Miałem duże oczekiwania co do Dead Island, jednak większość nie została spełniona, ale
może zacznę od początku. Pierwsze wrażenie po uruchomieniu gry jest świetne. Piękna
grafika, świetna walka w trybie analogowym i genialny tryb kooperacji. Przez pierwszych kilka
godzin nie sposób oderwać się od monitora, ale niestety to tylko początek.
Później gracz zaczyna zwracać uwagę na głupie błędy które często występują, jak np zombie
blokujące się na przeszkodach. Jednak najgorsza jest nuda, która się pojawia po kilku
godzinach gry. To przez kompletnie nieinteresującą fabułę i koszmarnie monotonne zadania
zlecane nam przez NPC. Każde polega na tym, by pójść gdzieś i zabić kogoś lub coś wziąć i
wrócić. Grałem tylko 10 godzin, a już kilka razy musiałem przynosić chorym insuline lub leki. Do
tego NPC nie są w ogóle interesujący. Ich historie są nudne i typowe, a ich wygląd często się
powtarza niczym w pierwszym Wiedźminie. Do tego mimika ich twarzy w ogóle nie istnieje.
Błędem twórców jest to, iż Dead Island jest grą poważną. Nie jest to Dead Rising. Twórcy DI
próbowali stworzyć prawdziwą, poważną fabułę, ale bardzo średnio im wyszło. Do tego sceny,
które powinny być dramatyczne, wywoływały we mnie tylko śmiech. Jeśli chodzi o fabułę i
postacie, Dead Island pozostaje daleko za Far Cry 3, czy Dead Rising.
Podsumowując, Dead Island to gra, która mogła być wspaniała, jednak przez brak pomysłów
twórców, po kilku godzinach rozgrywki pojawia się nuda.
Miałem tak samo, pierwsze parę godzin nie mogłem się oderwać, ale już akt II i robi się nudne, misje niektóre są mega nudne, monotonne, zbyt długie i czasami zbyt trudne, ode mnie 5, podobno dead islands riptide jest lepszy, doszedłem do 35% i stwierdziłem , że to nie ma sensu . Tylko historyjki są jako tako dobre.
Dlatego dziwią mnie tak pozytywne opinie o tej grze i tak dobra sprzedaż. Przecież w Dead Island robi się wciąż to samo. Zero zróżnicowania.
Widzę że koledzy też wersja z CDA :) Ogólnie to dobra gra ale trochę rozczarowuj. Tak jak pierwszy akt był miły, przyjemny i klimatyczny, tak później jest niestety gorzej. Zombi czają się za każdym rogiem, ale walka z nimi jest tak banalna że tylko denerwują te ciągłe starcia, zwłaszcza z "Zarażonymi" przed którymi z buta nie da się uciec. Do tego moim zdaniem niepotrzebne są te mini bossy. O ile "Zbir", "Topielec" czy "Samobójca" są jeszcze do zniesienia to już "Taran" i "Rzeźnik" są denerwujący. Walki z nimi przy odpowiedniej taktyce( najlepiej szał) nie są trudne ale raczej czasochłonne w porównaniu do zwykłych "Szwendaczy". Miasto to moim zdaniem najgorsza mapa ze wszystkich. Na innych jest więcej samochodów więc zamiast walczyć można odjechać albo przejechać wroga, szybciej się też poruszamy. Walka miała być głownie wręcz a zamiast tego od Moresby zaczyna się ostra strzelanina z zombi. Niby mamy ograniczenie amunicji, ale można je zwiększyć poprzez noszeni kilku załadowanych gnatów. Potem wystarczy tylko je wyrzucić aby otrzymać pociski. Przy przeciwnikach za często są paczki z amunicją, przydali by się też ludzie z bronią białą, nie tylko palną. Jak dla mnie lepszy byłby model podobny jak w "Condemned" czyli 1, ewentualnie 2 bronie naraz i amunicji tylko tyle co w magazynku, bardzo rzadko jakieś paczki czy coś. Do tego ostatnia walka z bossem moim zdaniem nie przemyślana, polega na tym aby zginąć i odrodzić się jak najdalej od niego. W starciu bezpośrednim nie mamy szans, atakuję szybko i mocno, 4-5 ciosów, czyli jedna seria i już leżymy, nawet nie ma czasu na wzięcie apteczki. Zresztą podobnie jak walka z "Rzeźnikiem z Banoi" czy tym zarażonym wojownikiem na arenie Ope. Co do błędów technicznych to głównie blokowanie się zombi w różnych miejscach( wystarczy zamknąć drzwi i ścigające cię zombi odpuszczają, nawet "Tarany" które z łatwością by je wyważyły. Samochodom też zdarza się na czym zaklinować i tak dziwnie trząść. Do tego na filmikach są 4 postacie a całą robotę odwala sam gracz. Poza co-opem przydałaby się możliwość przechodzenia gry z postaciami sterowanymi przez komputer. Poza tym to strona techniczna gry jest bardzo dobra, zwłaszcza ładna grafika. Klimatyczny jest też intro, zwłaszcza świetny jest ten kawałek Sama B "Who do you voodoo, bitch". Głosy postaci też świetnie dobrane, może przydałby się polski dubbing, ale aktorzy do niego musieliby być dobrze dobrani, jak w "Wiedźminie" czy "Gothicu"
Jak grasz z kolegami to gra oczywiście jest łatwa, ale przede wszystkim ciekawiej się gra, szybciej czas mija i przyjemniejsza, podobno riptide jest lepszą częścią widziałem filmik i zapowiada się ciekawiej o ile później nie trzeba będzie jeździć km po sok:). Zastanawiam się nad kupnem , na allegro 50zł;d Grafika bardzo dobra w 1 i 2 i filmiki w trakcie też. haha kawałek Sama jest zajebisty:D
Niestety ale nie zgadzam się z twoim punktem widzenia Krzysiu. Walka z Taranem i Rzeźnikiem jest banalnie wręcz prosta, wystarczy uskoczyc w bok i klepać po plecach. Tak samo bossa można rozwalić, szczególnie jak się ma broń z questa od Angela, "Zed's Demise", najlepiej ulepszoną czymś trującym. Wtedy wystarczy 1-2 razy klepnąć i typek staje się bezbronny. Gra jest banalna, szczególnie jak się gra we 2, nie wiem jak więcej osób.
