Wpisujcie tu swoje ulubione i slawne hasla z tego serialu.
Ja zapamietalam
"Jak ja tam posiedze wsród tych arcydzieł, codzienie, osiem godzin to zrobiłam sie taka delikatna, i taka wrażliwa, że jak postoje w kolejce kilka godzin to mnie formalnie mgli"
"Co to za zawod dla kobiety kierowca. Lekarka, adwokat, kasjerka w mięsnym to rozumiem. Ciekawa praca, kontakty z ludzmi..."
Kasia i Jacek wiozą docenta i jego znajomego. Docent opowiada o "nawiedzonym mieszkaniu". Mówi, że duch jęczy, sapie, mlaska, wyje i wali w ściany i dla przykładu uderza w karoserię.
Jacek: - Niech pan tak nie wali.
Docent: - To nie ja, to ten duch.
Odcinek 2, scena w helikopterze.
Mroczek: Pana pilota poproszę o pokazanie palcem na dół... aj! I osobistą refleksję na temat jakiegoś szczegółu technicznego lotu.
Pilot: Tak, proszę pana.
Operator: Pani jest za daleko, nie mogę was objąć obojga.
Mroczek: To pani się pochyli nad pilotem.
Kobieta obejmuje pilota wokół szyi.
Mroczek: Nie! No to jest zbyt intymne. Niech pani zrobi... o!(Zaciąga wajhę). Niech pani się oprze... o, tutaj.
Kobieta kładzie palec na przycisku.
Operator: Głębiej, głębiej!
Mroczek: Głębiej.
Kobieta odciąga wajhę na maksa do tyłu, zwalnia zaczep, posąg odłącza się od helikoptera i leci na ziemię.
Pilot: I poszło! Prosto na złomowisko. Co teraz? Wracamy?
Kobieta: Przeciwnie - lecimy dalej. Przecież tam czeka na nas i radio i przedstawiciele.
Pogotowie zabiera Lesiaka, do Pióreckiego podbiega jakiś facet.
- Panie co tu się stało?
- Mysza wpadła na fiata.
- I co?
- A nic. Samochód do kasacji, a kierowca chyba na chirurgię.
- Ale teraz tandetę produkują.
Krokodylowy do Krashana:
- Słuchaj. Ja cię tutaj nie zmuszam, ale... popatrz. To jest 100 dolarów. Tak? (Przedziera banknot na pół i wkłada Krashanowi do kieszonki w bluzce) A to jest drugie 100 dolarów. Tak. Masz tu drugą połówkę. Zastanów się. Teraz pojedziesz, namyślisz się. Jak zechcesz, przyjedziesz. Nie zechcesz, będziesz miał dwie połówki. Cześć, bo ci się spieszy. I oby trąba twojego słonia nie trafiła w kaktusy.
Odcinek 3
Członkowie ekipy telewizyjnej w Syjamie.
- Zaczepił mnie taki gruby ze złotym zębem. Cieszył się, że jesteśmy z polskiej telewizji. Mówił, że kocha Polskę. Prosił, żebyśmy przewieźli mu trochę proszku na tygrysy do Warszawy. Płaci 1000 zielonych od funta.
- Ten proszek na tygrysy to heroina, frajerze.
Krashan z Krokodylowym faszerują salami "proszkiem na tygrysy".
- Niebezpieczny to pomysł.
- Za bezpieczne się nie płaci.
- A co by to było, jakbym na przykład takiej kiełbasy nie dowiózł.
- Poszedłbyś na obiad.
- Z panem?
- Nie, z krokodylami.
- A nie. Ja myślałem, że na przykład, jakby tak się coś stało, albo jakby taka kiełbasa pękła.
- Prędzej ci serce pęknie, jak ta kiełbasa.
Krokodylowy rzuca swoim pupilom "resztki" salami w foliowych woreczkach.
- Nie lepiej to zjeść samemu?
- To jest sama sól i czosnek. To zjeść może tylko krokodyl, albo moja żona.
- Sól? To co? Smak nie jest ważny?
- Ważne jest, żeby to się zakonserwowało, żeby to się nie zaśmierdło... w drodze.
- Nie przyjemne to otoczenie. Hm... Mam na myśli zwierzynę.
- Za to nikt obcy się tu nie kręci. A jak się pokręci, to niedługo. He, he, he!
