PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817421}

Carmen i Lola

Carmen y Lola
6,4 1 085
ocen
6,4 10 1 1085
Carmen i Lola
powrót do forum filmu Carmen i Lola

jest pokazanie, chwilami niemalże w formule dokumentalnej, społeczności cygańskiej - zaręczyny, wesela, mocno podkreślony patriarchat, służebna rola kobiet. W tym kontekście bycie osobą o odmiennej orientacji seksualnej jest niewyobrażalnie trudne. I nie ma żadnej nadziei na zmianę i akceptację. Przygnębiający obraz.

ocenił(a) film na 6
Agatonik

Chyba byłyśmy na tym samym seansie. ;)
Tak, to pod tym dokumentalnym względem bardzo cenny seans, i chyba w tym wymiarze wiązałam z tym tytułem największe nadzieje (w trakcie okazało się, że jest tam jeszcze dużo dobra, aktorki miały chemię, była też bardzo ciekawie zainscenizowana scena miłosna - jakby "odwróconego" rozbierania, no i jakoś tak bezpretensjonalnie wyłożona prawda o tym, że randkowanie on-line, na które często społeczność LGBT jest niejako skazana, w większości nie działa, bo nie ma szans rozpalić wyobraźni i zmysłów tak jak skóra i kości rzeczywistości), ale po wyjściu z kina zaczęłam sobie dumać nad tym, o ile ciekawszy dramatycznie byłby to film, gdyby nie stosować w nim tak czarno-białych opozycji. I np. w całym tym okropnie patriarchalnym świecie z narzeczonego Carmen uczynić dla odmiany wyrozumiałego i szanującego ją mężczyzny - i tutaj dodać jeszcze jedną warstwę do wewnętrznego konfliktu dziewczyny. Przecież ze świata, który nam zaprezentowano, z pewnością chciałoby uciec dużo więcej dziewcząt (mimo że na jego straży stały, jak w każdej represyjnej społeczności, kobiety), a poza Lolą właściwie o żadnym takim przypadku tam nie wspomniano. Brakowało mi też scharakteryzowania postaci poza relacją, jaką ze sobą nawiązały - Lola miała jeszcze trochę czasu ekranowego na siebie nie w odniesieniu do Carmen, ale Carmen już dużo mniej, a tytuł wskazywałby na równorzędne rozłożenie akcentów i dwie protagonistki, nie jedną. Dlatego generalnie ode mnie "tylko" szósteczka.

ocenił(a) film na 7
ex_machina_durejko

Zgadzam się w pełni:)) Dla mnie intrygująca była też postać Paqui - a o niej nie wiemy prawie nic. Wygląda na to, że jako jedyna wyrwała się z tego świata.

ocenił(a) film na 6
Agatonik

Nie do końca, bo wciąż w nim funkcjonowała (narażając się na przemoc, której erupcja nastąpiła w finale i podejrzewam, że nie była tam osobniczym przypadkiem), choć jako wsparcie i powiew świeżości, bo jest w tym filmie jakąś figurą siłaczki - ale tak, warto byłoby rozwinąć jej postać: skąd tam się wzięła, czy była z zewnątrz, czy jej rodzina również ją wyklęła, dlaczego rodzina Loli zwracała się do niej tak bezpośrednio, po imieniu, skoro była (chyba?) nauczycielką ich córki... Dużo pytań, dlatego ten film jest - typowo na debiut - niedopracowany.

ocenił(a) film na 7
ex_machina_durejko

Paqi nie była nauczycielką, tylko opiekunką, animatorką w domu kultury do którego chodziła Lola, tak mi sie przynajmniej wydaje. Myślę też, że nie była Cyganką, na to wskazywałby też dobór aktorki.

ocenił(a) film na 6
szczawik151

Być może, z filmu nie wynikało to jednoznacznie.

ocenił(a) film na 8
ex_machina_durejko

[Spoiler]
Dołączam się, jeśli chodzi o odczuwanie niedosytu opowiedzenia o Paqui. Ponadto sam finał też nie do końca mnie zadowolił. Przy tak mozolnie składanej historii dnia codziennego, takie poetyckie, dość sztampowe sceny... Oczywiście, można je interpretować, że o to wreszcie przyszedł „oddech”, ale chciałoby się wiedzieć jak poradziły sobie w nowym życiu. Choć tu wychodzi zaleta, bo udało mi się żyć z tymi postaciami i to dlatego moja ciekawość nie została zaspokojona.
Jednak wracając jeszcze do Paqui, jestem ciekawa co poczuła, gdy się obudziła. Dałabym sobie rękę uciąć, że pomogłaby „zorganizować” wycieczkę, może i sama się wybrała, nawet ze swoim facetem. A z tego co zrozumiałam (poprawcie mnie jeśli się mylę), po całej pomocy jaką zaoferowała, została na koniec wykorzystana.
Te ostatnie rozwiązania uważam właśnie za największe minusy filmu.
Cała reszta na duży plus.
O czym chyba jeszcze nikt nie wspominał - chciałbym docenić grę matki Loli. W kulminacyjnych momentach zagrała fenomenalnie. Piękna praca kamery, od ciasnych „dusznych” kadrów, po szerokie ujęcia okolicy, to dla mnie też duża zaleta. Bardzo realistycznie to wyglądało.

Oczywiście film przede wszystkim ciekawy ze względu na wątek romski. Tym bardziej, że ta społeczność owszem rządzi się „rozpoznawalnymi prawami”, muzyką tańcem jednak mam wrażenie, że w każdym zakątku na Ziemi, wyglada nieco inaczej. Dla mnie zaskoczeniem w tym filmie, był np. skąpy ubiór. W Polsce jednak raczej nie widzi się Romek tak ubranych.

hydrozagadka13

Najwidoczniej w gorącym Madrycie jest inaczej

ocenił(a) film na 6
Agatonik

Zaręczyny były piękne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones