodzi. Jest zbliżenie na makietę i mamy odpowiedź. Przedstawiona jest ona na łożku z dzieckiem na ręku. Obok stoi babka z odsłoniętą piersią, jakby to właśnie ona miała karmić dziecko.

Poza dioramą Annie na spotkaniu grupy wsparcia wspomina, że jej matka (Ellen) nalegała na karmienie dziewczynki.
Co więcej bodajże podczas przeglądania albumu ze zdjęciami widać jak babka karmi Charlie (tym razem już butlą) i w tej butli jakby znajdowało się coś w mleku (można snuć domysły o jakichś zielach stosowanych przez sekty, coś a la dziecko Rosemary). To samo "ziele" być może jest tym, co Annie znajduje na stole u Joan.

Świetnie uzupełniłeś moją wypowiedź, dziękuję :)

w chatce na końcu głowy nie miała babka i matka więc uważam, że wypadek Charlie i utrata głowy to sprawka demona. etap 1 wyjsca z inkubatora. etap 2 rytual by dusze Charlie przywolac do ciała chlopca czyli Petera. ale rytual moze odprawic tylko matka stad podchodzy tej sekciary ktora znala matke.

Jak mozesz ogladac film ktorego nie rozumiesz nawet jesli ktos tlumaczy jak byk? Przeciez to caly watek jest ze paimon mieszka w ciele charlie

Nie wiem jak mogę oglądać film, w którym czegoś nie zrozumiałem a teraz rozumiem, bo mi to wytłumaczono. Po prostu inaczej zrozumiałem i tyle.

Wszystko się zgadza.Zostało potwierdzone ,że ciało babci zostało wykopane i podłożone przez kult.

https://www.reddit.com/r/movies/comments/8rbjj7/hi_im_ari_aster_writerdirector_o f_hereditary_ama/e0q23yq

Przepraszam, a kim był ten facet co się śmiał na pogrzebie tej Babci?

Myślę, że członkiem grupy wyznawców demona - uśmiechnął się do Charlie, jako że wiedział co teraz nastąpi i że niedługo Paimon znajdzie swojego "męskiego gospodarza", stąd ten creepy uśmieszek

Wow! Jestem ciekaw ilu widzów dopatrzyło się tego samego, co Ty. Jeśli oglądałaś film tylko raz, to jestem pod wrażeniem.

Po seansie poświęciłam cały wieczór na rozkminianie, musiałam poczytać o tym demonie, bo wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu takowego i powoli klocki zaczęły się układać ;) pomogło kilka kluczowych wskazówek, typu "babcia wolała, żebym była chłopcem" (Charlie), "nie chciałam dzieci zabić, tylko ocalić" (Annie) a i motyw babci, która oddaje swoje wnuki demonowi skojarzył mi się z bodajże 3 częścią Paranormal Activity. Założę się, że jest jeszcze w filmie coś, co przegapiłam, więc nie mogę się doczekać aż kiedyś obejrzę go drugi raz.

No, no... Musiał film zrobić na Tobie wrażenie skoro tak dogłębnie go rozpracowałaś. I dzięki Ci za to bo kilka kwestii mi umknęło. Nie jestem zagorzałym fanem tego obrazu, raczej wręcz przeciwnie (co możesz wywnioskować po moich wypowiedziach wokół tytułu) ale po Twoim opisie być może zmienię zdanie.

Film podobał mi się- byl świetnie zagrany, miał przytłaczającą aurę, na końcówce trochę się skrzywilam, choć daleko było mi do śmiechu. Jednak dopiero po czasie, kiedy poczucie niepokoju mnie nie opuszczało i coraz więcej rozmyślałam o filmie (i im więcej odkrywałam znaczeń) tym bardziej moja ocena szybowała w górę. Dlatego postanowiłam umieścić interpretację fabuły- dla tych osób, które być może dostrzegą kunszt filmu po jego zrozumieniu.
Poza tym należę do tych bardzo dociekliwych, co to szukają ukrytych znaczeń nawet w instrukcji do pralki ;) :) :)

To może i ja pójdę na ten film jeszcze raz a Tobie ponownie dziękuje a niektóre osoby z jakimi się wdalem w ostrą polemikę przeprosze. Choć ocena widzów spada z dnia na dzień a wielu z moich adwersarzy wystawiło obrazowi 9/10 a czasem i wyżej.

Ja tak samo, na początku towarzyszyła mi myśl, że co ja u licha obejrzałam, ale nie mogłam przestać myśleć o tym filmie, a po drugim obejrzeniu go stwierdzam, że jest naprawdę rewelacyjny. Rzadko spotyka się horrory przemyślane od początku do końca.

Przecież ten film jest prosty jak budowa cepa, więc po co go analizujesz, jakbyś odkyła nie wiadomo co?

Skoro "ten film jest prosty jak budowa cepa" to po co odwiedzasz wątek dotyczący interpretacji fabuły?

Zeby zobaczyć co to za niesamowite objawienie tu zostało napisane, skoro zalajkowało je 170 ludzi.

