Jaka jest dla was najlepsza i najbardziej lubiana nacja: Paladyn, mag czy łowca smoków. Jak dla mnie osobiście łowca smoków.
Chyba gildia, bo nacja to inaczej naród:) Łowca smoków oczywiście. Nie lubię się bawić czarami.
Najsilniejszy jest oczywiście mag ale też najtrudniej nim grać. Łowcą smoków zaś bez problemu przejdzie się grę. Wykonując wszystkie misje poboczne osiągnąłem nim pod koniec mając statystyki 100% krytyków z dwóręczniaka, ponad 100 siły (nauczyciele, potem mikstury, grając bez dodatku) + dodatkowe umiejętności.
Zupełnie bezsensowną klasą wydaje mi się paladyn. A to z racji tego, że jest słaby i npcty nie mają do niego takiego szacunku jak do maga. Nieudane połączenie wojaka z magią.
Zgadzam się mag tęż jest bardzo silny ale w podstawie. Bo w gothic 2 NK o wiele trudniej się nim gra.
Grałem też magiem w NK i nie było tak źle. Chociaż te nowe runki od beliara nie przydają się aż tak mocno.
Paladyn jest chyba dla tych, którzy nie mogą się zdecydować czy wolą wojownika czy maga. Trudniej się nim gra, więc jak ktoś lubi wyzwania, to czemu nie. A szacunek i tak ma większy niż łowca.
Trzeba przyznać, że weteran Gothica i z paladyna zrobi dobrą postać, ale po co się męczyć?
A co do szacunku to zależy. Np. jako jedyna klasa musi wykonać zadanie za darmo w koloni by otrzymać list do Hagena. Na farmie nie może się szkolić i jeszcze kilka rzeczy chyba było.
Ale szacunek jako taki obywateli ma. I może zbliżyć się do statku ( a mag może sobie wejść). I jak zabijesz paladyna magiem, to pozostali paladyni go dobijają:)
Statek statkiem. I tak w ten czy w inny sposób tam się dostaniesz by przejść grę. Również łowcą jest na to parę sposobów.
Chodzi o to, że statek i tak się splądruje z mikstur i innych itemów na pokładzie. Prędzej czy później. A na statek wcale nie jest trudno się dostać również łowcą. Czy paladyn czy łowca - efekt na statku jest taki sam.
Mnie osobiście najlepiej się gra właśnie paladynem. Ma trochę lepszy szacunek niż łowca i nie trzeba się męczyć z równoczesnym (przynajmniej na samym początku) rozwijaniem umiejętności technicznych i magicznych niż mag. Chociaż przynaję, że bycie magiem jest chyba najciekawsze.
Mając zamiar grać magiem magiem od razu pakowałem w manę, a w siłę, zręczność i posługiwaniem się bronią nic nie dawałem.
Jednak zanim uzbiera się pieniądze na wejście do klasztoru i owcę, trzeba trochę pokombinować, a do tego może się przydać trochę zręczności i/lub siły.
Nie koniecznie. Jeżeli zostaniesz czeladnikiem u np. kowala to złoto idzie bardzo szybko (czy to w dodatku czy bez, wystarczy poświęcić trochę PN na naukę kowalstwa), poza tym jest masa questów i możliwości nawet dla low lvl. Poza tym nie ma takiego potworka, którego by się nie dało zatłuc zwojem. Pograj trochę z szczegółową solucją to na pewno szybko uzbierasz złoto bez strat PN.
Jak dla mnie najlepszy wybór to mag ognia. Mamy najwięcej przywilejów i szacunku. Oczywiście trudno jest nim zostać. Ale coś za coś ;)
Podobno z gier bardzo łatwo się nauczyć języka. Chociaż mnie grać w rpgka z tak dużą ilością rozmów, w którym zresztą stanowią ważną rolę byłoby co najmniej trudno.
w sumie racja ale lepsze to niż czasami bezsensowne siedzenie w szkole i słuchanie w kółko tego samego
hmmmmm
ja ogólnie patrzyłem na to zawsze (w każdym Gothicu i Risenie potem) przez pryzmat zbroi głównie (rzadziej filozofii - bo zwykle obie strony miały sporo argumentów po swojej stronie ale i przeciw nim też sporo - przykładowo stary obóz - względny porządek, za cenę wazeliniarstwa, nowy obóz - względna wolność za cenę bycia pasożytem na innych kolonistach - w końcu zdobywali co mieli kradnąc^^)
Gothic 1 - stary obóz bo ma fajniejsze wdzianka:P i diego budził zaufanie(po poznaniu fabuły jak się dowiedziałem jakie tam ciule rządzą już wolałem nowy obóz i towarzystwo Gorna, Lee i spółki w kolejnych podejściach)
gothic 2 - wolałem straż miejską od najemników ale łowców smoków od paladynów (zbroje!!!!!) ale chyba najklimatyczniej sie czulem grajac magiem... tylko nigdy nie umialem przejsc nim gry jako wlasnie - magiem a nie wojem w szacie posiłkującym się czarami potężnymi jak trzeba
gothic 3 - assassyni (fajne bronie i wdzianka, tylko ich nie lubię jako grupy) ale tą część słabo znam...
risen - inkwizycja (niecierpię inkwizycji w sumie ale jak dla mnie wdzianka mieli najlepsze, chociaż w tej grze jak dla mnie pancerze są brzydsze dużo niż Gothicach 1-2, no i wolałem łupać z dystansu wybranym czarem niż się złukiem/kuszą pałować)
PS: jak ktoś risena nie widział to polecam! bardziej gothicowaty od trzeciego gothica (zapewne i od czwartego^^) nie to samo wprawdzie co stare gothiczki, ale prawie, przy tym technologia ciut lepsza (tylko - na bogów - w gothicu 1 lepiej wyglądało skakanie niż w tym!) no a jakos niedługo risen 2 się okazuje i dla odmiany moze troszkę wprowadzić powiew świeżości (bo risen 1 aż za bardzo kopiuje gothica 1-2... parę rzeczy pora zmienić bo ileż można na identycznym schemacie - bezimienny, 3 frakcje, walka ze złem jechać?)
Przeszedłem całą grę paladynem i łowcą smoków ale przejdę chyba jeszcze magiem :D
Ja przeszedlem ta gre tylko raz - Paladynem. Lowca Smokow nigdy mi sie to nie udalo, choc probowalem 3 razy
Przechodziłem grę 2 razy magiem(najbardziej klimatycznie, najbardziej podobała mi się mentalność, pod tym względem w dużej mierze wybieram gildie) i raz paladynem. Jak się po raz któryś już zabiorę do powrotu do Gothica, do wczytam sobie zapisany początek z wykonanymi wszystkimi zadaniami w pierwszym rozdziale jako koleś bez gildii i wybiorę najemnika :)
Zdecydowanie mag ;) jak ma się 6 krąg i deszcz ognia to jest zabawa na całego :D bez większych problemów można przejść całą grę nim ;)
Zmieniam zdanie. Paladyn jest lepszy od łowcy jeżeli korzysta się z magii paladyna. No i maksymalnie wyświęcony miecz ma tylko trochę słabszy współczynnik od najlepszej broni w grze, a wymaga połowę siły.