To jest kino rozrywkowe kobieto, a nie kino w stylu "Łowcy Jelei", "Ojca Chrzestnego" czy też innego ambitnego celującego w liczne nagrody i nie do wszystkich kinomanów. Ja do tego filmu mam wielki sentyment i dałem mu 10/10. Teraz nie dałbym mu 10 ale zasluguje na 8/10 jezeli chodzi o kino rozrywkowe oczywiscie ;) (w takich filmach liczne bledy to normalka, liczy sie rozrywka)! Pozdrawiam!

sorry, ale kino rozrywkowe potrafi byc naprawdę inteligentne (widac niewiele jeszcze widziałeś)i...rozrywkowe, a ten mnie wymęczył tak, że nawet nie skończyłam oglądac...

Ja go ogladalem po raz 20-ty chyba, mam go nawet na VHS i zawsze milo leci mi czas choc degustuje w innych gatunkach (dramat, horror)... Kwestia gustu! Pozdrawiam.

Strasznie glupi ten film, oczywiscie jest to kino rozrywkowe z gatunku sf, ale trzeba miec wylaczony mozg zeby to ogladac. Gdyby ten statek matka ktory mial mase ~25% ksiezyca zblizyl sie do ziemi to juz cala ludzkosc szlag by trafil. W doszczetnie zniczonym przez wybuch miescie stoja wypolerowane samochody z kluczykami w srodku. Genialny naukowiec ktory wszystko wie, zona prezydenta grajaca w stylu "zabili ja i zyje" Wspanialy amerykanski prezydent jednoczacy wszystkie narody swiata i [SPOILER]zapijaczony amerykanski obywatel ktoremy rakiety sie zaciely i musial sie poswiecic :( Swoja droga chcialbym zobaczyc ile ludzi jeszcze zginelo od spadajacych szczatek tego olbrzymiego statku :D

Podobal mi sie oczywiscie Will Smith, jako zabawny niezlomny pilot, ktory wszystkim dokopie. Bez niego ten film bylby nudniejszy :)

W sumie ten film taki mial byc, mial pokazac heroiczna postawe amerykanow, w obliczu kataklizmu, ich solidarnosc, nieugietosc + efekty specjalne + watki komediowe + happy end i taki byl. Amerykanski az zanadto.

25% masy księżyca? tu chyba musiałam przysnąc...rzeczywiście, ludzkosc nie miałaby szansy przetrwac, jak mówiłam błędów jest bez liku. Nie wiem jak można obejrzec ten film 20 razy- od niego mózg mi się lasuje. Fakt, Smith najlepszy (przynajmniej trochę humoru było) ale i on nic nie mógł tu poradzic...

Sorry, ale jak miałem 10 lat (ogladalem go wtedy po raz pierwszy) to nie zwracalem uwagi na takie rzeczy ;)...

Ten watek byl jakos na paczatku i od tego momentu trzeba wylaczyc myslenie i cieszyc sie ta pelna dziwnych zdarzen bajka :) Ogladac go tak jakby sie bylo tym 10letnim dzieckiem. Z wiekiem czlowiek dorasta i wymaga wiecej :)

Ty chyba w ogule na większości filmów - za przeproszeniem - wyłączasz mózg. Oczywiście, że film nie ma w 100% odzwierciedlać tego jak to by było gdyby kosmici wylądowali i chcieli nas pozabijać. Durnotą jest pisać, że film jest pełen takich "błędów" bo w tym wypadku zupełnie o to nie chodziło. Film jest przerysowany, ale taki ma właśnie być i jestem w stanie zrozumieć, że ci się on nie podoba, ale do obiektywnej oceny Ci duuużo brakuje i nie wiem czy jesteś w stanie taki, czy podobny film dobrze ocenić... przykro mi. Choć po filmach, które oglądałaś mogę sądzić, że gustu nie masz najgorszego! Bekarty Wojny przecież tak bardzo odbiegają od tej prawdziwej rzeczywistości wojennej, a film wg. mnie i Ciebie to arcydzieło! :)

Zgadzam się!