Co do bugów, to chciałem krótko dodać, że dla mnie najbardziej irytujące było to, że postać czasami (rzadko, bo rzadko, ale jednak) zmieniała broń na świeżo podniesioną (np. jakąś badziewną deskę).
Z kolei najgorszy bug jaki mi się zdarzył, a miał miejsce tylko raz, to gdy zdobyłem naprawdę fajną broń za misję w więzieniu, ulepszyłem ją sobie, zmodyfikowałem bardzo mocnym projektem ("Tesla") i... zniknęła mi. Ot, tak po prostu. Krótkie wkurzenie, zaciśnięcie zębów i ciśnięcie dalej, bo koniec końców było to już blisko finału tytułu (a nudne korytarze więzienia tylko sprzyjały takiej postawie chęci szybkiego przejścia).
Może nie miałeś miejsca w ekwipunku? Bo gra miała cały czas problemy ze "stackowaniem" alkoholu, broni miotanej, itp. chcąc je włożyć w dwie osobne kupki. Możliwe, że upadały na ziemię... ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby faktycznie znikały.
Kurcze, no możliwe. A trudno zauważyć taką rzecz na ziemi ;/ Ale naprawdę w drugiej części nie ma, aż tylu błędów.
To pocieszające, na pewno za jakiś czas ją obczaję. Ciekawe czy doczekamy się kiedyś Dead Island 2, bo Riptide to bardziej taki dodatek... na który czekaliśmy nieco za długo. :D
Ale jak na dodatek świetny i długi :) Podobno trzecia część ma być czymś świeżym.
W ciągu całej rozgrywki zniknęły: fioletowa maczeta (ot tak, w trakcie eksplorowania wyspy), koktajle mołotowa (po handlu - rozpłynęły się pomiedzy dwiema postaciami) i save, który potem przez godzinę naprawiałam (save editor też nie do końca działał, w zasadzie nic nie działało, nawet import postępu z postaci znajomego).
Tak czy inaczej - fabuła taka sobie, końcówka powinna mnie wzruszyć ale zupełnie mnie nie obeszła, za to walki grywalne i przyjemne (szczególnie z furią), co w sumie ratowało moją motywację do grania. Przeciętnie, ale może druga część będzie lepsza.
W dodatku pójdziesz wykonasz jakieś zadanie,tnąc po drodze hordy zombiaków,na miejscu znowu wycinasz hordy zombiaków,zadanie wykonane i znowu wracasz wycinając te same hordy zombiaków,które się zrespiły i tak przez całą grę.Fabuła zerowa,w dodatku gram sam a tu na przerywnikach filmowych cudem pojawiają sie wszystkie grywalne postacie
Mnie znudziła po pół godziny ;] Faktycznie zerowa fabuła, nieistotne w ogóle zadania, po prostu idzie się za strzałką na mapie, nudna już po chwili walka, wg mnie grafika słaba na max detalach, ale mijają w zasadzie już 3 lata od jej produkcji.
Przed premierą duża część osób oczekiwała hitu po świetnym trailerze i niestety go nie dostała,gra była przez dużo ludzi uważana za rozczarowanie roku.Z racji z tego że można ją ściagnąc za darmo na xbox live nie oczekiwałem dużo bo gra ma średnią ocen 7 i ta ocena chyba najlepiej pasuje do tej gry.Grafika bardzo ładna,otoczenie wygląda świetnie i czuć klimat tej wyspy opanowanej przez zombie,dużo fajnych lokacji ale niestety jak się gra samemu to jest baaaaardzo nudno,questy ciągle są prawie te same,przynieś to przynieś tamto itp. w coopie gra nabiera trochę rumieńców chociaż czasem coop wydaję się wepchnięty na siłe.Najlepiej tą grę dawkować 2-3 godzinny dziennie bo jak się gra dłużej to zaczyna nużyć.Grę jednosobową oceniam na 6/10 natomiast w coopie gra dostaję 7/10
Mam bardzo podobne odczucia. Wszystko ładnie, pięknie ale na dłuższą metę czuć znużenie i nudę. Faktycznie coop ratuje nieco sytuację, ale oczekiwania miałem dużo większe. Graficznie gra zestarzała się całkiem nieźle. Dla fanów zombie będzie to całkiem przyjemna rozrywka. Ja do nich nie należę więc tylko 6/10.
Dokładnie. Gra monotonna i strasznie nudna. Nie oczekiwałem po niej zbyt wiele, ale jest to ogromne rozczarowanie.