PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=825085}

Córki ognia

Las hijas del fuego
4,1 270
ocen
4,1 10 1 270
4,2 4
oceny krytyków
Córki ognia
powrót do forum filmu Córki ognia

Dużo seksu, ale tu nie o sprawowanie władzy chodzi, jak w tradycyjnych filmach pornograficznych, ale o sprawianie sobie autentycznej przyjemności, o bliskość, delikatny dotyk, pieszczoty, pocałunki. Reżyserka łączy wrażliwość, zaufanie, radość bycia razem, z absolutną otwartością i jawnością aktu seksualnego. Bez strachu, wstydu i żalu dziewczyny odkrywają swoje granice, uwalniając się od konwencjonalnych standardów i więzi.
Ale mam wątpliwości, czy jest to naprawdę wydarzenie artystyczne. Mówi się, że sztuka powinna być niewygodna, być konfrontacją z obowiązującymi normami społecznymi. Po części tak jest, jednak w miarę rozwoju filmu Albertina Carri coraz mniej interesuje się czymkolwiek związanym z rozwojem fabuły. Wprowadza tak wiele anonimowych postaci. Nie wiemy skąd przyszły, nawet nie znamy ich imion. I zamienia stworzony obraz w zwyczajne soft porno. Szkoda.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Szkoda że wykształcona kobieta pisze takie banialuki jak, np. "sprawowanie władzy jak w tradycyjnych filmach pornograficznych" . Poza tem (właśnie "tem"), od kiedy sztuka winna być konfrontacją z normami społecznymi (którymi?) Sztuczka, owszem, taka bywa, ale nie sztuka. Sztuka stawia pytania i tyle.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

A czy w filmach pornograficznych w większości nie jest pokazane właśnie "sprawowanie władzy"? Bo nie o jakąkolwiek bliskość tam przecież chodzi. Sztuka nie tylko stawia pytania, ale jest odważna. A jedną z ważniejszych rzeczy to właśnie konfrontowanie nas z zastanymi normami, wzorcami kulturowymi. I pokazywanie, co z nami robią, czemu i komu służą. Na przykład patriarchalizm, religijność, bycie "grzecznym dzieckiem", posłuszeństwo rozkazom itd.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Jedno wiem - gdy nie ma norm, jest anarchia. To, o czym piszesz, to nic innego niż promowanie innych norm. Ludzie nigdy nie byli, nie są i nie będą równi, zaś normy społeczne jakoś regulują te wrodzone nierówności. Oczywiście, zamiast patriarchalizmu może być matriarchalizm, zamiast religijności (hmm, chyba o wiarę Ci chodzi?) - ludzkie maszynki, sterowane władzą i pieniędzmi, zamiast grzecznego dziecka, dziecko wychowane (?) bezstresowo, czyli egoistyczne i dostające w dalszym życiu w dupę. Mnie taka wymianka nie rajcuje i wcale nie dlatego, że jestem mężczyzną.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

Oczywiście, że nie będzie pełnej równości. Można jednak do tego dążyć. I niekoniecznie eliminując jedną skrajność musimy rzucać się w inną. Zamiast patriarchatu może być partnerstwo (a nie matriarchat). Zamiast religijności może być humanizm. Zamiast "grzecznego dziecka" może być wychowanie oparte o zasady i poszanowanie indywidualności, etapów rozwojowych i potrzeb dziecka (co nie oznacza ani bezstresowe, ani egoistyczne).

ocenił(a) film na 1
Agatonik

To są tylko słowa pięknoduchów (pięknoduszek). Ludzie lewicy ciągle starają się wprowadzić urawniłowkę, grzebiąc w słowach, przeinaczając ich znaczenie, vide - tolerancja.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

Jak nie ma argumentów, to jest ocena. Może lepiej przeanalizować wnikliwie niektóre słowa. Często tak jest, że to słowa właśnie kreują sposób spostrzegania świata i innych ludzi. Poczytaj sobie trochę o neurolingwistyce.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

O pierdołach nie czytam. Dla mnie - może już to pisałem - cała psychologia to mętnologia. Jakie argumenty? To że obecnie tolerancję uważasz za akceptację nie jest żadnym argumentem przeciw temu co pisałem. Akurat słowa są moim "konikiem" (koniczyną?) Pisząc "że słowa kreują' itd" piszesz o MOICH obawach. Krótko mówiąc, wywracasz kota ogonem, czego właśnie JA się obawiałem. I słusznie, jak się okazało. Czyli - lekarzu lecz się sam. (Nb. nie jestem z natury (przecież nie z kultury) brutalny, ale wkurzony, owszem, bywam.

ocenił(a) film na 6
Krzypur

Trudno rozmawiać z kimś, kto nie ma chęci do poszerzania swojego oglądu świata o inne spojrzenia, punkty widzenia. Jest taka zasada, że jak się na czymś ktoś nie zna, to nie ocenia i nie nazywa pierdołami lub mętnologią.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Wszyscy poza tym zdrowi w rodzinie?

ocenił(a) film na 6
joda_44

U mnie tak. A jak tam u ciebie?

Agatonik

Popieram

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Mam podobne odczucia. I w pewnym momencie zaczyna dezorientować ten oniryczny i surrealistyczny klimat, który widać w drugiej połowie filmu. Poza tym, nie bardzo wiem, co miała oznaczać końcówka tego filmu. Domyśliłem się tylko, że ta kobieta, która wspomniała o magicznych grzybach i chciała je pokazać bohaterce, pokazała je, i później również ją nimi poczęstowała. :) Natomiast co do ostatniej sceny, to widoczna tam kobieta miała na sobie górną część odzieży, do której chyba były przyczepione kapsułki MDMA, jeśli się nie mylę. Możliwe zatem, że bohaterki użyły również MDMA, przynajmniej niektóre. Jednak ogólnie, IMHO zakończenie mogło być bardziej "domknięte". A tak, ta produkcja bardziej przypomina etiudę (wprawdzie długą) niż rzeczywiście fabularny film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones