PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=783982}

Zraniona miłość

Vatanım Sensin
7,9 413
ocen
7,9 10 1 413
Zraniona miłość
powrót do forum serialu Zraniona miłość

Utworzyłam ten wątek dla osób oglądających odcinki z napisami. Obecnie nie było odpowiedniego miejsca by podzielić się swoimi wrażeniami z serialu, a do emisji odcinków w naszej rodzimej telewizji pewnie jeszcze długa droga.
Przekopiuję tu część swojej wypowiedzi z innego tematu:
„Pierwszy odcinek średnio mi się podobał, było mnóstwo nonsensów i czuć, że serial jest pisany przez innych ludzi, bo cała "atmosfera" w nim panująca jest inna. Jednak nie był w większości taki zły, oprócz przede wszystkim tej całej historii z Alim Kemalem, a także zmiany Hamiltona i głupiego jej uzasadnienia - jednak w tym drugim przypadku jeszcze poczekam, bo może mieć to drugie dno. Dzisiaj wyszedł drugi odcinek i postanowiłam go obejrzeć, mimo, że nie znam języka, ale nie wydaję mi się, że ta znajomość jest do końca potrzebna, żeby stwierdzić, że był zły. Autorzy bazują na szokowaniu widza bez budowania odpowiedniego napięcia, sceny które w założeniu powinny być bardzo emocjonalne dla mnie wydają się puste, niektóre postacie sprawiają wrażenie, jakby nagle nie były do końca tymi samymi ludźmi, których widzieliśmy w poprzednim sezonie, część wątków jest napisana bez polotu (w pierwszym sezonie też po części występował taki problem, jednak tutaj jest dużo takiego sztampowego stylu pisania). Nie ocenię jednak w pełni tego odcinka bez tłumaczenia.”

Rozwijając kwestię pierwszego odcinka (drugi zostawię już w spokoju do czasu wyjścia tłumaczenia) – początki całkiem nieźle się oglądało, zobaczenie urządzeń służących wówczas do rehabilitacji było ciekawe. Pojawiło się całkiem sporo anglojęzycznych aktorów, a nie tylko Turków, którzy grają obcokrajowców – co prawda wszyscy nie mieli większego znaczenia, a większość grała sztywno (jedynie Mary czyli pielęgniarka opiekująca się Cevdetem była całkiem niezła), ale można to potraktować jako pewne urozmaicenie i dodanie wiarygodności. Na samym początku dużo mówiono po angielsku, nawet sam Cevdet przemówił w tym języku (szkoda, że chyba nigdy nie słyszeliśmy jak mówi po grecku). Jak dla mnie główny bohater mógłby spędzić cały odcinek w tym londyńskim ośrodku, znalazłby sobie coś do roboty, dowiadywałby się o wydarzeniach, które miały miejsce gdy był nieprzytomny, to wszystko sprawiłoby, że obrażenia po wybuchu wydawałyby się dla widza cięższe, a wysiłek Cevdeta w dojściu do sprawności bardziej znaczący. Spodziewałam się raczej, że jego powrót do zdrowia zajmie większość odcinka i dopiero na końcu uzyska sprawność, jednak w moim wyobrażeniu część rehabilitacji miała odbywać się w Izmirze i przy boku Azize, ale wyszło inaczej ;-) Dobrze, że ten George Fynch nie stał się ważną postacią, bo wydawał się być zbyt oczywistym złym charakterem. Przeszukiwanie jego rzeczy przez Cevdeta było tak podobne do zdarzenia, kiedy skradł się do pokoju Hamiltona, nawet pierwsze co znalazł to zdjęcia jakiejś kobiety i już myślałam, że znowu będzie miała miejsce ta sama sytuacja. Oczywiście George był w drodze, by przyłapać Cevdeta – czyli tworzenie sztucznego napięcia ;-) Jednak Cevdet znalazł się w kompletnie innym miejscu, chyba musiał się teleportować.
Hilal znowu jest w więzieniu, jednak jest to kompletnie nieznaczący wątek, mimo, że ten pobyt był zdarzeniem, które pierwsze promowało nowy sezon. Może tak jest jednak lepiej, widzieliśmy ją zbyt wiele razy w więzieniu, nic nowego. Nie wyjaśniono czemu się w nim znalazła? Czy ma to coś wspólnego z pracą w drukarni? Raczej nie dowiedzieli się o Halicie Ikbalu, bo tego chcieli wieszać. To wydaje się być stylem nowych scenarzystów – rzuć jakiś wątek, nic nie wytłumacz, przejdź dalej.
Yildiz pracuje u tej Greczyki, mimo, że mówiła wcześniej, że woli umrzeć z głodu. Jednak prawdziwa bieda ją przycisnęła. Ukazano ją z nieco innej strony, przynajmniej na początku.
Nasi starzy grajkowie z jakiegoś powodu postanowili sobie pograć na greckiej dzielnicy i z pewnością nie prezentowali greckiego repertuaru ;-) Dorwali ich żołnierze, którzy kazali im grać hymn grecki (który najwidoczniej przez muzyków jest dobrze znany i przećwiczony ;-)). Ten kaprys mógłby się źle skończyć, bo grajkowie mogliby się zbuntować i ośmieszyć ich przed samym Filipposem, który i tak nie ma już tak uroczystego przybycia jak poprzednik. Hilal też z jakiegoś powodu się tam zabłąkała i spojrzała na swoich kumpli wzrokiem, który mówił „ja bym wolała pójść do więzienia” ;-)
Filippos ledwo się pojawił przed sztabem i już zażądał pierwszego mordu. Ach, ci źli brutalni Grecy. A i waleczny Turek pobił dwóch Greków.
Drukarnia jest zniszczona… Czy ma to związek z więzieniem? Czemu tylko Hilal w nim była?
Babcia Hasibe całkiem zaniemówiła. Nie przesadzamy trochę? Ten wątek mnie nieco drażnił. W domu nie ma co jeść. Yildiz miała całkiem ciężko w tym okresie, zero wsparcia, jednak ostatecznie na dłuższą metę zbyt wiele jej to nie nauczyło. Powrót Hilal i spotkanie się sióstr było miłą sceną, ale i tak w tym samym odcinku się zaczęły żreć ze sobą ;-)
Jakub jest dość łatwowierny jak na takiego dobrego szpiega, próbuje ukatrupić Cevdeta kierując się fałszywymi informacjami, jednak ten drugi okazuje się być sprytniejszy nawet bez całkowitego odzyskania sprawności i bez wyciągniętej broni. Myślałam, że Cevdet przekona go słowami do zaniechania tych planów, a wyszło trochę dziwnie. Generał jest bardziej litościwy od swojego współtowarzysza (pewnie dlatego, że uważa iż działa ona dla dobra ojczyzny) i zostawia go przy życiu.
Hilal zarzuca Yildiz kradzież pieniędzy, ale czy zabranie ich, by przeżyć byłoby aż takie karygodne? Może co najwyżej trochę nieeleganckie. Yildiz się tak szlachetnie powstrzymywała, aby później wziąć te pieniądze w głupszym celu.
Yildiz nakręca Hilal na niechęć do Leona chyba z powodu własnych kompleksów. Było wyjaśnione czemu Leon przestał pisać? Równie dobrze mogła być to po prostu sprawka zazdrosnej siostry ;-) Nowi scenarzyści przedstawili nowe podejście Hilal do swojego ukochanego. W tamtym sezonie podsycana uwagami siostry już by zaczęła zrzucać na Leona wszystkie winy świata i by się śmiertelnie obraziła, a tutaj próbuje sobie racjonalnie wytłumaczyć sytuację. Widać to też w dalszej części odcinka, nawet mimo munduru jest uszczęśliwiona, gdy po tym chłodnym spotkaniu okazuję się, że jest tu drugie dno. Liczy na rozwiązanie sytuacji, a nie odwraca się na pięcie. Jest to nieco nagła zmiana, choć w dobrym kierunku. Autorzy mogliby ją stopniować, ale można uznać, że Hilal zmieniła się pod wpływem tęsknoty i na tym zakończyć temat, jednak przydałoby się jakieś wyraźniejsze wskazanie na powód tych zmian.
Cevdet wrócił do domu i okazuje się, że wszyscy uważają, że Azize jest martwa. Jak dawno się to zdarzyło? Mnie ta cała żałoba po niej wydawała się taka… sezonowa, tzn. czasem komuś się o niej przypomina i jest smutek, ale nie widzę w tym ciągłości (oprócz babci, która nawet nieco przedobrzyła). Reszta rodziny miała mało konkretnie określony czas, żeby pogodzić się z tą myślą, ale Cevdet dopiero się o tym dowiedział i czasem to przeżywa, a czasem zachowuje się jakby nic się nie stało. Może to tylko moje wrażenia, ale cały czas wyczuwam sztuczność w stylu nowych scenarzystów.
Cevdet kompletnie nie ukrywa swojego przywiązania do rodziny, mimo, że robił to w poprzednim sezonie. Filippos wręcz zapewnia Cevdeta, że jego bliscy będą bezpieczni. Skąd ta troska? Hilal ciągle knuje coś przeciw Grekom, a Azize „zginęła” z ich rąk (więc o jakim bezpieczeństwie tu mowa)? Teraz zadawanie się z nieposłuszną rodziną jest już ok?
Nadchodzi gwóźdź programu, czyli Ali Kemal stał się greckim panem. Według mnie najgorzej napisany wątek odcinka (może i nawet całego serialu) i kiepskie wybrnięcie z rezygnacji aktora. Rozpisywałam się na ten temat gdzie indziej i chyba nie ma sensu tego powtarzać, to po prostu było słabe. Poza tym czemu nikt się nie zastanawiał nad tym, że Ali Kemal nawet nie kontaktuje się ze swoją dawną rodziną?
Reakcja Filipposa na zadziorność Hilal była całkiem zabawna plus niosła za sobą ostrzeżenie i groźbę :-)
Żołnierz, który przeżył postrzelenie i wybuch panicznie wykrzykuje, żeby zatrzymać Cevdeta, ale nikogo to nie obchodzi… ok.
Filippos nie jest fanem „wiejskiego ignoranta” Wasiliego. Wiarygodne, ale czemu jest dumny z jego syna wychowanego na Turka?
Hamilton stał się wybawcą Cevdeta i zajął się tym porucznikiem, który wszystko widział. To jest koniec zagrożenia ze strony tego żołnierza? Przejście Hamiltona na stronę Turków z takiego powodu jaki on podaje jest wyjątkowo głupie, nawet konkuruje z historią o Alim Kemalu, ale cierpliwie czekam na jakiś zwrot akcji, który nadałby temu inne znaczenie. Czemu Cevdet uderzył Hamiltona? Z frustracji? ;-) Okazuje się, że Hamilton zaproponował tamtemu żołnierzowi i jego rodzinie życie w Londynie – najwidoczniej raju na Ziemii, a może prawda jest inna i zagroził jego rodzinie.
Cevdet jest zrezygnowany i sprawia wrażenie, że wolałby umrzeć w tamtym sztabie jako bohater. Dobrze jest zobaczyć, że nie jest maszyną.
Kolejna nowa postać – Dagestanli, sprzeciwia się rozkazom Mustafy Kemala i wiesza żołnierzy, którzy uciekli z frontu. Czyżby przyszły dowódca mordu na Grekach w Izmirze? Może jednak się „nawróci” na jedyną słuszną ścieżkę, czyli na posłuszeństwo Ataturkowi (tak samo jak to zrobił nieco mniej bezwzględny Eszref), a tamte wydarzenia zostaną dla naszego starego czarnego charakteru Tevfika?
Jakub po raz kolejny próbuje zabić Cevdeta i to w przestrzeni publicznej, gdzie w każdej chwili mógłby zostać zauważony.
Kiedy brat Dagestanliego zaczął go wtajemniczać w swoje plany, a ten powiedział, że nie można być litościwym dla tego, który knuje za naszymi plecami, wiedziałam już, że tego brata szybko spotka koniec. Ten rozbójnik nawet nie dał swojemu bliskiemu możliwości na wytłumaczenie się, tylko od razu strzelił mu w głowę.
Yildiz nagle wygadała się siostrze ze swojej wielkiej miłości do przybranego brata. Chwilowy szok, a później kwestia nie była poruszana. Pomyślałabym, że wprowadziłoby to więcej zamieszania. Na początku wydawało mi się, że Yildiz chciała dostać się do Aten, żeby mu wszystko wyrzucić i naruszyć jego reputację, a okazuję się, że chciała go odzyskać ;-) Tylko po co? Myślałam, że miarka się przebrała.
Cevdet ładnie to wymyślił – brat Dagestanliego nie będzie już problemem, a sam zyskał zaufanie Filipposa ratując go. Przez chwilę myślałam, że Dagestanli zajarzył o co chodzi, po tym jak spojrzał na Cevdeta, ale okazało się, że to była tylko chęć mordu ;-)

