3 rasy, dosłownie kilka jednostek w każdej a ludzie nazywają to strategią? Ta gra jest tak słabo
rozbudowana, że nie powinno określać się jej mianem gry strategicznej. 4 budynki jednego tieru na krzyż to
trochę za mało żeby mówić o strategii. Jest to bardziej gra zręcznościowa jak Quake i chyba dlatego taka
popularna.
Myślę, że przesadzasz. Wystarczy spojrzeć na Age of Empires II: jest tam kilkanaście nacji, które de facto różnią się jedynie "jednostką specjalną" i dostępem do pewnych gałęzi drzewa rozwojowego które jest wspólne dla wszystkich (np. aztekowie mają katapulty i technologię pługa!), a jednak jest uznawane za jedną z najbardziej charakterystycznych gier strategicznych. W Starcrafcie występuje kilkanaście jednostek różnych w każdej rasie. Są one wyposażone często w unikalne umiejętności. Poza tym same rasy są kompletnie różne. Nie można mówić o "schematach" przy "przesiadaniu się z jednej na drugą. Mają charakterystyczne drzewa rozwojowe i budynki nie znajdujące często odpowiedników u innych ras. Mapa wyposażona jest w dużo różnic poziomów i obiektów blokujących poruszanie. Dodatkowo ograniczone surowce utrudniają rozgrywkę. To, że odczuwasz niedosyt z powodu małej ilości ras nie oznacza, że Starcraft zasługuje na takie połajanki. To jest klasyka, ikona i chyba należy docenić jej klimat/fabułę.
Widzisz...Starcraft jest KLASYKA tego samego gatunku co AoE czyli RTS :) ogólnie mówi się strategia, ale obie gry nie są nią stricte;) A co do AoE...tak masz racje.. brak schematów...wszak wszystkie nacje opierały się na jakże "różnorodnych" drzewkach rozwojowych czyli upraszczając:na tym samym schemacie i róznica polegała na tym do czego masz dostęp, a do czego nie. I fakt różnice były...w elitarnej jednostce lub bonusie. Idąc dalej "tjakiegoś warcrafta"(który wcale nie był z jednym prekursorów tego typu gier po Dune...)... no tak... bo to też nie jest klasyka ;). BTW strategia to gry typu HoMA&M czy choćby Total War ;) a nie miliard tierow budynków i upgrade'ow, więc ostrożnie z nazewnictwem jak już chcesz go tak używać. Do tego do dzisiaj w SC są turnieje, ale wszak AoE też...pewnie...gdzieś ;). Żeby nie było obie gry bardzo lubię, ale niestety AoE w mej opinii nie umywa się do SC zwłaszcza jeśli chodzi o dynamikę gry, a o nią głownie chodzi w RTS.
P.S. Quake to shooter FPP, a nie zręcznościówka.
Niesmaczne jest to, że ktoś taki jak ty próbuje wypowiadac się o tym co jest klasyką.
A Starcraft niewątpliwie klasyką jest. Nie bez powodu z miejsca stał się najistotniejszym rtsem w historii e-sportu a także samego gatunku.
e-sportu, którego domem jest Korea Południowa a w Europie i całej reszcie świata takie coś jak rts e-sportowy nie istnieje i nigdy nie istniało. SC zaliczył nieudaną próbę w taki sposób, że nawet jeszcze za czasów swojej "świetności" nie brano po pod uwagę na finałach WCG w Polsce. Proponuję więc douczyć się w tym temacie. Zgadzam się w Koreii na pewno jest to rts nr 1 ale tam popularne są różne dziwne rzeczy taka jest uroda Azjatów. Na szczęście nie mamy z nimi wiele wspólnego w Europie.
Poproszę o tytuł esportowego RTSa z Europy. Bo z tego co wiem nawet w przypadku takich tytułów jak CS:GO czy LOL ciężko mówić o esporcie w przypadku Europy, jest zaledwie w powijakach w stosunku do Azji. Ale Ty pewnie zaraz zaskoczysz nas tytułem gry strategicznej, która odniosła esportowy sukces. No cóż czekamy.
Do wyjścia SC2, było SC1 potem SC2, w międzyczasie mniej popularnie przewijał się WC3.
Oczywiście byle ignorant, który pewnie myśli, że ma pojęcie o e-sporcie bo gra w lola nic o tym nie będzie wiedział, ale co poradzić... Ale skoro nawet w wypadku lola nie da się według ciebie mówić o e-sporcie to równie dobrze można stwierdzić, że nie istnieje coś takiego jak e-sport poza Koreą. Będzie prościej...
PalmerChilli padlem ze smiechu po Twoich postach :)
Widzisz - trolowac tez trzeba umiec hehe
Bylem 3 razy na finalach WCG w Warszawie (hala targow oraz blue city) i za kazdym razem starcraft mial o wiele wieksza widownie i zainsteresowanie niz wszystkie pozostale gry razem wziete heheh wiec jesli ktos ma sie tu doedukowac to wychodzi na to, ze TY :D
To byly zlote czasy rowniez dla polskiej sceny starcrafta, gdzie gracze tacy jak BM, Tomson czy Draco z sukcesami walczyli w Korei.
Piszesz jakby twoja przygoda z tą grą skończyła się na przejściu tutorialu. Zagraj sobie przez internet to zobaczysz o co w tym chodzi.
Tak na marginesie to też nie jestem za tym, żeby tego typu gry nazywać strategiami.
Czy Ty grałeś w SC, czy tylko próbowałeś? Pytam poważnie, bo ja na początku nie mogłem się połapać w różnicach między rasami. Terranami było prosto, ale jak spróbowałem Protossami, to zgłupiałem: kur...czemu robol nie naprawia budynku!!!! :D Byłem tak sfrustrowany, że odłożyłem grę na jakieś pół roku. Potem sobie o niej przypomniałem i zacząłem od nowa ją rozgryzać. Jak już załapałem o co chodzi, to... Age, Total Annihilation i inne przestały mnie interesować i tak jest do dziś. Jedyny RTS, w który grywam regularnie.