Odcinek niesamowity, myślałam, że wszystko stracone, a jednak Ems daje radę :)
Nie mogę się doczekać jak Nikka dowie się , że to Aiden zabił jej ojca, swoją drogą on jest hm taki fałszywy? Ems chcę się dalej mścić i już odchodzi, zamiast jakoś ją wesprzeć cokolwiek, jak ma sobie wyobrazić inne życie z nim, skoro co jakiś czas on odchodzi? I jeszcze teraz rozkocha w sobie Nikki, żeby go nie zabiła, spoko, w ciągu 5 min przekreślil sobie przyszłość z Ems czy też będzie chciał zabić Nikki?
Mam nadzieję, że Patrick dowie się całej prawdy o swojej matce i przejdzie na stronę Ems :)
Nolan jak zwykle bezbłędny :)
Sara, już myślałam, że się ogarnęła skoro nie chciała się zabić i nie chce widzieć Daniela, ale wystarczyły 2 zdanie Daniela i big love jest znowu... Bo on powiedział, że nie strzelił do Ems i już mu wierzy? Rany cóż za naiwne dziewczę... Masakra...
Daniel strasznie się po tych strzałach agresywny zrobił? Nie wiem czy to przez presje, że może trafić do więzienia czy po prostu poczuł się tka pewny siebie, że może zrobić wszystko? W pewnej chwili już myślałam, że zrobi coś Sarze jakby ta nie chciała go wysłuchać...
Condrad, hmm on wiecznie coś knuje, ale myslałam, że zrobił się hm dobry? No, ale myliłam się.
Jack, kompletnie zapomniałam, że on jest z Margoux, załuje strasznie, że nie powiedział jej, że Ems to Amanda, albo chociaż jakieś newsy na Condrada, mógłby tak pomóc Ems z zemstą na Graysonów, zrobić coś za jej plecami i ujawnić , że Clarke był niewinny, cokolwiek.
Odniosłam wrażenie, że będzie powrót Ems & Jack skoro Aiden znika, Ems nie może mieć dzieci, a Jack ma synka i te sceny razem z małym , jakoś tak mi się wydawało, że taka będzie ich wspólna przyszłość, ale kurcze ze sceny strzelaniny wydawało mi się, że Ems dostała wyżej.
ale ogólnie 10/10 :)
Mnie także odcinek się bardzo podobał :). Przeczuwałam od początku, że Emily tylko udaje z utratą pamięci i na szczęście tak się też stało ;).
Aiden od zawsze wg mnie pasował do Ems, ale po tym, jak znów od niej odszedł nie widzę ich wspólnej przyszłości. Zostawił ją, żeby chronić swój tyłek...
Mam nadzieję, że Nikki dowie się prawdy o tym, że to Aiden zabił Takkedę... ale wtedy zapewne pomści śmierć ojca i zabije Aidena.
Co do Patricka, to również mam nadzieję, że dowie się prawdy o Victorii i będzie współpracował z Nolanem, żeby pomóc Emily i zniszczyć Graysonów.
Na Sarę nie mogę się patrzeć... naiwne to i głupie, po tym wszystkim, co musiała przejść przez Daniela i tak wierzy mu, jak dziecko...
Pewnie ich romans na boku będzie trwał, dopóki Sara nie dowie się, że to Daniel strzelił do Emily i tym samym okłamał ją.
Conrad jak zwykle knuje coś na boku ;), ale to dobrze, przynajmniej nie będzie nudno.
Podobało mi się, jak Jack wypadł w tym odcinku. Najbardziej, jak przywalił Danielowi :3
Myślę podobnie, jak Ty @shakulaa, że połączą Ems z Jackiem i razem będą wychowywać małego :).
No i tak samo myślałam, że Emily dostała wyżej.
Nie jestem pewna tego,że Ems nie może mieć dzieci. Myślę, że powiedziała to, aby ukryć fakt,że została zdemaskowana.
myślisz? to czemu tak powiedziała Aidenowi jemu mogła powiedzieć prawde? Myślę, że może Vicky ją oszukała sama nie wiem
Myślę,ze odsunęła się od Aidana i prowadzi samotniczą walkę. "Nie ufaj nikomu". Ma Nolana i to jej wystarcza. Jacka tez rozczarowała konferencją prasową. Jej priorytet to pozbawić Graysonów wszystkiego. Jest kontrowersyjną postacią. Ma osobowośc podobną do tej, jaką obserwujemy u Victorii. Ukształtowało ją wiele doświadczeń życiowych; jest bezkompromisowa i silna, a Aiden był jedynie pionkiem w grze.
w sumie racja, może coś wyczuła rozmawiając z Nikki, że Aiden nie jest do końca szczery, oby :)
on zabił jej ojca i ją oszukał, niech się wypcha od Ems ;d zresztą Ems obroni się :D
Mam wrażenie, że Nikka doskonale wie kto stoi za śmiercią jej ojca i przybyłą tu jedynie po to by zemścić się na Aidenie ;D
ale skąd ma wiedzieć? Nie ma żadnych dowodów, jedynie może podejrzewać, że to Ems lub Aiden, sama nie wiem... A Aiden wygadał Ems, że zabił Takedde bo już nie pamietam?