Ciężko jest omówić całe 2,5 godziny materiału. Tworzenie tak długich odcinków (zwykły trwa 2 godziny, czyli tyle co długi film) jest małą przesadą. Nie wiem jak oni nadążają z produkcją, może to być powód odejścia tylu aktorów – ciężko w takim rytmie wytrzymać. 1,5 godziny byłoby wystarczającą długością, a i tak imponującą. Sporo narzekam, chyba wątki Alego Kemal i Hamiltona tak na mnie wpłynęły ;-) No i ten jeszcze nieprzetłumaczony odcinek, nad którym też się poznęcam.
Co do nowych aktorów – ten grający Filipposa wypadł w moich oczach najlepiej. Tylko problem tkwi w tym, że jego potencjał prawdopodobnie częściowo się zmarnuje, bo odczuwam, że scenarzyści zamierzają robić z tej postaci całkowicie bezwzględnego człowieka, który nie ma za wiele poza tą cechą do pokazania.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Cevdet na pewno nie zgodzi sie na malzenstwo Hilal z Mehmetem. Zdaje sobie sprawe z tego ze przy nim Hilal nie byla by bezpieczna. Teraz jak na wlasne oczy zobaczyl jak Leonowi zalezy na Hilal, to pewnie porzuci pomysl wydania jej za maz.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Trudno tutaj zawyrokować, bo nowi scenarzyści mają innej wizje tego samego wątku w zależności od odcinka.

Mnie rozśmieszyła Hilal mówiąca do Leona, iż ich związek nie ma przyszłości, bo on jako Grek nie będzie mógł ożenić się z Turczynką. Po pierwsze, większe przeszkody stawia w temacie mieszanych małżeństw strona turecka, a nie grecka. Po drugie, owszem, ślub greckiego porucznika, a zarazem siostrzeńca Filipposa, z Turczynką byłby może źle widziany, ale Hilal nie jest przecież zwykłą turecką dziewczyną, lecz córką greckiego generała, zatem w czym tu problem? Zresztą, w I serii wyprawiono specjalny bal, aby ogłosić zaręczyny Yildiz i Leona. Znowuż taka mała niespójność ;)

Anonimowy_Anonim102

Też zwróciłam uwagę na tą scenę. Skoro nie mają pojęcia o prawdziwej działalności Cevdeta, to nie powinni myśleć, że nie zgodzi się on na greckiego żołnierza, a o tym mówiła Hilal. Jednak ona wie o innym problemie - jej ojciec nie zaakceptował planów drugiej córki w stosunku do Leona z powodu jego religii i wychowania w innych tradycjach (plus pewnie z powodu munduru, ale tego nie mógł powiedzieć). Gdyby o tym powiedziała miałoby to więcej sensu, ale może mówiła o akceptacji społeczeństwa i samej możliwości zorganizowania takiego ślubu, bo choć Yildiz miała się zaręczyć z Leonem, to mocno dawano do zrozumienia, że ona zamierza zmienić swoją wiarę, a na samym przyjęciu obecny był też pop, poza tym Yildiz nie otrzymała zgody od swoich rodziców.

KaminariHana

Poza tym, to jakie plany na przyszłość mają Hilal i Leon? Jak oni sobie wyobrażają swój związek? Przecież nie wiedzą o tym, że później dojdzie możliwość ślubu cywilnego (ale to i tak za jakieś 6 lat). Zamierzają po wojnie wyjechać i wziąć ślub w jakimś obcym kraju?

KaminariHana

Ciekawe czemu po zakończeniu odcinka nie pokazano zapowiedzi nowego. Czyżby ukrywano jakieś ważne wydarzenia i aby nie zdradzić za wiele zamierzają się ograniczyć do jednego zwiastuna w następnym tygodniu albo wcale nic nie pokażą? ;-)
Jeszcze co do odcinka - wydaję mi się (na razie po tym co zobaczyłam bez tłumaczenia), że Tevfik uratował Hilal, przez co wkupi się w łaski Azize.

KaminariHana

Tevfik mówi Azize to samo co powiedział jej Hamilton - gdy Cevdet usłyszy o tym co jej się stało, porzuci swoją misję. Znowu ta sama naciągana historyjka. Czy Tevfik też nagle doznał przemiany? Mam nadzieję, że on z Hamiltonem coś razem knują, bo inaczej to się nie trzyma kupy. Dodatkowo Tevfik w celu pozyskania zaufania Azize rozwodzi się z nią. To było łatwiejsze niż mogło się wydawać ;-) Tylko czy bez świadków taka deklaracja ma znaczenie?
Następuje też kontynuacja opery mydlanej "Kto z kim weźmie ślub" i okazuje się, że Kerim wymyślił sobie małżeństwo z Hilal. No to już jest absurd, jeszcze Mehmeta mogę zrozumieć, ale to... Chłopak zna ją jeden dzień, porwał ją (cygańskie zwyczaje? ;-)) i coś sobie ubzdurał. Papla o tym, żeby się nie martwiła, bo nikt jej po tym ślubie nie ruszy. Od kiedy to cokolwiek zapewnia bezpieczeństwo u Dagistanliego?
Po ukazaniu się tej zapowiedzi widziałam wiele prześmiewczych komentarzy skierowanych w stronę nowych scenarzystów. Czyżby miarka się przebrała?

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Mnie tez zdziwilo ze Tefik rozwodzi sie z Azize, wczesniej robil wszystko by byc blizej niej a teraz sam rezygnuje z malzenstwa z nia. Jesli chodzi o watek Leona i Hilal to chyba scenarzysci nie bardzo maja pomysl na nich i wprowadzaja nowe postacie ktore moga namieszac w ich relacjach. Kerim sie w niej zadurzyl i po prostu wykorzystuje jej trudne polozenie, wmawiajac jej ze jako maz moze ja bardziej chronic. Troche to przypomina wczesniejsza sytuacje z Azize i Tefikiem.

myszka4

To już nawet Tevfik próbował swoimi obietnicami ochrony przekonać Azize, a ten Kerim raczej oznajmił Hilal to przy okazji, bo i tak nie zamierza prosić o pozwolenie ;-)

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Jestem świeżo po obejrzeniu 35 odcinka i w pełni popieram prześmiewcze komentarze pod adresem scenarzystów. Przecież 90% postaci ma zmieniony charakter i profil psychologiczny w porównaniu z I sezonem. Stary Mehmet bez problemu wkroczyłby do tej kanciapy z greckimi zakładnikami i zabił wszystkich z zimną krwią, tak samo jak bezbronnego Andreasa w łodzi na środku morza. A teraz robi się z tego psychola wrażliwca o gołębim sercu. Stary Mehmet nie przyglądałby się także biernie egzekucji 5 Turków, lecz bezmyślnie wyciągnąłby broń i zaczął strzelać. Tak samo Hilal, teraz ciągle martwi się o życie ojca, ale w I sezonie nieustannie życzyła mu śmierci i nie były to tylko słowa rzucane na wiatr, jedynie na złość rodzicielowi, gdyż mówiła to w sytuacjach, gdy naprawdę życie Cevdeta wisiało na włosku. Jeżeli nowi scenarzyści tak zmieniają charaktery bohaterom, to pewnie Tefvik też przeszedł cudowną przemianą i stał się rzeczywiście patriotą... Zresztą, czego się spodziewać, skoro oni na serio zrobili z Hamiltona wielkiego sojusznika Mustafy Kemala...