Tak to fajne teksty. Dodam jeszcze że jak rzucają krokodylom ten czosnek i sól to Kraszan się pyta
-...te krokodyle to na tucz czy nioski?:)))))
- Na buty baranie
Komentarz Jacka odnośnie alkoholu z meliny Mastalerza :
-Nazywają to u nas w Zatorach czerwony berecik albo komandos likier bo się skrada cicho i obala z nienacka :) to wymiata:)
Pamiętacie może dokładnie tą scenę jak Kasia robiła prawo jazdy (jako Marian oczywiście) i któryś z chłopaków (on też robił prawko) spytał ją o jeden ze znaków drogowych, bo nie wiedział jak ten znak się nazywa.
Chłopak: Jak się nazywa to takie czerwone kółko z taką białą linią po środku?
Kasia: Zakaz wjazdu
Jeśli to nie jest dokładnie tak jak było w filmie to przepraszam, ale już dawno "Zmienników" oglądałam, więc mogłam zapomnieć.
Było dokładnie tak jak mówisz i potem koleś taki przejęty powtarzał żeby zakodować w główce. "zakaz wjazdu, zakaz wjazdu, zakaz wjazdu....":)
Albo ta scena jak kasia opowiadała jak zdawała za Mariana prawo jazdy i instruktor był w szoku.
Pamiętał Mariana zdającego prawo jazdy i nic nie wiedzącego na temat kodeksu, znaków drogowego, a tu nagle metarfoza
"...co mi robisz, co mi robisz!!" - Rewiński wysiadając z prostytutka z taksówki
najlepsza scena
-na go,na gore,tam jest szmalec,po szmalecc!!!!
cala scena i rano na kacu przygoda najgorsza jaka mozna miec po imprezie
serial rewelacja,najlepszy serial S.Bareji
Zmiennicy uber alles.
Dobry tekst jest jak Kraszan pozdrawia Krokodylowego:
"niech trąba twojego słonia nie trafi na kaktus!"
...czy coś takiego.
albo jak Jacek z Kasią szukali pewnego docenta na osiedlu i pytają się jakiegoś faceta czy tu mieszka jakiś docent a on na to "panie docentów ci u nas jak psów" hehe
Jacek: Czym ty się tak wypachniłeś?
Kasia: To taka woda po goleniu z importu.
J: <wącha> Jak dla mnie za słodka. A powąchaj moją.
K: <wącha> No też może być.
J: BRUTAL się nazywa. :D:D
Odcinek 4 :)
"...Tu są klucze wszystkie na jedne melodie..."
"...Masz Pan tutaj i mów co mówiła..." ;D
"...Nastawiają takich pudeł pod drzwiami... dozorcy nie ma w tym bloku... SKANDAL" :)
to o pudłach wyrwane z kontekstu jest nieśmieszne, trzeba obejrzeć cały odcinek ;]
Odcinek chyba 5
Pijany motocyklista wpada do rowu.Tam leży drugi i pyta się:
-Kochany do domu jedziesz???
A ten pierwszy:
-Do,roboty.
Odcinek 5 - safari
i dialog pijaków dokładniej:
"- D... do do do domu jedziesz?
- Do roboty kochany. Do roboty..."
głosy przepite, zachrypnięte, suchy opis dużo traci.
dla mnie Pokora sprzedający dolary i Wardejn w mercedesie... uwielbiam te sceny
Cały 4 odcinek to majstersztyk. Teksty Rewińskiego powalają na ziemie:
Jacek: -270 zł. należy się.
Mroczkowski: -Ile?
J: -270
M: -Dla równego rachunku jest 500
"Pan widzi jaka jest sytuacja, pan weźmie tymczasem zegarek(...), to jest świetny zegarek, to jest szwajcarski, on ma, tu ma taki sekundnik, tu się złoto szwa... A bierz pan ten zegarek!!!" :)
J: -To o której ja jutro rano mam przyjść?
M: -Rano pan przyjdzie około o ósmej.
Prostytutka: -To gdzie jest ta łazienka?
Mroczkowski: -Łazienka jest tam prosto, prosto, a potem cały czas prosto:D
scena, w której pracownik poszedł z sekretarką na stronę i otworzył skrzynię, w której ukrył się Mroczkowski:
M: -No i co Skoczylas? Bracie doigrałeś się! Takie świństwa ci po głowie chodzą w pracy a później młotka nie możesz utrzymać, a produkcja cierpi.
