U mnie Ethan Mars poszedł do więzienia i popełnił samobójstwo...
Zakończenie jedno z lepszych Ethan i Madison zostają parą, Shaun żyje. Scott Shelby ginie a Norman Jayden odchodzi z FBI. Grałem na poziomie średnim na padzie, na movie niezbyt mi szło.
U mnie Ethan razem z Madison i Shaunem Scott nie żyje tylko że Norman widzi jakieś małe czołgi nie kumam o co chodziło w tym pewnie omamy ale ogólnie jestem zadowolony z w sumie happy endu bo czytam że można było o wiele gorzej i dramatyczniej skończyć grę
A była taka możliwość żeby Lauren przeżyła bo w mojej wersji utonęła w aucie i się zastanawiam czy dało radę ją uratować?
Tak. Przed wypłynięciem musisz ją rozwiązać. Jeżeli ocalisz Lauren, masz zagwarantowane że morderca będzie gryzł piach.
Ja miałam wszystkie zakończenia, ale moje pierwsze było o tym, że Shaun ginie, Scott także, Ethan i Madison są razem ale nie na długo bo na cmentarzu Ethan zestrzelił się, a Jayden naćpał się i umarł :D
Albo przechodzisz 16 razy inaczej albo robisz liczne zapisy w kluczowych miejscach i zmieniasz swoje decyzje :p
Jak to nie da to umnie shen ginie nie dało się uratować Madison zabita podczas wyskoku z budynku Norman naćpał się będąc w swoim świecie w okularach ,scottt bezkarny a ethan popełnia samobójstwo strzałem w głowę
Shaun żyje. Ethan zabity przez policję. Madison pisze książkę. Scott zabity przez Lauren. Jayden zginął w walce. Happy End... not much...
Jayden widzi małe czołgi :D, Ethan i Madison razem z Shaunem, Scott is dead
PS. - Uśmiałam się przy czołgach?:D
Słyszałem, że Ethan może sam pójść do magazynu i nie zostać zastrzelonym. To prawda?
Na wiki jest napisane, że jest taka plotka, ale nie zostało to jeszcze udowodnione. Ale gdyby, to uratowałbym wszystkich, nawet Scotta.
W sumie to przydałoby się zakończenie, w którym Scott trafia do kicia. Może gdyby Norman pokonał go w magazynie, pomógł mu gdy trzyma się krawędzi, a potem pokonał jeszcze raz, Scott mógłby wtedy nie wykitować, tylko zostać aresztowanym przez Normana.
To by było coś. Myślę, że raczej długo by nie pobył w więzieniu, więźniowie nie lubią ludzi, którzy już dotykają dzieci, a co dopiero zabijają. Sam Scott fajny.
Pomógł mu, gdy trzymał się krawędzi, następnie pokonał go. I wiesz co? Scott skończył jako mielonka.
Wiem. Mówię tylko że takie zakończenie to by było coś. Wtedy naprawdę można by było utrzymać przy życiu wszystkich. Swoją drogą, to co czeka tego, kto przegrywa w ostatniej walce... auć.
Ethan i Shaun razem, Madison napisała książkę, Shelby nie żyje, a z Normanem nie jestem do końca pewna. Ktoś wie o chodzi z tymi małymi czołgami?
Ethan ratuje Shauna i pozwala Scottowi odejść, ale sam zostaje zastrzelony przez policję. Madison ginie z ręki doktora. Norman odchodzi z FBI. Na końcu Scott obserwuje na cmentarzu Shauna, który przyszedł z matką na grób ojca.
Jakie jest najlepsze możliwe zakończenie i co zrobić, by je uzyskać?
Aby zdobyć najlepsze zakończenie:
- Ocal Lauren
- Do magazynu trafiają Ethan i Madison
- Ethan musi zejść się z Madison
- Norman nie może rozwiązać zagadki LUB nie może wziąć triptokainy ani razu podczas gry, następnie trafić do magazynu razem ze wszystkimi
- Nie możesz spaprać QTE Madison na rowerze (jeżeli będziesz musiał je zrobić), albo Ethan zginie.
- I oczywiście, musisz pokonać Scotta w ostatniej walce, obojętnie kim.
Jeżeli wszystko zrobisz dobrze:
- Scott będzie gryzł piach
- Lauren przeżyje
- Ethan i Madison wezmą ślub i zamieszkają z Shaunem w nowym domu
- Norman albo odejdzie z FBI, albo zostanie bohaterem i odstawi triptokainę na dobre. Jeżeli wziąłeś triptokainę będzie cierpiał na powikłania.
Dziękuję. Otrzymałam takie właśnie zakończenie po powtórnym przejściu gry. Norman został bohaterem i pojawiły się takie małe czołgi. Czy to były właśnie te powikłania?
U mnie Norman Jayden zginął, gdy próbował aresztować zabójcę z origami :( Ethan, Madison i Shaun wprowadzili się do nowego mieszkania. A Scotta zabiła Lauren strzelając do niego z pistoletu, po tym jak dowiedziała się kim jest na prawdę.
U mnie - Lauren przeżyje, Ethan zabity przez policję, Madison pisze książkę. Scott zabity przez Normana Jaydena, Norman widzi czołgi.