W odcinku 35 było też kilka scen zupełnie idiotycznych, obrażających inteligencję widzów. Otóż, Kerim zwabia Cevdeta w pułapkę i próbuje do niego strzelić. Chłopak w końcu celuje w niego i pociąga za spust, jednakże w momencie oddawania strzału, płoszy się koń generała, dzięki czemu ten odwraca się i nie zostaje ranny, gdyż schodzi z toru pocisku. I nagle, nie wiadomo skąd, zjawia się oddział greckich żołnierzy, którzy otaczają całą okolicę, ale zaczynają od razu przekonywać Cevdeta, iż nie ma tutaj jego córki, chociaż nie mogą mieć takiej wiedzy. Co więcej, tych kilkunastu greckich wojaków nie jest w stanie złapać nastolatka z dziewczyną, która ciągle mu się wyrywa i przeszkadza w skutecznej ucieczce. Dzieje się tak, chociaż wszyscy wiedzą skąd padł strzał, a zatem oczywisty jest rejon, gdzie należy szukać! No, ale Kerim-kamelon zlewa się z otoczeniem i nikt nie dostrzega go po krzaczkiem... Żałosne to wszystko i godne pożałowania. Więcej takich scen i zmian w charakterach postaci, a serial nie przetrwa długo na wizji.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Jedyne, co udało się scenarzystom II sezonu, to postać Filipposa, ale tylko pod tym względem, iż jego plany często dochodzą do skutku, w przeciwieństwie do Wasilija, który ciągle przegrywał i nie odnosił nawet "etapowych" zwycięstw. Natomiast ewidentnie przerysowano postać Filipposa i Aleksiego pod względem ich psychopatycznych ciągotek. W ogóle II sezon stał się straszną turecką agitką, gdzie Grecy są potworami w ludzkiej skórze, a Turcy może i są okrutni, ale tak fajnie, tak po męsku. Nie zostało także ukazane, iż Dagestanli dążyłby do zabicia Hilal nawet, gdyby nie doszło do wybuchu tego rzekomego transportu z bronią, lecz daje mu się alibi właśnie w posatci tego wybuchu, a zatem widz ma pomyśleć, że ów partyzant może nie powinien chcieć zabić córki Cevdeta, no ale przecież Grecy go oszukali, wybuch zabił wielu tureckich żołnierzy, więc w sumie, nie można się mu dziwić. Aż dziw, że dopuszczono wątek z wyjaśnieniem motywów tego zdrajcy, który donosi Filipposowi (Dagestanli zabił jego rodziców, gdyż ci nie mogli dostaczyć mu tyle żywności, ile on chciał).

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Jesli chodzi o Hilal to mogla zmienic swoje podejscie do ojca. Minal rok w serialu od zakonczenia pierwszego sezonu. Rok dla dziewczyny w tym wieku to duzo, mogla dojrzec po za tym jest przekonana ze stracila matke, wiec naturalne ze nie chce stracic matki. Zmiana osobowosci Mehmeta z zimnego zabojcy na wrazliwego chlopaka to przegiecie. Hamilton mogl przejsc na strone turecka, ale dlatego ze moze sobie zdawac sprawe ze Grecja jest na straconej pozycji. Jakos nie wierze w jego sympatie dla turkow, gdyby sie zmienil to pomoglby Azize, znalazl by jej jakies bezpieczne schronienie.

Anonimowy_Anonim102

To zachowanie Mehmeta było nietypowe i w tym sezonie faktycznie jego osobowość się zmieniła (co za aniołek) i to nie tylko pod tym względem. Co do morderstwa Andreasa, to niby później tego żałował, ale dalej robił świństwa. Bierne przyglądanie się egzekucjom nie było moim zdaniem nietypowe. Rzucenie się na żołnierzy nie miało żadnego sensu, jednak później postanowili, że porwą Greków. Tak samo jak Mehmet nie zaczął strzelać do żołnierzy podczas egzekucji Eszrefa, tylko wykonywał polecenia Jakuba.
To z Hilal i jej stosunkiem do ojca nie jest nowością. Dość blisko początku poprzedniego sezonu, kiedy rodzina mieszkała w rezydencji, Wasili odegrał przy stole całe przedstawienie ze "strzelaniem" do Cevdeta, żeby udowodnić jej, że tak naprawdę gdyby jej ojcu coś groziło, te słowa nic by nie znaczyły. Jest więcej takich momentów, ale ten był dość wyraźny.

Szczerze mówiąc, to w tym serialu zawsze było dużo takich scen gdzie dużo rzeczy było dość naciąganych. Mnie w tej scenie rozśmieszyło to, że Cevdet nie usłyszał ich mimo, że Hilal robiła dużo hałasu, a to przecież nie jest gwarna ulica, tylko las. W dodatku - czy w Turcji nie mają porządnych drzew? Tam nigdy nie ma się gdzie dobrze schować, same badyle ;-)

Małe zwycięstwa Filipposa są miłą odmianą od poprzedniej konwencji. Lubię też grę tego aktora, jednak niestety to zachowanie jest przerysowane i męczące. Razem z Aleksim tworzyliby niezłe duo, gdyby nie ich szaleństwo ;-)

Nie jestem pewna tego jak dalej potoczą się losy wizerunku Dagistanliego i czy jego zachowanie tak naprawdę jest uznawane za akceptowalne, szczególnie po historyjce z tym zdrajcą. Możliwe jest, że na niego zostanie przerzucona późniejsza masakra Greków, albo się "nawróci" na drogę Mustafy Kemala jak Eszref (jednak on jest gorszy od tamtego). Na razie nie widziałam, żeby on, Seher i jej brat zdobyli sympatię widzów ;-)

KaminariHana

Czytałam opis wczorajszego odcinka na IMDb "Hilal and Leon take a big step" Czy to znaczy to co zazwyczaj znaczy?

Alee

Tak, ale scena była ucięta przez stację.

KaminariHana

Tzn. i tak jest jasne co się stało, nawet bez napisów ;-)

KaminariHana

No i kolejny dziwaczny odcinek ;-) Ciężko mi ocenić niektóre wątki bez tłumaczenia np. to z Rosjanami więc na razie się wstrzymam, może to akurat było dobrze zrobione. Jednak nie mogę nie wspomnieć o ostatniej scenie odcinka - już dawno nie miałam takiego ubawu pomieszanego z zażenowaniem. Ta scena była tak absurdalna, że równie dobrze mógłby zaraz wyskoczyć tam Ali Kemal, Mehmet z grajkami i Aleksi lub jakakolwiek inna postać :-D Prawie cała rodzinka się tam zebrała i jeszcze ten maniak Kerim, którego wątek jest w ogóle zbędny. Z tego co widziałam jednak nikt na to nie narzekał, a wręcz przeciwnie - Azize wróciła, hura! No skoro głównemu targetowi się to podoba, to co ja będę krytykować... ;-)

Scenarzyści pojechali z Leonem i Hilal na całego. Wszystko w tym sezonie dzieje się bardzo szybko. Co ciekawe, opublikowano pewne zdjęcia z dalszej części tej sceny, ale ona sama się nie pojawiła w telewizji. Między wersją stworzoną przez ekipę a wyemitowaną przez stację jest 9 minut różnicy. Czyżby niektóre głosy ostatnio zgorszonych widzów miały na to wpływ? Jednak nie widzę opinii zadowolonych odbiorców cieszących się, że ominęły ich takie sceny, a ludzi niezadowolonych z takiej "cenzury" (jeżeli można to tak nazwać, bo przecież i tak nic wielkiego by nie pokazano). Pewne spostrzeżenie zapamiętałam - ktoś wytknął, że stacja nie ma problemów z emisją sceny gwałtu, a taką usuwa. Coś w tym może jest. Co do samej oceny tego zajścia w odcinku - uważam, że to było wyjątkowo niemądre ze strony młodych.

To chyba ostatni raz kiedy oglądam odcinek bez tłumaczenia. Jest to pozbawione większego sensu, psuje i tak już kiepski obraz odcinków tego sezonu, bo te lepsze aspekty można zazwyczaj zauważyć tylko z tłumaczeniem. Oprócz tego, przekonałam się już, że niczego nader interesującego w wykonaniu tych scenarzystów nie ujrzę, więc po co tracić czas.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Jest jeszcze pewna niescislosc w tym serialu. Yildiz ktora miala wyjsc za maz za Mustafe Samiego, mogla sie z nim spotkac w miejscu publicznym w towarzystwie babci a Hilal spedza sam na sam noc z Leonem w lesnej chacie. Cevdet dostal wiadomosc ze Leon znalazl Hilal. Dlaczego mu nie przeszkadza, ze nie wrocili od razu do domu.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Ktos tu nie dawno pisal, ze postac Hilal zle jest odbierana przez milosc do greckiego porucznika. Gdyby zostaly pokazene te wyciete sceny mogla by byc jeszcze gorzej odebrana, a scene gwaltu mysle ze pokazano dlatego by ukazac jak zli sa greccy zolnierze a kobiety bezbronne.

myszka4

To było trochę naciągane, że oni sami wracali, bo raczej bardziej naturalnym działaniem byłoby wysłanie kogoś po nich - kogoś kto posiada transport czyli najpewniej konie. Na piechotę widocznie mieli zbyt długą drogę do przebycia, żeby ją za jednym razem pokonać, stąd postój. Wydaję mi się, że Cevdet został od razu poinformowany w wiadomości od Leona, że wrócą następnego dnia. Czemu nikogo nie wysłał do nich? Nie wiem, może to dziura w scenariuszu, a może po prostu tak naprawdę daje ciche przyzwolenie lub go to nie obchodzi.

