Program w miarę mi się podoba, ale strasznie mnie irytowało to, że oni ciągle się wydzierają, mimo że siedzą sami w pokojach. Myślę, że to sporo reżyserowany program, dialogi jak w trudnych sprawach. Nikt normalny tak nie prowadzi rozmów na czatach.
Powiedzmy, że to dzieło znudzonych życiem scenarzystów ujdzie, ale kto uwierzy w dialogi, które prowadzą uczestnicy?
Też - przestawione są ich wielkie zażyłe przyjaźnie (wink wink) jakby znali się godzinę a nie, powiedzmy, kilka dni, niewiele się dzieje na tych czatach, ale gdzieś między kolejnymi wypowiedziami...
nie mogę się przekonać do formy, a też ma się wrażenie, że w ich głowach dzieje się sto razy więcej niż są w stanie wyrazić w słowach, co nie ułatwia oglądania.