Dla mnie to nie wiem o co tyle krzyku ten Film to gatunek science - FICTION czyli fikcja. Każdy film posiada błędy. No ten więcej. Ja go lubiłem dlatego bo że tak powiem dużo efektów pirotechnicznych i komediowych. Rozbawił mnie moment, jak fala ognista z niszyczyła Kapitol wyglądało to jakby był z ceramiki. Tak Po za tym muzyka dobra wg mnie, Efekty oczywiście 10/10 :). Co do praw fizyki to jest tam trochę nie prawdy ale przykładem złamania praw fizyki jest Bombowiec B2 Ten co przypomina skrzydło, nie powinien latać, ale dzięki komputerom pokładowym może. Tylko trochę nie rozumiem o co chodziło z tym że statek Matka miał rozmiar 25% masy księżyca w sensie że ludzkość nie miała by szans.

No wyobraź sobie, że cwiatrka księżyca ląduję na ziemi...wybuch pochłonąłby wszystko;

Jaki "wybuch" skoro LĄDUJE a nie rozbija się z dużą prędkością?? Jeśli już, statek ten wpłynąłby grawitacyjnie na ziemię co spowodowałoby też nie małe zamieszanie ( z tego co pamiętam, był on na jakiejś tam wysokości zawieszony więc nawet jeśli coś go strąciło i spadł na ziemię to nie osiągnąłby z tej wysokości takiej prędkości żeby pochłonąć cokolwiek ponadto co było pod nim )

Wybuch przy lądowaniu...

10/10 moj ulubiony film. Mozecie pisac ze to amerykanskie gowno, hollywood sroliłud, ale mimo wszystko bardzo lubie ten film.

Miom zdaniem to jest typowy schemat Amerykanskich produkcji ale co do jednego (co zalozyciel tematu uwaza za blad a z czym sie zgodzic nie moge)chodzi o ten 50 letni statek kosmiczny o ktorym to podobno nikt nie wie a zwlaszcza prezydent to sie akurat zgadza bo o Roswell chyba wiekszosc ludzi slyszala a kto powiedzial ze prezydent musi wszystko wiedziec... to taka mala dygresja.... :)

co do samego filmu to palam do niego niemalym sentymentem poza tym efekty sa swietne jak na lata 90 i mozna tez powiedziec ze ten film byl pionierem jezeli chodzi o ten rodzaj kina a raczej o efekty na taka skale.... Co wiecej dziala na jego korzysc to to iz w wiekszosci pomysly i samo wykonanie tych efektow pochodzilo od studentow...

Zgadzam sie z Toba.
Kazdy z nas ma subiektywne odczucia co do filmow, dla jednych cos co jest typowe, schematyczne dla inne jest czyms nowym, to byl chyba pierwszy film z takim rozmachem ktory zrobil na mnie takie wrazenie. Teraz tego typu filmow jest wiele, z lepszymi efektami, ale tamten dla mnie byl pierwszy, nie przypominam sobie filmu wydanego wczesniej ktory byl tak efektowny. A ze zrobiony przez amerykanow, cóż zazwyczaj SF to ich domena.
Ehh lata 90-te... :)

25% masy księżyca miał statek matka który został zniszczony w kosmosie a szczątki na koniec widac jak sie palą w atmosferze :)

"nie przypominam sobie filmu wydanego wczesniej ktory byl tak efektowny."
Dla mnie chociażby Terminator 2 i Park jurajski xd

To juz jak kto woli, czemu nie robia filmow w stylu Jurassic Park?

mysle ze tworcy tego zdania chodzilo o film z serii kosmici atakuja a nie o film o innej tematyce....

Gadajcie co chcecie, ale gdy jako 14-latek byłem na tym w kinie, to mnie po prostu wgniotło w fotel. Przez cały tydzień z kumplami nie gadaliśmy prawie o niczym innym. Wówczas ten film był strzałem w dziesiątkę. A, że teraz już efekty tak nie powalają, a filmów katastroficznych zrobiło się na pęczki, to inna bajka.

Zgadzam sie, teraz moze nie zachwyca, ale wtedy to byl hit i ja go oceniam za wrazenie ktore na mnie wtedy wywarl.