Ja pisałam o tym, że widziałam takie opinie, że Hilal nie powinna być z Leonem, ale jest to mimo wszystko chyba mniejszość i większość ludzi jest albo neutralnie albo pozytywnie do tego nastawiona. Już dawno nie widziałam choć jednego takiego komentarza. Za to scena spotkania w lesie z jednego z ostatnich odcinków była dość spornym tematem i wielu ludzi uznało ją za zbyt odważną/ psującą niewinny wizerunek tej pary itp. i takie opinie można było spotkać dość często. Możliwe jest, że to wpłynęło na decyzję o usunięciu tych scen. Gdyby brano pod uwagę widzów, którym całkiem nie podoba się wizja Turczynki zakochanej w Greku, to do takiej sytuacji w ogóle by nie doszło, a przecież mimo, że nic nie pokazano, dano do zrozumienia co się tej nocy wydarzyło.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Scena w lesie w 33 odcinku byla namietna, zupelnie inna niz to co pokazywano w 1 sezonie. Trzeba pamietac i tym ze Leon i Hilal nie widzieli sie przez prawie rok, wiec mieli prawo w ten sposob sie przywitac w tej scenie moim zdaniem nie bylo nic gorszacego. Nie mozna tez sie czepiac ze ich relacja w 2 sezonie nie jest juz taka niewinna.

myszka4

Niektórzy Turcy najwidoczniej inaczej myślą. Jeżeli chodzi o mnie, to uważam, że tamta scena z 33 odcinka była trochę zbyt "hollywoodzka" i preferuje subtelniejsze sceny, był to bardzo gwałtowny przeskok z pierwszego sezonu, więc wpisuje się w inne postrzeganie wydarzeń i postaci przez nowych scenarzystów. Nie uważam jednak, że było to gorszące, ale w Turcji jest w sporej mierze inna obyczajowość i gdy u nas na porządku dziennym jest w telewizji ukazywanie znacznie mocniejszych scen (niestety zachód popadł w przesadę), tam niektórzy ludzie oburzają się gdy zobaczą nieco namiętniejszy pocałunek. Co do zdarzenia z nowego odcinka - to także jest dość nagłe, to dopiero 5 odcinek tego sezonu, a w poprzednim rzadko zdarzało im się nawet pocałować. Pozostaje kwestia braku oficjalnego ślubu, bo mimo tego, że oni uważają się już za małżeństwo, to nie byłoby to uznawane przez kogokolwiek innego (może i tu leży problem w ukazaniu tego). Czy oni myśleli o tym, że Hilal może zajść w ciążę? Co wtedy by się stało? Jeżeli chodzi o ucinanie scen to moim zdaniem powinni pokazać to co mieli zamiar pokazać o ile było to w dobrym guście, a nie robić nieudolne i wyczuwalne cięcie.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Ciaza Hilal bylaby potwierdzeniem tego, co probowano ukryc wycieta scena. No niby kazdy sie domysla ze cos zaszlo, ale pewnosci nie ma a ciaza to dowod na to ze jednak doszlo do zblizenia. Ciaza Hilal to bylaby wielka komplikacja dla niej Leona i calej jej rodziny. Mnie zastanawia jak rozwiaza watek z Azize, czy dojdzie miedzy nia a jej rodzina do konfrorancji, czy zniknie ona zaraz po oddaniu strzalu.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Z Azize w ogóle zrobiono takiego rewolwerowca w spódnicy, co bardzo mnie śmieszy. Można podejrzewać, że (jak większość kobiet w tamtym czasie) nie miała ona żadnego kontaktu z bronią, żadnego przeszkolenia strzeleckiego, a już zdołała wykończyć Stavrosa i Kerima, i to każdego już pierwszym strzałem ;) O ile scena z zabójstwem Stavrosa była jeszcze na dobrym poziomie i jakoś tam utrzymana w granicach prawdopodobieństwa, o tyle scena z zastrzeleniem Kerima wyglądała już karykaturalnie, jak pastisz westernu. I jeszcze ten montaż ;)

Myślę, że Azize może powrócić do rodziny, ponieważ oglądalność II sezonu ciągle spada, a wśród zniechęconych widzów często pojawia się opinia, że zawiedli się, gdyż liczyli na wiele wspólnych scen z Cevdetem i Azize. Z drugiej strony, Azize strzelała z pewnego oddalenia, chyba nawet była niewidoczna dla Cevdeta, Hilal i Leona, których zdziwił nagły strzał, który padł z nieznanego miejsca, zatem Azize równie dobrze może szybko zniknąć pod oddaniu strzału i nikt nie będzie wiedział, kto wykończył Kerima.

Co do Hilal i Leona, ogromnie zdziwiło mnie tak odważne poprowadzenie ich wątku, ponieważ jest ono niezgodne z obyczajowością tureckich seriali. Skoro już jednak powiedziano "A", powinno się także powiedzieć "B", a nie robić odważny wątek, a później go wycinać, sugerując jednak, iż każdy i tak wie, co się wydarzyło. Mam również wrażenie, iż pojawi się motyw ciąży Hilal, ponieważ scenarzyści ewidentnie ponad miarę eksploatują wątek Leona i młodszej córki Cevdeta. W wielu komentarzach tureckich widzów pojawia się zarzut, iż chcieli skupienia się na wątku Cevdeta i Azize, a także częstszym pokazywaniu Yildiz i Jakuba, natomiast twórcy 90% materiału poświęcają Hilal i Leonowi.

Odnośnie Hilal i Leona

Anonimowy_Anonim102

Azize to prawdziwy killer ;-) Po przeżyciach z tego sezonu stała się harda, z nikim się już nie cacka. Scena ze Stavrosem była niczego sobie, a ta jest jakimś koszmarem. Była absurdalna z punktu technicznego, wizualnego, scenariusza... Nie wiem czy można w niej znaleźć choć jeden neutralny czynnik. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć obecność Azize, która pewnie dowiedziała się, że ten szurnięty chłopak zamierza złożyć Hilal "wizytę" i za nim poszła, ale co tam robi Cevdet? Postanowił w końcu sprawdzić co jego córka robi po nocach czy tak przypadkiem wracał do domu? ;-)

Gdyby Azize teraz wróciła, to nie jestem w stanie wyobrazić sobie kontynuacji tej sceny, ale szczerze mówiąc to nawet bez niej będzie wszystko pokręcone. Wątek jej obecności u Dagistanliego nie wydaję mi się zakończony, szczególnie ze względu na jej relacje z Seher i tym bardziej z Tevfikiem, z którym powiedzmy że wytworzyła się jakaś nic porozumienia bez względu na jego prawdziwe intencje. Nagłe zakończenie tych wątków byłoby dziwne, chyba, że wymyślono by to tak aby Azize nawet po spotkaniu z rodziną mogła tam wrócić. Styl nowych scenarzystów jest dość chaotyczny, więc nie wiem czego się mam spodziewać.

Motyw ciąży byłby niestety czymś czego bym się po tych nowych twórcach spodziewała, jednak mam nadzieję, że sobie odpuszczą.
Z tym co kto by chciał zobaczyć to różnie bywa. Jak jednego nie pokazują, to jedni krzyczą, jak drugiego to drudzy. W poprzednim sezonie było tak z Hilal i Leonem, gdzie mimo, że byli stałym punktem programu ich sceny często stanowiły 3-5 minut z całego 2 godzinnego odcinka i wtedy były głosy, że powinno tego materiału być więcej. Podobno głównie widzowie z krajów arabskich chcą usilnie zobaczyć Azize i Cevdeta razem, ci którym naprawdę doskwiera nieobecność wątku Jakuba i Yildiz to chyba nadal mniejszość, a największe zainteresowanie w Turcji dalej przyciągają Leon i Hilal, więc twórcom i tak się najbardziej opłaca ta opcja. Jednak oni czegoś nie rozumieją - nadmierna eksploatacja doprowadza do odwrotnych skutków niż zamierzone. To jeden z powodów dla których ludzi w większości nudziły interakcje Azize i Cevdeta w poprzednim sezonie (oprócz tego, że były po prostu nudne po pewnym czasie, przynajmniej do momentu odkrycia prawdy przez Azize ;-)). Problemem w ciągłym pokazywaniu Leona i Hilal jest moim zdaniem (odosobnionym lub nie) też to, że ten materiał jest bez polotu, nic ciekawego nie jest pokazywane, w większości to jakieś naciąganie sytuacyjnie zazdrości, 436 potencjalnych mężów dla Hilal i jakieś nieznośnie romantyczne bla bla bla. W tamtym sezonie było tego mniej i było to lepszej jakości (przynajmniej do pewnego czasu) i przede wszystkim twórcy potrafili wprowadzić coś nieco nietypowego, interesującego, co zapewne jest przyczyną popularności. W tym sezonie jedynie co się robi, to próbuje desperacko ściągnąć dawnych fanów tego związku, aby zarobić na tym kasę bez większego zaangażowania ze strony twórców. Co ciekawe, z tego co wiem zapowiedziano, że pokarzą Ataturka i się mocniej na nim skupią. No i gdzie on niby jest? Go jak na razie nie ma, ale za to jest tysiąc pokręconych spraw obyczajowych.