Jacek i Mroczkowski niosą skrzynię po schodach:
M: -Jak jeden idzie prawą nogą to każdy idzie prawą nogą, a nie jeden sobie prawą nogą a drugi inną nogą:)
" -O Boże... O Bożena" :))
milicjant (A.Ferency) do jednej osoby: "Prosze sie rozejść"
drużnik do kioskarki sprzedającej Englertowi marlboro: "Biore jak leci po szynach"
mieszkancy domku w puszczy nad którą samolot ma zrzucic paliwo:
"tata, krąży!"
Tata niesie płaszcze przeciwdeszczowe, gasi papierosa i rzuca do żony: "Jadźka, zgaś pod kuchnią"
"Pani Kasiu, hop hop!"
"Panie, czego my tu nie zemleli. Miesiac temu trafiła do nas biblia gutenberga i też żeśmy zemleli"
"Rozpuściliście psa kiełbasą"
"A żeby on w jednym bucie przez pół polski ganiał" (panienka do panienki w areszcie o Krashanie)
Jak docent kupił Nivea w Grójcu i z tym drugim rozmawiał to taki tekst był:
-teraz Nivea to panu starczy do końca życia
-tak długo to ja nie pożyję
"Tym z Warszawy to się wydaje że im wszystko wolno" hehe kultowe - ulubiony odcinek gdy jadą do Krakowa na lotnisko z aktorem
-"a taka jedna rura z panią powiedziała,że pociąg już odjechał..."
-"Prociem pan,tu nie ma żadna pieluszka"
-"Panie, zgaś pan tego peta, bo jak pieprznie, to będziesz pan butów w niebie szukał"
-"Sir...sir sir sir !"
-"To nie ser-to kiełbasa ,święta krowa"
"Proszę pana,ja uratuję pana...gratis!"
-Ma sie ta reka.Urodzona architekta .
-Nie gadaj tyle ! Pali się !
-"Widzę,że jesteście przestępcami ściganymi przez prawo.Wobec tego,oddam was w ręce policji!"
-mówią Lotem bliżej
-pewnie ziemi
"myśleć trzeba...niestety! "
"Halina,skocz do magazynu i powiedz,żeby dali szklankę dźwiękową"
"i tu mnie formalnie zamurowało"
-"Pan mi nie ufać"
-"A pan mnie ufać?"
-"Ciapulek,Ciapulku,nie chowaj się,wiem,że tu jesteś ..."
-"Z małej chmury duży drut!"
-"Oj,słodkie są te mordy.I wole je od węży.Chociaż tamte bardziej się przywiązują"
-"Ja się chyba całkiem na ten miodek przerzucę"
-"Karkurator,no ten do cyfrowania"
-Co to jest??
-Gulasz wołowy w białym sosie ala carp-specjalne danie.
-Żebym zdechł,nie mogę jeść mięso od święta krowa,rozumić?...Piorun od razu spalił mi głowe rozumić?Ja nie mogę jeść święta krowa-każde inne mięso płace podwójnie.Rozumić?...Rozumić?
-Rozumiem.
-Zabrał ...Zabrał !!
-Ale ja nie mam polskie pieniądze.
-No,mogą być normalne
-"Podróż pociągiem skraca czas przejazdu koleją"
-"A Ty idź odrabiać lekcje ! I przestań tak żuć ciągle,bo będziesz miał szczęki...jak buldog !"
nie pamiętam dokładnie sceny ale w każdym razie Michalik (Kowalewski)rozmawiał z kimś (kurde nie pamiętam z kim) o tym ze go żona śledzi itp że nie daje mu nic spokojnie zrobić, a on by chciał się czasem zabawić. wtedy ten ktoś mu mówił zaczął mówić że w dzisiejszych czasach stawia się na specjalizację i takie tam i w pewnym momencie Kowalewski wybucha z tekstem:
"Chodzisz na Kur...tyzany!?"
"jak nie zjełczały, to organizm przyjmie" o winie z przed ok. 80-ciu lat, Mastalerz był the best!
o co chodzi
jaki mamy tam, znak pani kierowco?
co mnie to obchodzi nie ważne,mam erke spieszy mi sie
ale mu mina zrzędła
to było w drugim odcinku/
a co to znaczyło miec erke w tamtych czasach ?????
domyslam sie ze jakis dokument ktory uprawnia do szpanowania na drogach../
Przestań!Nie dokuczaj człowiekowi.Zrobił ci grzeczność a ty tu jakieś dziwowiska stroisz!
nie pamiętam dokładnie ale moment rozmowy Zamachowskiego z bratem.
"Prędzej Warszawa spłonie niż ci pożyczę pieniądze"...
