Z góry mówię, że multi mnie nie interesuje, więc wyłączam go z tematu.
Nie rozumiem krytyki, w niczym nie jest gorsza od Call of Duty. A jak ktoś woli poważniejsze podejście do tematu, mniejsze efekciarstwo i dużo mniejszą przesadę (biorąc poprawkę na to, że to wciąż gra komputerowa, więc trochę przesady być musi) to Warfighter jest grą dla niego, jeszcze bardziej niż MoH z 2010 roku.
Zauroczyły mnie misje, w które po prostu da się uwierzyć, w przeciwieństwie do tego co nam serwują w CoD. Do tego jest jakiś poziom trudności. W Isabela City nawet na normalu da się zginąć, ciemno jak w dupie, ulewa, powódź, wrogowie skaczą dookoła i pojawiają się przed nosem, klimat tej misji po prostu miażdży !!! Poza tym kapitalne etapy z pościgiem i ucieczką samochodem. Emocje i model jazdy, który nie musi się wstydzić w zestawieniu z najlepszymi samochodówkami.
Wada przez którą więcej niż 8/10 dać nie można to długość gry, chciałoby się chociaż dwa razy więcej. No i niepotrzebne aż tyle amerykańskiego patosu i te wstawki z rodziną Preachera.
i optymalizacja kapitalna, na moim przedpotopowym złomie działa lepiej niż np Black Ops 2, a wygląda znakomicie.
Zastanawiałem się czy nie zagrać. Swego czasu było głośno o tej grze - dość interesującym klonie COD. Również krytykowanej a wydaje się, że nie jest taka zła.