KaminariHana

Przydałaby się opcja oceniania poszczególnych sezonów serialu osobno, bo po tych 5 odcinkach uznałam, że te 8, które wcześniej dałam jest zdecydowanie zbyt wysoką oceną obecnie, więc piętno drugiego sezonu odbiło się na pierwszym ;-) Dla pierwszego jest to nadal adekwatna ocena, może nawet właściwsza, ale dla drugiego znacznie za wysoka.

KaminariHana

*pokażą ;-) Oprócz krajów arabskich, jeszcze można zaliczyć te Ameryki Południowej do tych chcących zobaczyć Azize i Cevdeta.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Azize po tym co przeszla, mogla stac sie mozna powiedziec nawet bezwzgledna dla tych ktorzy chca skrzywdzic jej bliskich. Zostala zgwalcona stracila synka, wiec jak sie dowiedziala ze Hilal grozi niebezpieczenstwo nie ma sie co dziwic ze byla gotowa na wszystko. Mysle ze watek Yakupa i Yildiz zacznie sie rozwijac, w scenie gdy Yildiz rozpacza po porwaniu Hilal, bylo widac ze spojrzal na nia laskawszym okiem. Czy tylko u mnie Degastanil wzbudza niechec, moim zdaniem jest zbyt gwaltowny i za czesto bilje swoich towarzyszy. Po za tym nie interesuje go zdanie innych, ale chodzi mu o ty by mu mowiono to co chce uslyszec. Moim zdaniem Azize nie zozstanie rozpoznana.

myszka4

Dagestanli nie jest przyjemnym człowiekiem ;-) On sam w sobie nie jest tak interesujący, ale wydarzenia związane z jego otoczeniem (oprócz wątków Kerima i po części Seher) należą do jednych z lepszych aspektów sezonu. Ciekawe jest to jak jego postać zostanie dalej przeprowadzona, bo jego stała bezwzględność, a w szczególności dotycząca tej sytuacji o której wspomniał zdrajca, który współpracował z Filipposem, rzuca na niego cień. Mam nadzieję, że nie zrobią z niego wielkiego obrońcy narodu, tylko pokażą tą brzydszą stronę Turków, może związaną z masakrą Greków w Izmirze. W ostatnim odcinku Cevdet rozpoczął z nim współpracę, więc równie dobrze ten jegomość może stać się kimś bliższym Eszrefowi, który koniec końców skończył jako bohater. Niech scenarzyści się tu czymś wykażą.

KaminariHana

Jeszcze co do odcinka - księżna Anastazja? Serio? Ta co była zamordowana jakieś 3 lata przed obecnymi wydarzeniami serialu i znaleziono jej ciało?

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Tak ta dziewczyna to ksiezniczka Anaztazja corka cara Mikolaja. Kiedys ogladalam program historyczny o dynastii romanow i mowiono o tym ze 2 corki ostatniego cara Rosji mialy gdzies wyjechac i przezyc pogrom na ich rodzine. Moze scenarzysci tymi domyslami sie zasugerowali i stad pojawienie sie Anastazji.

myszka4

To były bardziej legendy, a badania DNA je obaliły.

KaminariHana

W jednym z poprzednich postów napisałam najpierw, że nie wiem czego się mam spodziewać ze strony scenarzystów, a zdanie później, że ciąża Hilal jest czymś czego bym się spodziewała. Zorientowałam się jak głupio to brzmi :-D Chodziło mi w pierwszym przypadku o to, że nie wiem do końca jak u nich będzie wyglądała kwestia odpowiedniej kompozycji, zamykania wątków, a jak na razie wygląda to chaotycznie, więc nie jestem pewna co zrobią teraz z Azize. W drugim przypadku uznałam, że mieszanie w kwestiach obyczajowych i denne ich rozpisywanie jest stylem nowych twórców, więc ciąża Hilal aż tak bardzo by mnie nie zdziwiła.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Miedzy Tefikiem i Azize w tym sezonie narodzila sie duza nic porozumienia, bardzo sie do siebie zblizyli. Cevdet wie ze Leon dziala z bolszewikami, uratowal mu zycie, gdyby Spiro rozszyfrowalby imie Leona przed Cevdetem bylo by po nim. Chyba tez w pelni akceptuje Leona jako ukochanego swojej corki.

myszka4

Nie wydaję mi się, że twórcy w ogóle próbowali ukryć co tam się stało, bo chociaż jeden późniejszy dialog na to wskazuje. Yildiz chyba coś nawet podejrzewa, a Hilal się zawstydziła w tej rozmowie. Mam nadzieję, że scenarzyści nie pokuszą się na tak marny wątek z ciążą. Jednak z punktu widzenia Hilal i Leona - to oni powinni o tym pomyśleć, a tak zachowali się nieodpowiedzialnie. Azize niby jest widoczna (przynajmniej mi to tak wygląda), ale też coś mi mówi, że to za wcześnie, żeby się połączyła z rodziną.

KaminariHana

Tak więc Azize wraca do Dagistanliego. Ciekawe ile to będzie trwało? Tyle co odkrycie przez Azize prawdy o Cevdecie? Trwało to dwadzieścia kilka odcinków. Niech nie przeciągają tego na więcej niż 15, a najlepiej nie więcej niż 10.
Leon mówi coś o niesprawiedliwej wojnie. Wielokrotnie było to powtarzane przez różne postacie. Co to właściwie znaczy? Wojna jest niesprawiedliwa, bo to turecki serial? Chodzi o interwencje innych państw, na której ten sezon i tak się nie skupia? Czy tylko jak Turcy są najeźdźcami to jest w porządku? Wojna jak wojna. Rozumiem, że takie poglądy mogą mieć tureckie postacie, ale po co przerzucać je na Greków? Ci którzy chcieli końca wojny raczej martwili się o interesy swojego kraju albo mieli inne intencje, ale wątpię, żeby jacyś Grecy zastanawiali się nad tym czy ta wojna jest sprawiedliwa czy nie.
Turcy znowu są sami ze sobą w konflikcie, a w tym jest ich największa głupota i słabość.
W samym tym zwiastunie trzykrotnie ktoś w kogoś celuje i ten chwyt jest powtarzany chyba w każdym odcinku, a Azize robi to non stop. Seher przyszła się mścić za brata?

Serial dostał jakąś nagrodę za najlepszy serial i coś też trafiło do głównej poprzedniej scenarzystki. Jestem ciekawa tego czy odejście poprzedniej ekipy było z ich woli czy zostali po prostu wyrzuceni. Co prawda pod koniec trochę kończyły im się pomysły, ale jestem ciekawa jak ten sezon wyglądałby pod ich ręką. Coś mi mówi, że jakkolwiek by to było, to lepiej niż teraz.

PS Czemu Filippos ma ciemniejszy od innych płaszcz? Rzuca się to w oczy. Wasili takiego nie miał ;-)

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Czyli Azize związała się z jakimś innym gościem? Czy wie, że Cevdet żyje?

Nie chce za bardzo wnikać w szczegóły, by nie psuć sobie oglądania, wrazie, gdyby TVP wyemitowała u nas drugi sezon.

HotChocolate90

Azize z nikim innym się nie związała. Została uratowana przez Dagistanliego i przebywa teraz wśród partyzantów. Wiedziała o tym, że Cevdet żyje dużo wcześniej, tylko on kurował się poza granicami kraju, a gdy wrócił dowiedział się, że cała rodzina ma Azize za zmarłą. Ona pomaga czasem swoim bliskim, ale nie ujawnia tego, że żyje z głupiego i naciąganego powodu.

Ciekawe czy TVP w ogóle pokusi się na kupno tego sezonu, no ale skoro pierwszy wyemitowali, to może będą chcieli dokończyć serial.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Wątek z księżniczką Anastazją jest chyba najbardziej idiotycznym ze wszystkich niedorzeczności sezonu. Po pierwsze, scenarzyści dopuścili się jawnego i prymitywnego fałszowania historii, gdyż wprowadzili do serialu postać historyczną, która w roku 1920 już od 2 lat nie żyła. Owszem, były pogłoski, iż Anastazja przeżyła egzekucję carskiej rodziny, spowodowane pojawieniem się pewnej uzurpatorki, która twierdziła, iż jest cudownie ocaloną córką Mikołaja II, ale już od kilkunastu lat wiadomo, iż Anastazja zginęła wraz z rodzicami i rodzeństwem w lipcu 1918 roku, gdyż wykazały to badania DNA ciał ofiar. Dlaczego zatem scenarzyści serwują nam takie bzdury? Po drugie, serio, ta 1 ciężarówka z kilkoma skrzyniami broni była tak istotna, iż trzeba było mieszać w sprawę carską córkę jako kartę przetargową? Przecież księżniczka była na tyle istotną postacią, iż jej wmieszanie się byłoby uzasadnione tylko wtedy, gdyby bolszewicy planowali przyłączyć się do wojny i wesprzeć Turków przeciwko Grekom. A tutaj mamy tylko 1 marną ciężarówkę i kilka skrzyń z bronią!!! I aż księżniczki do tego trzeba, aby Rosjanie nie przekazali tego marnego daru Turkom? Gdzie tutaj jakiekolwiek zachowanie racjonalnych proporcji?

Scenarzyści zrobiliby o wiele lepiej, gdyby zamiast Anastazji dali córkę jakiegoś ważnego carskiego "białego" generała, walczącego przeciwko bolszewikom. Wtedy bolszewikom zależałoby na niej, gdyż np. przy jej pomocy mogliby tego generała zmusić do złożenia broni, a realia i proporcje zostałyby zachowane.

No i doczekaliśmy się gloryfikacji bolszewików, jako tych, którzy walczą z bogatymi o dobro biednych... Czyżby efekt ocieplenia stosunków między Erdoganem a Putinem?

