Ekranizacja XIX-wiecznej powieści Jules'a Barbey d'Aurevilly wyreżyserowana przez Catherine Breillat, nazywaną największą prowokatorką współczesnego kina. Rok 1835, Paryż huczy od plotek na temat planowanego małżeństwa młodego, rozrywkowego dandysa bez grosza przy duszy, Ryno de Marigny, i pięknej, cnotliwej i co najistotniejsze, bogatej... czytaj dalej
Należę do tych, którzy na tłumaczenia tytułów raczej nie narzekają, ale tutaj mam wątpliwości. Czemu "Stara kochanka"? Stara sugeruje, że ona miała koło setki, a nie o to przecież chodzi. Zarówno "była", "dawna", "ostatnia", jak i o zgrozo "porzucona" (jeśli ktoś już by musiał być kreatywny) pasowałyby całkiem nieźle....
więcejNajpierw o czym, bo nie ma opisu : w skrocie losy mezczyzny i jego kochanki czyli o milosci
Film mi sie bardzo podobal, mimo ze nie lubie filmow ze scenami lozkowymi bo na ogol nic nie wprowadzaja oprocz zgorszenia i oblesnosci ;) ten film jest wyjatkiem (mimo ze takie sceny przewazaja). Bardzo dobrze zagrany w tym...