Mogę się mylić to fakt ;P dziwne dla mnie jest to, że teraz właśnie się pojawiła, do tego mówiła o zemście na tym kto zabił jej ojca, no sama nie wiem. Wiesz ten serial mnie zaskakuje tu zdaje się wszystko być możliwym ;D
mam nadzieję, że myśli, że to Aiden a nie Ems :D do tej pory nie rozumiem czmeu Aiden go zabił, to było takie hm jakby Aiden miał rozwojenie jaźni raz idelany mężczyzna itd a czasem po tym wszystkim co przeszedł gubi się w tym wszystkim, nie wie co dobre i złe :d
Aiden byłby dobrym psychopatą przez tą swoją osobowość ;). Takedę zabił dlatego, że zaczął mieszać mu w planach. Wysłał do Daniela wiadomość, w której ujawnił powiązanie Aidena z Lotem 197 (jego ojciec był tam bagażowym...poza tym Takeda kazał mu się usunąć z życia Emily, bo rozprasza ją w planie zemsty. Później wysyła Aidena do walki na miecze, no i tak ginie...
Emily wraz z Nolanem znaleźli ciało Takedy w jego mieszkaniu. Emily wpadła na to, że to Aiden go zabił (bo zobaczyła ślady od katany na jego rękach). On wtedy wytłumaczył jej, że Takeda używał ją i jego jako pionki w grze dla własnej zemsty (bo w Locie 197 zginęła jego narzeczona, która była stewardessą (jednak z jakiś tam powodów nie została wymieniona wśród zmarłych) i dodatkowo chodziło jeszcze o tą całą "Inicjatywę"- czego Emily wcześniej nie wiedziała).
Nolan - jak go tu nie lubić? :D
Daniel i spółka (tatuś ,mamusia i braciszek)-Wszystkich wsadzić do pierdla swoją drogą victoria w pomaranczowym kombinezonie ciekawe ;)
Jack- myślę ,że emily będzie się kręcić z nim(on i daniel co jeden to gorszy) ale potem wróci do Aiden'a ,którego uwielbiam :3 (chociaż zachował się jak dupek ,ale pewnie uratuje Emily tyłek)
Chciałabym ,żeby tak było bo ems nie pasuje do wychowywania nie swojego dzieciaka i prowadzenia baru. ;/
odcinek b. dobry, ale wkurzają mnie ciągłe niedociągnięcia scenarzystów - skoro Emily jest bezpłodna, bo jak powiedziala Vitoria lekarze ratowali jej zycie (w domyśle musieli zrobic cos z macicą itp) z pewnością przeszła operacje, tymczasem widac jak Niko zmienia jej opatrunki i są tylko slady po kulach, a nie po operacji. Po tym jak Niko walnęła ją w pięść powinna zwijać sie i krzyczeć z bolu, a nawet łzy nie stanęły jej w oczach, co jest naturalne przy zwykłym uderzeniu w brzuch, nie mowiąc tak obolałym po tym co ona przeszla. Ems tak od razu uwierzyla Victorii o wynikach dotyczących jej bezplodnosci? Bez sprawdzenia, czy to nei jest manipulacja Victorii? I zachowuje sie jak wiezien siła trzymany u Greysoow, nie ma dostępu do wlasnej komorki, ze musi uzywac jakiegos sprzetu ukrytego w piesku?... blagam... Nikt nie moze jej odwiedzic a nagle do domu wchodzi tabun dziennikarzy... Najsłabszy motyw tego odcinka. Mamy nową bohaterkę, corkę Takedy, która będzie mscic ojca, ciekawe czy wpadnie na to, że to Aiden. A przy okazji, pamieta ktos, dlaczego zabil Takede? I ciekawe co planuje Conrad, chce podmienić info w magazynie? Zamiast Lydii podsunąć czytelnikom Victorie??
W zasadzie to Aiden ani teraz poprzednim razem nie odszedł ze swojej woli ani teraz to Emily kazała mu odejść. Choć myślę, że powinien wcześniej powiedzieć jej, ze był związany z córką Takedy. Gdy planuje się wspólne życie to powinno się raczej opierać na szczerości.
To, ze Emily i Jack będą w końcu razem to chyba było wiadomo już od początku. Zresztą obiecała Amandzie, ze będzie się opiekować Jackiem i Carlem jak tamta umierała.
Trochę przesadzili z tym "więzieniem" u Graysonów.
Trochę mnie rozczarował ten odcinek.
a nie wydaje sie wam, ze teraz Emily zrobila prawie to samo Lydii, co Graysonowie jej ojcu...