Anonimowy_Anonim102

Wątek z Anastazją plasuje się całkiem wysoko w skali największych głupot tego sezonu, jednak ma mocną konkurencję wśród niedorzeczności związanych z wydarzeniami tylko i wyłącznie fikcyjnymi ;-)
No tak, nie żyła od dwóch lat, a nie od trzech, jak mi przyszło do głowy - coś mi się ubzdurało, że w serialu jest już 1921.
Bolszewicy są gloryfikowani, bo byli tak jakby sojusznikami Turcji w tym okresie, a przecież jak ktoś stoi po stronie Turków to nie może być zły, nieprawdaż? Z tego co się zorientowałam tureccy widzowie mają znikome pojęcie o tym temacie albo wiadomości, które do nich dotarły są, lekko mówiąc, zakłamane. Najwidoczniej serial nie jest tylko kreatorem takiej wiedzy, a jej odzwierciedleniem.
Podejście do Greków jest wręcz prostackie - nacjonaliści to okropni ludzie, mordercy, psychopaci, gwałciciele, a socjaliści to tacy do rany przyłóż, oczytani, wrażliwi. Bardzo skomplikowana analiza, nie da się zaprzeczyć... W dodatku nie uwzględnia tego, że przecież oprócz tych dwóch stron były inne.

Ciekawostka: W tym miesiącu Erdogan odwiedził Grecję i była to pierwsza wizyta tureckiego prezydenta w tym kraju od 1952. Z relacji wynika, że atmosfera była nieco napięta, strony się nie dogadały w żadnej kwestii, a Erdogan chciałby aktualizacji traktatu z Lozanny z 1923 i co za tym idzie, ponownego przyłączenia do Turcji między innymi serialowych Salonik.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

I znowu z Azize uczyniono rewolwerowca - tym razem zabiła grupę 3-4 greckich żołnierzy, którzy chcieli zgwałcić jakąś turecką dziewczynę. Czy naprawdę greccy żołnierze nie myśleli o niczym innym, lecz tylko o gwałceniu Turczynek? A może ktoś powinien oświecić twórców serialu, iż, tak wielce ukochani przez nich, bolszewicy to dopiero gwałcili na potęgę? Ta gloryfikacja bolszewików, przy jednoczesnym robieniu potworów z Greków, jest nie do zniesienia.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Tak Azize stala sie zawodowym strzelcem i za kazdym razem jej sie udaje strzelic tam gdzie chce. Wiadomo duzo przeszla i to juz nie jest ta sama kobieta ktora byla na poczatku sezonu, tylko skad u niej takie umiejetnosci do strzelania.

myszka4

Te gwałty to już przesada. Szczególnie, że nie pokazano czegoś podobnego ze strony Turków. Rozumiem, że to jest serial turecki i będą się pokazywać swoich w lepszym świetle, jednak jest to niesprawiedliwe, pozbawione równowagi i już dawno przebrano miarkę. Oprócz gwałtów, ulubionym tematem nowej ekipy są egzekucje - chyba nie było odcinka bez wieszania/pokazowego rozstrzelania, ale trzeba przyznać, że w tym temacie tak dla odmiany przodują Turcy.
Azize nie tylko stała się wyborowym strzelcem, ale prawdziwym Rambo. Czemu jest kładziony nacisk na przemienienie jej w wojowniczkę? To jakiś źle pojęty feminizm? Azize była pielęgniarką, a teraz jej profesja ma znaczenie tylko wtedy kiedy Dagestanli potrzebuje magicznego lekarstwa na swoją dolegliwość. Zamiast zajmować się tym w czym była dobra, chce utworzyć oddział kobiet, bo "nie wygrają tej wojny, jeżeli połowa narodu będzie doić krowy". Wszyscy nie mogą walczyć, niektórzy muszą się zajmować innymi sprawami i wcale nie mniej ważnymi. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że Azize z zimną krwią zastrzeliła tego zdrajcę, co w ogóle nie pasuje do jej charakteru, a jeszcze niedawno ubolewała nad Kerimem, który przecież dość mocno naraził się jej "prywatnie".
Fakt, że Azize i Hilal są pielęgniarkami jest pomijany w tym sezonie - jednej co prawda nie ma na miejscu, ale czemu Hilal nie pracuje już w szpitalu? Było to wytłumaczone? Przyzwyczaiłam się już do tego, że spora część akcji dzieje się w szpitalu, a tu jest elementem występującym sporadycznie. Pod koniec poprzedniego sezonu pokazano przerobione zdjęcia - na jednym Jakub stał w tłumie przy Mustafie Kemalu, a na drugim Hilal jako pielęgniarka podtrzymywała rannego, a w oddali przy jednym z łóżek stała Yildiz. Wydawało się raczej, że to zdjęcia dotyczące przyszłych zdarzeń, więc czemu zrezygnowano z całego wątku pracy przy rannych?

Kilka innych kwestii związanych z dwoma ostatnimi (przetłumaczonymi) odcinkami.
Ta ucieczka Azize przed Cevdetem była absurdalna. Czy to wszystko jest tego warte? Skoro tak bardzo chciano odłączyć ją od rodziny i bawić się w te tajemnice (nie wiem po co, ledwo co w pierwszym sezonie jedna tajemnica w końcu wyszła na jaw, przynajmniej na linii Azize-Cevdet), to mogliby wymyślić jakieś sensowne zadanie dla Azize, a nie opierać to na "nie mogę się pokazać mężowi, bo jak dowie się, że mnie nie zabili, a zgwałcili, to zacznie ich wszystkich mordować bez opamiętania".
Czy można już założyć, że Tevfik faktycznie zmienił cele życiowe? Najwidoczniej jego nerwowe reakcje na poruszanie tematu zdrajców było związane z przypominaniem sobie przez niego przeszłych przygód, a nie z rozmyślaniem nad ryzykiem obecnych działań. Jak to jest, że nikt się nie zorientował, że Yanik Efe to zdradziecki komendant z Izmiru?
Nie rozumiem czemu wszyscy tak się smucą z powodu śmierci Kerima, tzn. nie mam na myśli jego siostry. To przecież był psychol, który prześladował i cały czas zagrażał życiu Hilal i nie tylko, a nie jakiś krnąbrny młody głupek, który trochę się nie słuchał starszych, jak chcą go przedstawić. Azize najpierw bardzo przeżywa śmierć chłopaka (zabijanie nie należy do najprzyjemniejszych czynności, to zrozumiałe), a w następnym odcinku strzela do człowieka bez najmniejszego zawahania i refleksji już po. To jest niekonsekwencja, dla Azize bardziej liczy się na minus bycie zdrajcą niż próba zabicia jej dziecka, czy po prostu przyzwyczaiła się do zabijania?
Tevfik nie chce puścić Azize do Ankary, a kilka sekund później zmienia zdanie ;-)
Myślałam, że wątek Leona jako bolszewika będzie tylko wytłumaczeniem jego powrotu do służby, ale temat greckich bolszewików jest ciągnięty tak na serio i jest dość ważną częścią nowego sezonu. Tutaj nawet nie podkreśla się tak niechęci do prowadzenia wojny i jej negatywnych aspektów dla samych Greków, jak uwielbienia dla Turków i przyznania im racji w konflikcie.
Czy Dagestanli przedstawił jakiś dowód na zdradę tego partyzanta, który współpracował z Filipposem? Czy gdyby ktoś krzyknął "Dagestanli to zdrajca, współpracował z Grekami, zrobił to i tamto!", to połowa by cicho obserwowała, a druga by go rozstrzelała? Nie wiem, może jednak coś przegapiłam i reszta też już wiedziała o uczynkach tamtego człowieka.
Dagestanli tak bardzo ceni Seher, że zamierza ot tak sobie wkroczyć do Izmiru? Trochę to dziwne i kłóci się z jego wizerunkiem. Nie jest dziwne to, że ma nierozsądne pomysły, to nie nowość, ale to, że tak bardzo mu na kimś zależy. Jak on się stał takim poważanym człowiekiem, o tak wielkim znaczeniu, skoro nie jest zbyt rozgarnięty? Nie wszystko można rozwiązać siłą.
Oprawca Azize przejął funkcję Stavrosa. Pewnie będą się z Cevdetem coraz częściej widywali, napięcie będzie rosło, aż w końcu wszystko wyjdzie na jaw...
Czy te sceny z Filipposem okazującym zainteresowanie Havvą, dążą do tego, że on szczerze się w niej zakocha i to przy okazji wpłynie na jakąś jego decyzje o szerszym zasięgu, czy będzie się nad nią sadystycznie znęcał?
Tak samo zagadką jest ciągłe pojawianie się Aleksiego przed Yildiz. Mogłoby to się już rozkręcić, w jakąkolwiek stronę. Wygląda na to, że on jest bardziej dla niej zagrożeniem, niż potencjalnym kochankiem czy kimkolwiek innym. W dodatku, coraz więcej wskazuje na to, że Yildiz z Jakubem naprawdę się pokochają, ale moim zdaniem twórcy nie mają na to żadnej solidnej koncepcji. Tak jakby chciano po prostu załatwić sprawę Yildiz, wyszła za mąż i koniec tematu. Trochę to też niezręczne, po tym jak cały poprzedni sezon drążono temat jej i Alego Kemala. Yildiz zaczyna się zmieniać, ale w nienaturalny sposób, a nawet nie ma to związku z Jakubem, ona tak sama z siebie chce służyć pomocą dzieciom w sierocińcu. W dodatku pyskuje Filipposowi (myślałam, że to styl jej siostry, dowódca też rzucił podobną uwagę ;-))
Co do pyskowania Filipposowi - Cevdet w tym sezonie stąpa po niepewnym gruncie. W stosunku do Wasiliego nie był tak otwarty, często milczał i z pokerową twarzą akceptował najróżniejsze rzeczy. Teraz ciągle wykłóca się, otwarcie działa wbrew woli nowego dowódcy, a przecież Filippos jest surowszy i bardziej nerwowy od swojego poprzednika.
Interakcje Filipposa z jego synem są dla mnie nawet ciekawe. Zastanawiam się do czego to zmierza i jaka jest przyczyna takich pokręconych relacji.
Często wspomina się w tym sezonie o religijnej stronie konfliktu. Turecka strona krzyczy coś o niewiernych, a Filippos uparł się, że z dzieci w sierocińcu zrobi chrześcijan. Mam wrażenie, że nowi scenarzyści są bardziej zażarci w tym temacie, ale na razie nic z całkowitą pewnością na to nie wskazuje.
Tevfik na samym początku sezonu był ukazywany jako poważny człowiek, później zaczął przypominać starego siebie, a teraz stał się kompletnym klaunem. To jak to w końcu z nim jest? Nie zaprzeczę, jego reakcja na zobaczenie Cevdeta mnie rozbawiła ;-)
Czy Dagestanli strzelił focha, bo był niezadowolony z rangi którą miał otrzymać (ale ostatnio nawet nie orientował się w "gwiazdkach" i nie był w stanie rozpoznać rangi żołnierza na podstawie odznaczeń) i tylko dlatego odmówił? Wszyscy obecni żołnierze porzucili służbę i się do niego przyłączyli, taaa...
Zgodnie z oczekiwaniami, dziecko Azize i Cevdeta przeżyło.
Wolałabym powrót do szpitala od wątku sierocińca. Nie wspomnę już szerzej o tym, że Grecy wrzucili dzieci do więzienia, te brutale i niegodziwcy ;-)