Bo ten film jest właśnie na poziomie 14 latków. Głupie kino adresowane dla mniej rozgarniętego widza który ma zachwycać się efektami a nie myśleć o logice.

'proste' nikoniecznie znaczy 'głupie'. Avatar też jest 'prosty', a jednak
przyjemnie mi, jak i milionom widzów, się go oglądało. Aczkolwiek byli i
tacy, co uważają go za merytoryczne cudo.

Nie przypadkowo napisałem "głupi". Avatar był prosty ale nie był głupi, Dzień Niepodległości jest głupi z powodu absurdów i sprzeczności na których opiera się cały scenariusz.

Ja nie mogę! Bo to jest komedia s-f nie ma mieć ambitnego scenariusza i żadnych przesłań, ma być śmieszne, powalać efektami i pokazywać amerykańską głupotę nic więcej.

Czyli Ty rozumiesz gatunek komedii s-f jako połączenie głupoty, prostoty i super efektów. Ja rozumie ten gatunek tak samo jak każdy inny S-F plus wątki komediowe i tak samo wymagam logicznego scenariusza.

Powiedz mi gdzie widziałeś absurdy i sprzeczności?

Kilka najbardziej rzucające się w oczy:

1. Wprowadzenie programu komputerowego (wirusa) do komputera obcych. Jeden z najgłupszych głównych wątków w dziejach kina. Całkowita ignorancja reżysera i scenarzysty na temat który się przedstawia w filmie. Brak logiki i głupota do kwadratu.

2. Przedstawienie obcych jako rasy super rozwiniętej technologicznie po czym walka powietrzna którą obcy wygrywają TYLKO z powodu przewagi liczebnej (niekierowane działka laserowe,szybkość ziemskich samolotów, podobna zwrotność itp).

3. Statek obcych można bardzo łatwo rozwalić co się nawet udało pijaczkowi Russelowi, nijak to się ma do super techniki bo nawet ziemskie 40 letnie okręty wojenne są nieporównywalnie lepiej zabezpieczone przed atakiem. Kolejny raz scenariusz czasami pokazuje obcych jako mega rozwiniętych technologicznie a czasami jako prymitywów w stylu Xenomorphów z serii Alien.

4. Walka powietrzna Stevena Hillera (Will Smith) z myśliwcem obcych zakończona wygraną człowieka. Co za idiotyzm... powód ten sam co w w/w punktach.

5. Scenariusz w poważnych momentach (czyt. nie komediowych) pokazuje sceny katastroficzne, bezradność ludzi, śmierć ludzi a główny bohater Will Smith wykazuje grę aktorską pasującą do American Pie. Wychodzi na jaw słabość gry aktorskiej Willa który nie potrafi przedstawić strachu, paniki, bezradności, determinacji itp. On zawsze gra luzako-kozaka nie przejmuącego się niczym który zawsze jest najlepszy i zawsze da rade, obojętnie jaki film jego postać ma zawsze te same cechy ukazywane przez jego grę aktorską.

Tylko zanim ktoś zacznie odpowiadać broniąc ten film proponuje zastanowić się nad swoimi wymaganiami co do kina. Czy lubisz głupie kino ? Bo jeśli lubisz to nie ma potrzeby udowadniać że głupie kino nie jest głupim kinem. Tak samo nie ma sensu uznawać że większość musi mieć racje, skoro większość filmów jest głupia to wcale nie oznacza że taki jest standard i należy przyjąć głupotę jako nieodłączną część filmów danego typu. Wystarczy powiedzieć wprost coś co większości przez klawiaturę nie przejdzie "lubię głupie filmy dlatego ten mi się podoba" i sprawa będzie prosta.

Ja tam lubię dobre filmy ale do tego nie mam pretensji. Taki miał być. Typowo amerykański. A co do Willa do się nie zgodzę. Może i zagrał luzacko ale czy scenariusz wymagał od niego grania na poważnie ?!

Nienawidzę Siebie, za kochanie tego filmu. Bo to jest głupi film! Jest typowym filmem akcji nastawionym na wakacyjną premierę. Ale kocham go do diabła!