Po ostatnich dwóch odcinkach i trailerze 13 jestem zmieszana. Nie mam pojęcia, co knuje Emily, jak chce to rozegrać.Ogólnie zaczęła mnie trochę irytować.
mnie cały odcinek nieco zdziwił.. Nie rozumiem trochę dlaczego Ems odsunęła Aidena. Co jak co, ale w obliczu śmierci to z nim chciała być, jakoś nie chcę mi się wierzyć, że gdy znalazł ją na kutrze, to kłamała. Z drugiej strony skoro to Victoria przyniosła jej wyniki, może to oznaczać, że Emily stwierdziła, że nie bd mieć z Aidenem szczęśliwej przyszłości, więc hmm.. swoją bezpłodnością zakończy ród Graysonów? Daniel nie przekaże nazwiska synowi, bo nie będą ich mieć, z Emily się nie rozwiedzie, bo pójdzie do pierdla.
a widziałaś promo do następnego odcinka? :D
w sumie pomysł ogólnie dobry, zemsta na Graysonach, ale ile można się z nimi męczyć? Szczególnie, że Daniel taki troche psychopatyczny się robi :D
Daniel przestaje być Danielem w tym sezonie i jest to mało realistyczne jak dla mnie
Zgadzam się. Przesadzili również jak w następnym odcinku ją popchnie, czy co on jej tam zrobi
Mnie trochę zawiodła Emily tym, że tak strasznie chce zostać w domu Graysonów i być idealną żoną Daniela przekonując go co chwile jak to ona go bardzo kocha. No ale dzięki temu będzie jeszcze bliżej Greysonów, ale tym sposobem Daniel nie zacznie jej lepiej traktować
Zgadzam się z tym choć po prostu ciężko patrzy się na to jak Ems daje Danielowi sobą pomiatać
właśnie obejrzałam. Danielowi brakuje trochę.. instynktu samozachowawczego. Ja tam liczę na jakiś powrót Aidena, nie rozumiem w ostateczności czemu go odsunęła, po tym jak tak chciała z nim być. Stawiam, że jednak zostanie z Jackiem
Odsunęła go bo ponownie zapanowała nad nią chęć zemsty i to, że dowiedziała się, że nie bedzie mogła mieć dzieci. To samo było na koniec 1 sezonu...miała sobie już dać spokój i ułozyć życie z jackiem, ale wróciła Amanda, Victoria powiedziała kłamstwo na temat jej ojca i Emily nie poprzestała.
Wydaje mi się, że ona go odsunęła bo w jej głowie rodzi się ostateczny plan... I nie wyklucza on, że ona "zginie" wraz z nimi. Więc nie potrzeby jej już Aiden bo przebywanie z nim mogłoby jej decyzję jakoś załagodzić, a ona nie chce już mieć przyszłości. Teraz już straciła wszystkie zahamowania...
A jak mówi serial "Wkraczając na drogę zemsty wykop dwa groby". I jak od początku na samym wstępie odcinka jest ocean - w którym miała zniknąć w wyniku postrzału.
Tak i teraz wydaje mi się, że w ostatnim odcinku Emilii w jakiś sposób zginie wraz z Greysonami. Już wie, że wykopią się z wszystkiego, prędzej czy później, więc nie będzie ryzykować zostawiając ich przy życiu. Odebrali jej wszystko więc i ona im odbierze wszystko.
Takie mam przeczucia :).
Serial jest emitowany przez ABC więc spodziewałabym się mniej dramatycznego końca chociaż kto wie ;)
ulalala odcinek OGIEŃ !! może w końcu pozbędą się bryta i niko go zabije w ramach zemsty
Wszyscy się tak rajcują tym odcinkiem ....jak dla mnie dupy nie urywał był ok.
Emilka jako osoba która się nie mści ? Nie - zdecydowanie nie :)
Nolan jak zawsze jest na plus- niezawodny :)
Aiden powoli mnie nudzi mimo, że byłam zawsze na tak
Daniel jako sk&^*&^ hehe dobrze, niech tak będzie trochę pikanterii się przyda-zawsze to jakieś nowe napięcie .
Sara ---ah Sara chyba szkoda słów na nią...mam nadzieję, że Em ją szybko znokautuje ;)
Conrado - cóż w zasadzie to lubię jego postać
Viki - nie mogę doczekać się jej miny jak w końcu dowie się kim jest Em i okaże się, że mimo, że niby została zdemaskowana nadal to Ona rozdaje karty.
Mina Em na koniec - tak lubię tą minę ;)
W sumie ja też czekam na jakiś koniec Sary.. tak jak czekałam na koniec Ashley. Ta to dopiero wnerwiająca była
haha ale Sara dobrze jej depcze po piętach :D mam andziejję, że szybko zniknie :D
Moim zdaniem koniec bedze taki ze Emilly bedzie z Jackiem i skoro sama nie moze miec niestety dzieci to zaopiekuje sie malym Carlem i wszystko sie ulozy.
A mnie sie wydaje, że Victoria tak samo jak Emily nie chce Sary u boku Daniela :P