Rewiński do Jacka jak niosą skrzynię:
- Jak jeden niesie to drugi niech nie niesie tylko niech niesie"
Cała Aria Syjamu to jeden wielki kabaret:
"Wyją wichry na czubkach gór
wyją sobie w dużej odległości
Moje życie chociaż młode ale smutne
albowiem mam w sercu pretensje
nie mam zarzutu do nikogo konkretnie
z wyjątkiem mojego dziewczęcia"
Piórecka do syna:
"Będzisz miał szczęki jak buldog"
Producent Garwanko też miał niezłe teksty:
"Dla mnie to takie qui pro quo , wyjmę z innej kieszeni"
albo do Barewicza "Ty mi tu fotelu nie wysiaduj i nakopciłeś tutaj a przed chwilą było wietrzone".
Na sali sądowej:
"Czy w tej sytuacji pan mecenas podtrzymuje pwództwo?"
"Jeszcze chwila, proszę o powtórne zademonstrowanie dowodów"
Kelner z Kutna w sądzie: "...ruch był tego dnia duży więc uwijałem się jak mucha smole... znaczy w ukropie..."
Dyrektor wydawnictwa "OPOKA" (Lutkiewicz) do tłumaczki(Celinska) podczas jazdy taksówką w rozmowie na temat Jana Oborniaka(Benoit) : "Ci pisarze to zboczeńcy nierzadko pederaści" ;P
rozmowa producenta Garwanko z asystentem po wyjściu kolekcjonera broni:
asystent: -to menda
Gawranko: -ale poczciwa
"mój listonosz mówi że poczta dopłaca do każdego listu 10 złotych do expresu 30 a do telegramu jeszcze wiecej więc jak zwalniaja tempo to zmienia sie kwalifikacja i jakoś wychodzą na styk"
Anin w ogródku przed willą na leżaku relaksuje się Pan Andrzej(Dedek). Sprzątaczka z komisariatu właśnie podrzuciła mu gryps od kurtyzan z dołka. Pan Andrzej dziekuje jej, daje pare złotych i mowi:
- w razie czego prosze do mnie walić jak w dym
no i absolutne mistrzostwo. scena po pobiciu niezrzeszonej prostytutki przez oprycha na uslugach Pana Andrzeja:
- Coś mizernie wygladasz ktos powinien się tobą zaopiekować żeby drugi taki poślizg ci sie nie przytrafił
- to znaczy kto?
- to znaczy Pan Andrzej
Odc. 14 z tego co pamiętam...
- I co zawali się?
- i to z jakim hukiem!
Niezłe też było:
- Interes panu odleciał. Takie kółko metalowe!
- To sobie ja wsadź na głowę!
- Co mam se gdzie wsadzić???
:D Jak było to sorry :)
Gdy Kasia uczy Mariana jeździć na Żuku
"- Uważaj! Autobus!
- Widze, dziewiątka..."
albo jak Marian je miodek
"- Zjedz synku miodku, dam ci dolara"
i za chwilę...
"- Wie mama co? ja to się chyba całkiem na ten miodek przerzucę"
Lesiakowa w szpitalu:
"To nie jest Stasiek. To jest jakiś... biedaczek."
Kobieta na działkach: "Ludziom teraz to się z tego dobrobytu w głowach przewraca. Taki piękny sakwojaż wyrzucać Jednak prawdę piszą w gazetach."
w hali mirowskiej Kasiu postuj tutaj zamnie bo na owocach czuje herbate, albo po wyjsciu ze sklepu zona prezesa do kasiu szkoda ze nie jestes w ciazy-kasia tego to ja niemoge tego od tak od reki zalatwic:-)
"Wchodzi murzyn do kopalni... i tyle go widzieli!"
"Ktoś mi zwinął dobytek..."
najlepszy motyw to w 4 chyba odcinku z martwa kobieta w wannie jak sie zebrali ludzie z (w tej lazience) bloku i dzielnicowy do dozorcy:
dziel: czzy moglby pan zidentyfikowac zwloki?
dozorca: oo! co to to nie prosze pana!! ale moge powiedziec ze ta pani to (nazwisko) z pod 4 czy cos takiego
apropopo mariana i miodu to ten miod byl chyba z tych pasiek na ktore wysypali 'proszek na tygrysy'
-Chodzisz na Kur...tyzany
-Pani Kasiu Hop Hop
-Weź pan ten zegarek on ma tutaj sekundnik i coś tam a bierz pan ten zegarek