@fenio_px Wszystko co prawisz, prawisz dobrze. Ale tam jest kilka takich tycich aspektów, które mówią dobrze o realizmie tego filmu.
1. Gdy nadlatują obcy, widzimy całą gamę ludzkich zachowań są: 1) Ochy i Achy 2) Oh my fucking God, We're gonna DIE!! 3) jakieś downy strzelają do spodka (wiadomość z telewizji w filmie) 4) Ludzie oglądający to w telewizji i spokojnie czekający na wyjaśnienie 5) Jezus był kosmitą i tego typu fani ufoludków.
2. Prezydent nie bierze od razu za jasne, że przylecieli atakować.
3. Dostają łupnia Amerykanie, bez żadnych problemów
4. Jest taki moment w filmie, gdy (Spoiler] próbują zatomizować statek, wszyscy się cieszą!! YUPI a tu nagle, Shit We're Fucked. Naprawdę dobrze wyglądała ta scena. Jeszcze chciałem nadmienić, że prezydent naprawdę zwleka z użyciem bomby atomowej, co jest oczywiste! Każdy by tak zrobił, mnie denerwuje, jak jest coś takiego:
-Trzeba ich zniszczyć!
- Po co mamy atomówki?
- Panie Prezydencie, broń atomowa może zabić 33 milio....
-LalAlAlAlalala walnąć i po sprawie.
5) i z tego co pamiętam , nie ma wybuchu w formie kuli ognia w kosmosie, co dla mnie jest wielkim plusem. (chyba dźwięku w kosmosie też nie ma, ale nie jestem pewny)
6) A no i kosmici, mają jasny, oczywisty cel, chcą nas wszystkich zabić. Cel kosmitów w tych filmach, jest w 90% przypadków nie do zrozumienia.

Plus ten wk... patos... masakra, dokładnie

Mam wielki sentyment do tego filmu, dlatego 10/10

Dla mnie to film wyjątkowy, bo próbowałem go zobaczyć 4 razy i za każdym razem usypiałem po mniej więcej godzinie (niezależnie od pory dnia lub nocy). Jak dla mnie to absolutny rekord! To nawet nie jest gniot, tylko coś nieokreślonego i potwornie nudnego i rozwlekłego. 3/10

Skonsultuj sie z lekarzem bo to choroba.

dobre s-f pamietam w kinie bylem na nim kolejki niesamowite juz teraz takich kolejek niestety sie nie widuje

Owszem film ma wiele scen które można by był przedstawić w inny sposób, a sam scenariusz ma wiele nierealistycznych żeby nie powiedzieć głupich rozwiązań poszczególnych wątków.
Wiadomo głupi pies bez instynktu samozachowawczego, samolot wlatujący w kule ognia (to już nie ma radarów), fizyka niczym z gwiezdnych wojen, obcy nie posiadający antywirusa, miejscowy żul niszczący gigantyczny statek który lata tuż nad ziemia bez żadnych skutków wahań ciśnienia pod statkiem, ogień w kosmosie, zerowe zainteresowanie dzieckiem willa pomimo (jak sadził) trzęsienia ziemi, a przed wyjazdem do swojej bazy daje mu nic innego jak fajerwerki (i jeb nie ma rączki), akcja ratowania świata w parę minut przez żyda i murzyna bez przeszkolenia ale wybrani ponieważ na hali nie było innych ochotników.

Ale gdy po raz pierwszy go oglądałem gdy miałem 9-10 lat to wywarł na mnie niesamowite wrażenie.
Jak to ktoś kiedyś stwierdził „gdy się jest dzieckiem świat jest piękniejszy bo wszystko postrzegamy przez zmysły: patrzymy, słuchamy, smakujemy i dotykamy. Ale później nadchodzi mroczna era rozsądku”.
Także mimo że teraz jako dorosły człowiek dostrzegam wady tego filmu to i tak płytka dvd z filmem leży u mnie na półce, z lekko poluzowanym już zatrzaskiem od pudełka. Mimo głupoty film ogólnie jest wystarczająco dobry żeby obejrzeć go po raz kolejny z uśmiechem na twarzy.