Chyba lepiej byłoby, gdyby Cevdet po wybuchu w sztabie, przeszedł otwarcie na stronę swoich i temat szpiegowania został zakończony. Nawet gdyby scenarzyści mieli lepsze pomysły, to w obecnej formie nie mają zbyt wielkiego pola do popisu, bo ile można wymyślać wątków dotyczących tego samego. A tak zostałyby wprowadzone całkowicie inne okoliczności, najprawdopodobniej zmieniło by się także miejsce akcji. Tak czy inaczej, w końcu do tego powinno dojść, bo nie wyobrażam sobie aby Cevdet trzymał się tej roli do samego końca wojny, choć ze względów technicznych byłaby to łatwiejsza opcja dla twórców.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Na zwiazek Aleksego i Yildiz juz raczej sie nie zanosi. Juz w 38 odcinku Yildiz dala mu do zrozumienia, ze ma sie trzymac od niej z daleka. Widac ze Yildiz zaczyna cos czuc do Yakupa, on nadal trzyma ja na dystans, ale wydaje mi sie ze z czasem sie to zmieni. Azize zdrajce zabila z zimna krwia, w przeciwienstwie do Kerima i Starvosa. Starvosa nie bylo jej zal tak jak Kerima, ale widac ze i jedno i drugie wydarzenie nia wstrzasnelo. Wiadomo bylo ze syn Cevdeta zyje, zagadka bylo tylko w jaki sposob sie maly uratowal. Spiro usmiercono dlatego ze byl zbyt dobry jak na greka. Wydaje mi sie ze relacje miedzy Leonem a Hilal moga popsuc sie przez zatrzymanie przez grekow Mehneta.

ocenił(a) serial na 7
myszka4

Mnie również bardzo negatywnie zaskoczyła przemiana Azize. W pierwszym sezonie wykreowano ją na pielęgniarkę, która wie, że jej misją jest ratowanie życia, nawet Greków (przykład Weroniki, Leona, rannych greckich żołnierzy). Zabójstwo Stavrosa było logiczne, gdyż musiała go zabić, aby ratować Cevdeta, zatem górę wzięła tutaj chęć ratowania bliskiej osoby, niż względy moralne związane z zabójstwem. Podobnie było również zabiciem Kerima (tutaj jeszcze dodatkowo wyeksponowano wyrzuty sumienia Azize związane z tym morderstwem). Teraz jednak z Azize uczyniono maszynę do zabijania, dla której odebranie komuś życia jest tak łatwe, jak splunięcie. Jeszcze jakoś bronią się sceny, gdy zabijała greckich żołnierzy, którzy chcieli zgwałcić tą turecką dziewczynę, lub gdy strzelała do Greków, którzy zaatakowali osadę Dagestanliego. Natomiast zabicie przez Azize tego partyzanta, który zdradził było okropne i ukazało ją jako potwora, który chętnie zabija bez żadnych skrupułów, bez żadnego krygowania się. Co innego zabić kogoś w równej walce zbrojnej, albo w obronie bliskich, a co innego wykonać wyrok z zimną krwią... Azize dużo straciła w moich oczach pod względem moralnym. Dlaczego nagle postanowiono zrobić z niej wojowniczkę? To nie pasuje do Azize.

Spiro uśmiercono zapewne z tego powodu, iż twórcy serialu zauważyli jak kiepsko ta postać jest grana przez tego aktora. W zamyśle miał zapewne grać człowieka dręczonego wyrzutami sumienia, złamanego, a zachowywał się, jak ktoś bardzo dziwny, wręcz niepełnosprawny na ciele i umyśle. Bardzo drażniła mnie jego nieudolna gra aktorska.

Irytuje mnie ta naiwność i infantylność u scenarzystów 2 sezonu, objawiająca się cudownymi przemianami Hamiltona i Tefvika. Początkowo miałem nadzieję, że jest w tym jakieś drugie dno, ale wszystko wskazuje na to, iż rzeczywiście uczyniono z nich postaci, które przeszły na jasną stronę mocy. Tak samo zaczyna być czynione z postacią Yildiz, która nagle staje się na naszych oczach altruistką. Była okazja, aby uczynić przemianę tej postaci wiarygodną - należało to zrobić po śmierci Mustafy Samiego, gdy Yildiz poszłą na jego grób i żałowała za swe uczynki. Wtedy trzeba było pociągnąć ten wątek, zrobić z Yildiz osobę, która zaczyna poświęcać się dla innych, dla bliskich, dla ojczyzny, aby odkupić grzech przyczynienia się do śmierci ordynatora. Później była jednak ucieczka Yildiz do greckiej rezydencji, chwalenie się przed Weroniką tym, iż wydała Samiego na śmierć, w końcu donos na Leona... Skąd zatem teraz taka przemiana u Yildiz, skoro nawet przyczynienie się do śmierci innego człowieka niczego jej nie nauczyło? Mam tutaj jednak pewną teorię - zazwyczaj, gdy Yildiz niby się poprawiała, nagle scenarzyści znowuż czynili z niej na nowo czarny charakter. Teraz może być tak samo. Z tego powodu wcale nie przekreślam wątku romansowego między Yildiz a Aleksim. Owszem, Yildiz zaczyna patrzeć przychylniejszym okiem na Jakuba, ale ten ją odtrąca, jest dla niej niemiły (w końcu obiecał Cevdetowi, że to będzie tylko fikcyjne małżeństwo), zatem może ona poszukać ukojenia w ramionach Aleksiego, przekonana, iż z jej małżeństwa i tak już nic nie będzie. Zapewne dojdzie do sytuacji, iż przez Aleksiego będzie zagrożone życie Yildiz i wtedy uratuje ją Jakub, albo Aleksij będzie chciał zabić Jakuba, a Yildiz ruszy sumienie i nie dopuści do tego w ostatniej chwili, chociaż początkowo będzie dopingować Aleksiego. Zwróćcie też uwagę, iż Yildiz uwielbia brutali (Jakub zainteresował ją dopiero wtedy, gdy zaczął być agresywny i poddusił greckiego strażnika).

Wątek z aresztowaniem Mehmeta na pewno wpłynie na pogorszenie relacji między Leonem a Hilal. Zapewne zacznie się jej pyskowanie znane z 1 sezonu, zapewne odda obrączkę porucznikowi i zerwie ich cichy "ślub", zapewne będzie chciała związać się z Mehmetem.

Wątek polityczno-historyczny jest w 2 sezonie niesmaczny - robienie z Greków potworów, którzy tylko gwałcą i mordują przy jednoczesnym gloryfikowaniu bolszewików oraz Turków. Moim zdaniem zmierza to wszystko, niestety, do usprawiedliwienia masakry Greków i Ormian w Izmirze.

ocenił(a) serial na 7
Anonimowy_Anonim102

Yakup obiecal ze malzenstwo jego i Yildiz bedzie biale to fakt. Mysle ze gdyby miedzy nim a Yildiz cos by zaczelo sie dziac cos naprawde.Yakup by powiedzial Cevdetowi jak sytuacja wyglada, to wydaje mi sie ze nie mialby nic przeciwko ich prawdziwemu malzenstwu. Skoro akceptuje Leona w zyciu Hilal, to Yakupa tym bardziej by akceptowal w zyciu starszej corki. Co do Leona i Hilal ich relacje troche sie pewnie pogorsza, ale wydaje mi sie ze noc w chacie okaze sie brzemienna w skutki i znowu sie do siebie zbliza. Wczesniej pisalam ze ciaza Hilal to niepotrzebna komplikacja, ale teraz moze miec sens.

myszka4

Cevdet już zaakceptował Jakuba. On mu nie narzucił białego małżeństwa, tylko Jakub tego chciał. Cevdet nie może przecież myśleć, że będą żyli jako udawane małżeństwo przez resztę życia. No chyba, że to miało być rozwiązanie tymczasowe, a później rozwód ;-)
Nie jestem do końca pewna tego, co Cevdet myśli o związku Hilal z Leonem. Niby logika podpowiada, że akceptuje/toleruje to, ale scenarzyści są tacy nierozgarnięci w tym temacie, że równie dobrze mógł dostać amnezji i w dodatku nie jarzy, że jest coś podejrzanego w np. ich wspólnym przebywaniu razem po nocach. W końcu do babci Hasibe też to nie dociera, mimo, że powinna się już zorientować co najmniej dwa razy. W dodatku oni są wręcz niewidoczni dla otoczenia, a w poprzednim sezonie Yildiz miała złą reputację, bo zobaczono ją z Leonem.
Lepiej, żeby Hilal nie zaszła w ciążę, to byłoby takie cliche tureckich serialów samo w sobie, a godzenie się pary w ten sposób byłoby dla mnie nieznośne. W ogóle zastanawiam się czy twórcy pod presją kanału telewizyjnego, który powycinał sceny, nie zmienili koncepcji i jednak postanowili, że u nich do niczego nie doszło tamtej nocy. Co prawda to i owo wskazuje, że jednak tak, ale jakby się uprzeć to można stwierdzić, że nie ;-)