żeby zaleczyć kompleks małego. :)

pewnie liczył że tylko ON odkrył tą 'fabułe prostą jak cep' xD, ojej nie? a szkoda

Mnie się analiza przydała, bo z bólem, ale przyznam, że z jakiegoś powodu nie wyłapałam prawie nic. Nie wiem, czy przez zmęczenie, czy zaćmienie mózgu, ale poza kilkoma faktami tak jakby nic do mnie nie dotarło i aż się za głowę złapałam, że to tak proste, gdy odwiedziłam ten wątek. I wygląda na to, że podobnie myślą 173 osoby (na tę chwilę), więc jednak nie jest to tak niepotrzebny temat. Mogłeś założyć swój wątek i popisać takie same banały, też byś dostał sporo plusów, jeszcze nic straconego :D

A dziękuję, zawsze warto usłyszeć wartościową opinię :)

hahaha jaki białorycerz :D a to kobieta to jakiś lepszy gatunek? :D

Jeśli w repertuarze twojego wychowania zabrakło szacunku do kobiety, to nie mamy ze sobą o czym rozmawiać. Nie próbuj mnie prowokować żałosnymi pyskówkami, bo nie mam w zwyczaju dyskutować z idiotami.

Jak widać tylko utwierdzasz mnie w moim ostatnim stwierdzeniu. Żegnam.

No tak... niektórzy nadal z jaskiń nie wyszli. Możecie sobie polać z obecnymi feministkami wojującymi na paradach. Tak samo brak szacunku i kultury jak u niektórych "tępaków z penisami". ;)
Wyzywanie kogokolwiek ze względu na płeć jest w uj słabe. A jeśli Ciebie jakaś skrzywdziła to śmigaj chłopcze na terapię albo coś, a nie wyżywasz się na komentujących zwykły wątek na filmwebie. Nie no, trzeba być nieźle spierdzielonym, żeby odwalać takie manifesty w takim miejscu. XD

Jako przedstawiciel obcej rasy wstyd mi za takiego ciula, który nie szanuje zwyczajów na planetach, które odwiedza. Pewnie jesteś z P_iZ-Dy84, a to wszystko tłumaczy - zawsze robicie gnój, a jak się wam przypali dupska plazmą, to nagle palicie głupa. Wracaj na to swoje zadupie i nie psuj opinii innym, wyżej rozwiniętym cywilizacjom kosmicznym. PS: Nawet teleportacji sami nie wymyśliliście, tylko ciągle używacie tego niestabilnego szajsu ukradzionego Terminatorom. Zresztą nawet avataru nie potrafiłeś zdrapać z teleportu, tylko straszysz ziemskie dzieci tym złomem T-800, żenada po całości...

Dziękuję, ale nie oczekuję od nikogo szacunku tylko z tego powodu, że jestem kobietą. Należy mi się krytyka jak każdemu innemu człowiekowi, niemniej fakt, tamta odzywka była nie na miejscu, ale to tylko internet. Przesiaduje tutaj masa sfrustrowanych ludzi, którym się nudzi, nie warto tracić na nich nerwów.

merry me! :)

Bardzo pomocne. Generalnie miałem takie same wnioski, ale bardzo miło zaskoczyłeś mnie tym, że na słupie znajdowała się pieczęć Paimona. Dziękuję, pozdrawiam.

OK. Jak w takim razie wyjaśnić próbę spalenia notatnika ? Za pierwszym razem, kiedy wrzuciła do ognia, spalił się jej rękaw, a później spłonął mąż.
I co się z nią stało po śmierci męża? Powiesiła się na strychu?

Będę używał kolokwializmów, bo kurła serio w najciekawszych momentach pod koniec nie dało się się skupić, bo jacyś debile, którzy chodzą kina żeby pośmiać się na horrorze, bo i tak połowy filmu nie zrozumieli dlatego uważają go za głupi... siedzą na sali i rżą jak kretyni. Dramat. Na Cichym miejscu potrafili się zachować, a tutaj już zbyt groteskowe zakończenie było to jak ktoś zobaczył gołą dupę by to powód to śmiechu. Przypominam sobie czemu nie chce mi się chodzić do kina.

Bardziej mnie niepokoi że dla niektórych takie widoki jak płonący człowiek, czy kobieta tnąca sobie gardło to coś zabawnego.

zgadzam się co do ludzi, ostatni raz poszedłem w środe do Cinema city na horror

Horrory są na tyle specyficznym gatunkiem, że nigdy nie byłem na żadnym w kinie. Zawsze oglądam późno w nocy u siebie na komputerze żeby nic nie stracić. Nigdy nie da się przewidzieć zachowania ludzi na seansie.

Dokładnie. Ja od kilkunastu lat nie chodzę do kina jak wyczekuję jakiegoś filmu, tak samo jak oglądam po raz pierwszy to nie ma szans żebym oglądał z kimś. Musi być skupienie pełne inaczej tylko psuje sobie seans, i prawda że w przypadku horrorów jest to szczególne - lepiej samemu w nocy przed kompem ale zawsze jak ktoś jest w domu hehe