I o co tyle hałasu? Ten film został nakręcony tylko i wyłącznie dla efektów specjalnych,których do dziś pozazdrościć może niejeden film .Treśc była mało ważna,może nawet wcale.Liczyły się tylko efekty.I to się twórcom udało w 100%

Idealny film na popołudnie. Nie wymaga myślenia po prostu siadasz wieczorem zmęczony po pracy , otwierasz piwko i cieszysz się z wybuchów i elementów komicznych. Taka jest rola tego filmu 7/10

powiedzcie mi po co logika w fikcji..... zgodze sie gdybysmy rozmawiali o filmie opartym na prawdziwych wydarzeniach, dramacie lub temu podobnych filmach, ale naprawde ludzie to jest komedia sf.... w wiekszosci komedii romantycznych mamy doczynienia z mniejsza logika i praktycznie nikomym ukazaniem rzeczywistosci..... ja sie nie czepiam szczegolow....

Film jest głupi i nawet to, że jest to kino rozrywkowe go nie ratuje. Film rozrywkowy nie musi być głupi, a nawet nie powinien. "Dzień Niepodległości" jest jingoistyczny, idiotyczny, schematyczny i łączy w sobie wszystkie elementy Amerykańskiego kiczu. Nie wiadomo czy to jest pastisz, parodia czy coś na poważnie. Napewno nie jest to żadna komedia bo śmiechu jest tam jak na lekarstwo. Śmiesznie jest tylko w momencie jak Will Smith kopie kosmitę i nic poza tym. Humor niespecjalnie wyrafinowany. Co prawda jest tam kilka kultowych scen jak rozwałka Waszyngtonu plazmowym promieniem, która zapisała się w historii efektów specjalnych. Emmerich chyba niechcący zadrwił sobie z kina sci-fi, próbując zrobić coś poważniejszego. "Dzień Niepodległości" to syf. Nawet w kategorii "kina rozrywkowego". Jako dziecko mogłem się na tym filmie pocieszyć ale jako dorosły sympatyk sci-fi gardzę tym filmem podobnie jak innymi filmami Emmericha po "Gwiezdnych Wrotach", które jeszcze dawały radę. Również dla samego kina sci-fi Dzień Niepodległości niewiele znaczy.

Polecam obejrzeć "Latające Spodki" (Earth vs the Flying Saucers) z 1956 roku. Film o tym samym ale nie jest głupi i przesadzony.

Dzięki za tę opinię, bo już myślałem, że coś jest ze mną nie w porządku, Próbowałem ten film zobaczyć 4 razy i za każdym razem mnie usypiał. Rzeczywiście jest to syf jakich mało. Dałem mu 3/10 za to działanie usypiające.

Zgadzam się,nudne i niczym nie zaskakujące.
Bohaterowie biegali skakali gadali i nic z tego nie było.
3/10

taki szajs ze nawet mi sie na to glosowac nie chce:P

Ty, ale ty trudne słowa znasz. Pochwal się pani od polskiego albo proboszczowi. Dostaniesz piątkę albo majtki z napisem AMOR.

Pilotem ratującym świat - jeżeli można wymienić jednego - nie jest amerykański prezydent. Widocznie niewystarczająco uważnie oglądałaś. Co do błędów w fabule - to jest kino SF. Co innego Bękarty wojny, w których Hitler ginie w kinie w 1944 roku. To jest logiczne! :D

Dokładnie. Swoim obrażaniem innych użytkowników właśnie pokazałeś na jakim etapie intelektualnym stoisz.

@Cartmenez proponuje zapoznanie się z definicją słowa "głupota" głupek" ale nie tą którą, jak widzę znasz tylko z podwórka a taka prawdziwą. A później wylewania swoich żalów, że kogokolwiek tutaj obrażam.

Właśnie to zrobiłem. Nie odkryłem nic nowego co by Cię usprawiedliwiało. Wręcz przeciwnie, teraz Twoje oskarżenie Cristine o bycie głupią jest jeszcze bardziej obraźliwe i nie na miejscu. Nie wmawiaj nikomu głupoty tylko dlatego, że skrytykował film, który Tobie się podoba o.O

Co do tego statku kosmitów że niby trzymają 50 lat.... przecież naprawdę tak było :X O Roswell to pan słyszał czy nie ?