Lauren ginie w zatopionym samochodzie. Scott zostaje zastrzelony przez Normana. Norman odstawia dragi, ale wczesniej widzi czołgi na biurku. Madison pisze książkę i przychodzi do Niej facet który Jej grozi ze moze być nowym zabójcą (że potrzebuje lepszych wrażeń). Ethan zostaje razem z Shaunem.
ethan i shaun są razem, madison spadła z okna i zginęła, zabójca zginął w rozdrabniarce, Jayden został bohaterem ale widział jakieś czołgi...
Ethan zaczyna nowe życie wraz z Madison i Shaunem. Scott zginął (zostaje pokonany przez Normana, który dotarł na miejsce zbrodni). Norman zrywa z nałogiem i zostaje bohaterem. Lauren nie żyje.
Shaun zamieszkuje z Ethanem, Madison wydaje książkę, Norman odchodzi z FBI, Lauren spluwa na grób Scotta - nie grałem, ale takie zakończenie uważam za najlepsze.
Ethan z Madison i Shaunem zamieszkują razem, Norman odchodzi z FBI, Lauren żyje, a Scott Shelby nie.
Ethan z Shaunem zamieszkują razem, Madison ginie z ręki detektywa, Lauren zabija Scotta, Norman zostaje bohaterem.
Madison zginęła w piwnicy u szalonego doktorka (liczyłem na jakieś gore albo sceny jak z horroru, więc nawet nie próbowałem się uwolnić z więzów a tu klops- jak już ma ją wiercić to scena się urywa). Ethan samotny na cmentarzu obserwuje jej grób. Shaun żyje. Scott Shelby ginie w zmielarce XD Lauren topi się w aucie. Norman jest bohaterem, ale pojawiają się małe czołgi, więc ma powikłania po dragach. Ogólnie w trakcie rozgrywki dałem kilka razy dupy- usmiercilem Madison w śmieszny i niepotrzebny sposób, dałem się dwa razy złapać gliniarzom jako Ethan i w ogóle nie przeszedłem questa w elektrowni- to łażenie po ciasnych tunelach tak mnie wkurzyło że zacząłem nim zadupcać jak najszybciej po szkle aż zemdlał xD Ogólnie troche sadystyczny ze mnie gracz i chciałem dla postaci jak najgorzej, żeby było jak najciekawiej. Ze wszystkich moją największą sympatię zyskał Norman i przy nim się najbardziej starałem.
Madison informuje Ethana gdzie jest Shaun, cała trójka żyje. Ethan z Shaunem zamieszkują razem, Madison wydaje książkę. Scott ginie z rąk Ethana. Norman umiera, bo ćpał przez cały czas. Lauren żyje, po śmierci Scotta odwiedza jego grób
Madison podpisuje książkę, gdzie jakiś facet jej grozi. Ethan zamieszkuje z Shaunem. Scott jest na wolności. Norman ginie w zmielarce (jedno QTE spieprzone i dostał młotem w czoło). Ogólnie szkoda mi Normana najbardziej, już wolałabym śmierć Ethana, który mnie irytował od początku rozgrywki.
Ethan i Shaun mieszkają razem. Madison ma urojenia jak na początku. Scoot zmielony. Lauren nie żyje. Norman bohaterem i widzi czołgi. Nikt nie odwiedził grobu Scotta i jego brata.
U mnie zakończyło się chyba w najgorszy możliwy sposób.... Madison skacze z okna i gine, Shauna nie udaje się uratować. Ethan strzela sobie między oczy w hotelowym pokoju- ginie, Lauren ginie w zatopionym aucie, Norman przedawkował i umarł.. Scott za to ma się dobrze i spaceruje po mieście :) Haha chyba nikt nie miał takiego happy endu :D
U mnie Ethan ratuje Shauna i zamieszkują razem, Madison ginie w magazynie w walce z Shelbym, Norman ginie w klubie u Paco, a sam Shelby nie zostaje złapany. Nie podobało mi się zakończenie☹️
U mnie madison i ethan zamieszkali z Shaunem razem a Scott Shelby zginął zabił go Norman
Etham, Shaun oraz Madison żyją razem, Scott nie żyje, zastrzelony przez Ethana, Norman niestety zginął na zlomowisku w zgniatarce przez zwalenie QTE, Lauren także zginęła w tonacym samochodzie przez to że źle zinterpretowalem działania przycisków pojawiających się w QTE. Nie wypiłem trucizny Ethanem oraz nie przeszedłem przez te elektrownie.
Zabójcą z Origiami jest Scott. Ethan nie zdąża uratować syna, morderca pogrywa z nim i nie dostaje żadnej trucizny. Przeżywa i strzela sobie w łeb. Madison ginie idąc tropem mieszkania wynajmowanego przez zabójcę, pokrojona na kawałki przez innego psychola. Norman przedawkowuje tripo i zalicza smutny zjazd ze świata żywych. Zabójca nie zostaje ujęty i chodzi sobie spokojnie po deszczowych ulicach.
Smutne, ale w moim typie - bardzo mi się podoba kształt tego, jak zakończyła się moja opowieść.