Grało się nawet ok tyle, że nie podobało mi się, że jeden z poziomów był zablokowany na standardowym poziomie trudności. No i odblokowywanie kart jest bardzo męczące, dlatego sobie to odpuściłem.
Typowy Janusz spod warszawskiego monopolowego ginie w wypadku samochodowym i po śmierci zostaje zwerbowany przez anioła, by sam wykończył armię Szatana, którą to Szatan będzie napierał na Boga. Po wykończeniu całej tej armii (to była I część) okazało się, że Janusz wykończył ich za mało, a więc musi powykańczać ich...