Anonimowy_Anonim102

Wszystkie zabójstwa dokonane przez Azize były uzasadnione (chociaż nie wszystkie były potrzebne, tzn. wprowadzenie ich było nadgorliwością ze strony twórców) i zostały przeprowadzone w obronie własnej/bliskich/innych... oprócz egzekucji tego zdrajcy. Gdyby chociaż podkreślono, że postąpiła w ten sposób, aby przypadkiem nie narazić się Dagestanliemu, ale była niepewna i się wahała, mogłoby to jakoś przejść. Jednak nawet wydawało się, że Dagestanli sam zamierzał go zestrzelić, ale Azize sprowokowana słowami tego zdrajcy przejęła inicjatywę. Ta scena miała chyba ukazać jaka to z niej twarda, ostra babka, tylko kłóci się to z jej wizerunkiem i jest zbędne. Mogą przedstawiać w taki sposób np. Seher, ale nie Azize.
Wczorajszy odcinek widziałam tylko fragmentarycznie. Zdziwiło mnie to, że uśmiercono Spiro, bo wydawało się, że jego rola będzie przybierać na znaczeniu. Gra tego aktora nawet się ostatnio nieco poprawiła i chyba nie mogło być to powodem zabicia tej postaci, bo przecież aktor został sprawdzony przed przyjęciem do obsady i wiedziano wcześniej jakie są jego możliwości. Jednak sprawia to wrażenie jakby decyzja o usunięciu go była nieprzemyślana i nagła.
Hamilton przeszedł na stronę Turków ale nie wydaje się być dobrą osobą, z Tevfikiem tak samo - pali wioski. Już nie ma większej nadziei na odkręcenie tych dziwnych przemian, chyba że scenarzyści mają w zwyczaju kryć swoje zamiary bardzo długo.
Z tą Yildiz i Jakubem coś w tym odcinku się zdarzyło? Ostatnio wydawali się być na podobnym poziomie, jeżeli chodzi o sympatię do siebie nawzajem. Z tego odcinka widziałam z nimi tylko dwie sceny - jedna, w której Jakubowi smakował wypiek Yildiz (?), gdzie wszystko wyglądało bardzo przyjacielsko i druga, w której Yildiz wyszła obrażona z knajpy. Czy w tej drugiej była dla niego miła, a on ją obraził/odrzucił ją? Nie wydaję mi się, że Jakub trzyma dystans z powodu obietnicy danej Cevdetowi (on mu raczej to oznajmił, a nie obiecywał). Czy Cevdet chciałby, żeby to małżeństwo zawsze tak wyglądało? Wydaje mi się, że raczej liczy na to, że pomiędzy nimi się ułoży. Zresztą śmieszy mnie to, że oni cały czas śpią w jednym pokoju. Jak można zasnąć przy kimś niemalże obcym, do kogo się nic nie czuje? Nie mogliby żyć jak niegdyś Azize z Tevfikiem? Też mi się wydaję, że cokolwiek się wydarzy, jakub uratuje Yildiz przed Aleksim. Ta scena z agresją wobec żołnierza nie miała za wiele sensu - to głupie, nieprzemyślane działanie ze strony jakuba i powinno się skończyć inaczej, ale z drugiej strony to, że Yildiz wyglądała jakby jej zaimponował, jest zgodne z jej dotychczasowym wizerunkiem ;-)

I jak z tym aresztowaniem Mehmeta? Z tego co się orientuję, Leon "poświęcił" go, aby ratować Hilal (heh, nie dziwie mu się nawet). Ta scena miała jakąś kontynuację? Oboje myślicie, że stanie się to źródłem konfliktu, ale jeżeli na razie nic na to nie wskazuje, to wątpię, żeby wyszło z tego coś poważniejszego. W tym sezonie Hilal jest w stosunku do Leona potulna jak baranek, a z tej sytuacji nie było dobrego wyjścia - kogoś i tak by złapali. Bez przesady z tym związaniem się z Mehmetem, nawet ci scenarzyści chyba by czegoś takiego nie zrobili ;-)
Ciekawym fragmentem była krótka rozmowa pomiędzy Azize i Hamiltonem, gdzie Azize przyszła powiadomić go o tym, że Dagestanli nie zmienił swoich planów co do zamachu. Usłyszała o innych rozkazach z Ankary i doszła do wniosku, że Dagestanli musi się mylić. Na razie nie wszystko jest takie jasne. Mustafa Kemal - dobry przywódca, Dagestanli/ Tevfik - zdolni do masakry w Izmirze. Wystarczy przerzucić to na kogoś, kto nie jest Ataturkiem i przejdzie. Szczególnie, że cywile greccy nie są jakoś specjalnie źle przedstawiani, tylko żołnierze, a zaatakowani wtedy byli cywile. Wstrzymam się z osądem.

ocenił(a) serial na 7
KaminariHana

Tak, Jakub zachował się niegrzecznie, wręcz obcesowo wobec Yildiz, aby ugasić jej zapał do naprawienia ich relacji. Myślę, że Jakub po prostu chce trzymać Yildiz na dystans, aby zarówno ona, jak i on sam nie zaangażowali się, gdyż nie widzi przyszłości dla tego związku - w końcu nie chciał on tego ślubu, ma poczucie, iż jest to tylko przykrywka pod jego działalność konspiracyjną, nie przepada za Yildiz, wie, że ma się tylko opiekować rodziną Cevdeta (i nic więcej), a po wojnie dojdzie do rozwodu tego fikcyjnego małżeństwa.

Znając schematy tureckich seriali, aresztowanie Mehmeta z całą pewnością doprowadzi do kryzysu między Hilal a Leonem. W takiej sytuacji (rozejście się tej pary), logiczne (z punktu widzenia tureckiego dramatyzmu) wydaje się dążenie Hilal do związku z Mehmetem na złość Leonowi.

Moim zdaniem nie ma symetrii między greckimi a tureckimi brutalami, bo ci pierwsi są przedstawiani jako potwory, a drudzy jako męscy wojownicy ze skłonnością do nadużywania przemocy.

ocenił(a) serial na 8
Anonimowy_Anonim102

A może Ty, drogi kolego, potrafisz mi podać adres strony, na której mogę obejrzeć wszystkie odcinki Vatanim Sensin sezon 2. Od wczoraj nie da się połączyć ze stroną turcjatv.pl a na stronie vider.info jest tylko 31 odcinków sezonu 1 z napisami. Pomocy. Dziękuję i pozdrawiam.

Anonimowy_Anonim102

Może niechęć Jakuba do naprawy relacji ma związek także (oprócz tego co podałeś) ze słowami o tym jak nie chciał zakładać rodziny, bo jego działalność jest obarczona zbyt dużym ryzykiem i nie chce zostawić płaczącej żony z dziećmi. Jeżeli jest plan, aby po wojnie się rozwiedli, to jest dość mocno niepewna sprawa, bo nie wiedzą ile ta wojna będzie trwała. I czy Cevdet też tak rozumuje? Zmusił córkę do małżeństwa zakładając, że i tak zostanie po jakimś czasie sama?

Aresztowanie Mehmeta może przyczynić się do powstania konfliktu, bo już dawno żadnego nie było, a nie może być przecież tak sielankowo ;-) Nie wiem za co on został aresztowany, ale jeżeli za coś poważnego, to szanse na to się zwiększają. Wątpię jednak, żeby doszło rozejścia, a już tym bardziej do związku Hilal i Mehmeta. To drugie nawet nie jest w stylu Hilal (a poza tym ona nie zdaje sobie sprawy, że Mehmet tak naprawdę ma jakąś małą i nieznaczącą chętkę na związek z nią), ani nie wydaje się być w stylu nowych scenarzystów i kreowanego przez nich nieco łagodniejszego wizerunku Hilal. Co prawda w serialu był wątek wiązania się z kimś między innymi, aby zadziałać komuś innemu na złość, jednak sytuacja Azize była inna - ona się mściła za to, że została porzucona, a w tym przypadku o tym raczej nie ma mowy. Jednak zakładam, że wątek Mehmeta, który był zadowolony na myśl ślubu z Hilal, ma mieć jakąś kontynuację, bo nie został rozwiązany, ale raczej spodziewałabym się pójścia w stronę zazdrości lub/i dalszego napięcia pomiędzy Leonem a Mehmetem. W dodatku osoby trzecie w tym związku są bardzo źle odbierane przez widzów - najwidoczniej niektórzy są zmęczeni takimi typowymi dla swojej rodzimej telewizji zabiegami i chcieliby aby znalazła się choć jedna para wolna od takiego miszmaszu. Nawet wątek Yildiz będącej często przeszkodą w ich związku w tamtym sezonie, był mocno krytykowany, a szczególnie ta kulminacyjna partia. Twórcy chyba darują sobie takie podpadanie tej części widowni, bo i tak się już zbyt mocno narazili w kilku sprawach w tym sezonie ;-)

Pod względem przedstawiania brutalności obu stron mam podobny dylemat jak podczas oglądania pierwszego sezonu, tylko na znacznie większą skalę. Czasem są znaki, że brutalność Turków nie jest w porządku, a czasem wydaje się jakby to wszystko było przedstawiane co najmniej jako konieczne, a w przypadku tego sezonu jako coś nawet pożądanego i efektownego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones