Jak wrażenia po odcinku?
Myślę, że nie pożegnaliśmy Patricka na dobre. Mam przeczucie, że za jego postacią kryje się
jakaś poważniejsza intryga i jeszcze zobaczymy jego gorszą stronę. A zwyczajna ucieczka z
Hamptons wydaje się "pustym" zakończeniem. No i mamy zakończony związek między nim a
Nolanem, który osobiście wydaje mi się być ściemą. W tym serialu nie ma miejsca na
prawdziwe uczucia.
A jeśli mowa o uczuciach, to również nie wierzę w szczerość tego, co Emily czuje do Aidena.
Uważam, że ona po prostu wykorzystuje go do pomocy, bo zauważyła, że sama nie podoła. W
rozmowie z Jackiem i Nolanem wyznała, że są oni najbliższymi jej osobami (i mieliśmy tu
namiastkę prawdziwości Amandy). Nie wspomniała o Aidenie, by nie podburzyć panów czy
zwyczajnie go nie kocha? Przekonamy się.
Motyw z byłą dziewczyną Daniela może rozwinąć się do ciekawych rozmiarów (patrząc na
promo do następnego odcinka), odrobina zamieszania się przyda, mam nadzieję tylko, że
twórcy nie zrobią z tego telenoweli.
No i mamy 'zaskakujące' zakończenie odcinka, czyli tak jak wielu z was zauważyło, śmierć
Emily pokazana z pierwszym odcinku jest rzekomo sfabrykowana, żeby ostatecznie pogrążyć
Victorię. Chociaż z drugiej strony w tym serialu wszystkiego można się spodziewać i kto wie,
czy coś nie pokrzyżuje planów Ems.
I pierwszy raz w mojej przygodzie z Revenge uśmiałem się, oglądając któryś odcinek.
Mianowicie rozwaliła mnie scena, w której Emily rozmawia z tę klientką od nieruchomości na
temat erozji plaży. "Będę walczyć, aż nie skończą mi się pieniądze. Albo piasek." Nie wiem
czemu, ale rozbawiło mnie to.
Według planu zemsty Emily, prawdopodobnie tak, ale nie sądzę, żeby wszystko się ułożyło po jej myśli, za wcześnie na ujawnienie tajemnicy sezonu.
Wow, ten sezon chyba nie miał do tej pory słabszych momentów!
Jedynie co mnie wkurza to w poprzednim odcinku zachowanie Daniela, teraz troche Nolan, ktory zachowuje sie jak nastolatek.
No i Aiden i Emily, ciągle się spotykają, a nikt nic nie wie, ani nie widzi.
Ciekawi mnie czemu ma służyć ten powrót Sary?
Victoria też dość łatwo połknęła haczyk (wyjaśnienia) Patricka..
Wymiana zdań między Vicky a Kondziem - mistrzowska!! :))
W sumie może planują, że Daniel się zejdzie po ZEMŚCIE z Sarą.. nie widzę dla niej innego miejsca w tej chwili w całym serialu.
Ze zwiastunu wynika, że Sara jest marionetką w rękach Victorii i Charlotte, żeby pozbyć się Emily.
Dla mnie właśnie ten motyw Sary to istna telenowela. Najpierw Daniel tak się o Ems starał, a tu bum. Trochę za bardzo skupiają się na tym, że Emily musi robić wszystko by do ślubu doszło, już się to nudne robi. Co do Patrica - uważam to samo :) Udaje niewinnego i zatroskanego o matkę, ale kto taki by się posunął do morderstwa? Zakładam, że pojawi się znów jakoś pod koniec i namiesza. Mam nadzieję, że Emily faktycznie planuje zniknąć na koniec z A., aczkolwiek jakoś mi to nie pasuje. Nolan jest dla niej przyjacielem, a nie jak Aiden uważa, środkiem do zemsty.
Sezon trzyma w napięciu. Chociaż wiadomo, że do ślubu i tak dojdzie. Może Patrick będzie się ukrywał u Nolana? A co do Aidena to myślę, że Emily udaje do niego miłość bo po tym jak oskarżył Jacka o kombinowanie przy samochodzie Conrada boi się do czego może być zdolny.
A mi coś nie pasuje hehe... nie wiem ale wydaje mi się,że ktoś inny ją postrzeli - może pierwotny plan ma być taki,że to V. ale..... coś się nie uda bo to takie już odkryte by było,że to V. postrzela Em. ...takie oczywiste....? Mmmmmm nie wiem ale coś mi nie pasuje no !!
Mam właśnie takie przeczucie, że coś pójdzie nie tak ;-) Ale jeszcze kilka odcinków i się przekonamy.
Cieszę się bardzo, bo do połowy grudnia jestem dość zalatana, więc to taka miłą odskocznia ;-)
Mi też się wydaje, że plan Emily nie wypali. To nie Victroria będzie strzelać, lecz ktoś z jej bliskich osób, którym wyrządziła większą krzywdę. I chyba to byłoby najlepsze rozwiązanie, gdyby Em naprawdę zginęła. Za dużo ludzi cierpi przez jej bezwzględną zemstę. Wszyscy się od niej powoli odwracają. Być może koś nie wytrzyma...
Aiden jakis dziwny, może być z nim problem, gdyż jemu wydaje się, że Em naprawdę z nim będzie. W tym odcinku było wyraznie pokazane, że jest potrzebny Emily do wykonania planu, nie ma tu żadnych uczuć z jej strony. A on sobie wyobraża ich wspólne życie.
No a mała Charlotte knuje już prawie jak mamusia.
Mnie sie wydaje ze wtedy w 1 odcinku Emily naprawdę zostaje postrzelona i sie tego nie spodziewała...a jezeli chodzi o wrobienie Victorii to mysle ze po prostu podłożyłaby dowody obciążające ja. Ja jakoś nie widzę by Victoria trzymała bron i strzelała do Emily...
bardzo dobry odcinek :) mimo małych niedociągnięć 3. sezon w porównaniu do 2. naprawdę ciekawie się prezentuje :D Oby tak dalej.
A dlaczego z góry zakładacie, że jej chodzi o upozorowanie śmierci? Może naprawdę chce zginąć z ręki Wiktorii i w ten sposób to zakończyć?
Ems od śmierci ojca NIE MA własnego życia, wszystko poświęciła zemście, więc co niby później jej zostanie? Wieczne ukrywanie się? Wyrzuty sumienia w stosunku do ludzi, których skrzywdziła?
Po 2 - jaką mogłaby mieć pewność, że przeżyje strzał od Wiktorii? Nie może przewidzieć, czy strzeli jej w pierś, czy w głowę - czy celnie trafi, czy spudłuje. Gdyby np. strzelcem miał być ktoś jej życzliwy (podstawiony), no to okej, są szanse na przeżycie jeśli owy strzelec będzie wiedział w które miejsce wycelować, by trafić w kamizelkę kuloodporną. Tylko tu nasuwa się pytanie - jakim cudem gruba kamizelka kuloodporna miałaby się zmieścić pod taką delikatną, zwiewną kiecką? Jej ukrycie jest raczej niemożliwe.
Po 3 - rozmowa z Jackiem i Nolanem mi wyglądała na mowę pożegnalną i przygotowującą ich na to, co się stanie. "Nigdy więcej się nie zobaczymy" - po upozorowaniu śmierci mogliby przecież ją odwiedzać od czasu do czasu, w końcu ludzie wyjeżdżają w różne miejsca i się nikomu z tego nie tłumaczą, więc nikt by nie podejrzewał, że jadą do Emily.
Kupy się to nie trzyma jednym słowem :) Mam nadzieję, że ona zginie naprawdę (choć pewnie nie z ręki Wiktorii), bo jeśli jakimś cudem znów wszystko pójdzie idealnie po jej myśli, to stracę resztki szacunku do tego serialu, który już teraz ma w sobie jakże mało realizmu.
Też tak myślę, że postrzał będzie w połowie. Ems nie musi zginąć - Victoria idzie siedzieć za próbę morderstwa i wychodzą na jaw jej inne brudy. Emily nie musi się przyznawać nikomu z rodziny Grayson kim jest naprawdę. Ja stawiam, że Aiden do niej będzie strzelał. On jej popsuję zemstę. I cały sezon skończy się tym, że zemsta znów się nie dokona :P
Przecież lektor wyraźnie "mówi" w zapowiedzi serialu, że ślub za 5 tygodni ;-)
Eeee.... jak dla mnie to nie zamierza umierać na prawdę (chociaż wypadki chodzą po ludziach) - bo teoretycznie zakładają z A. wspólną przyszłość ....(co też można poddać wątpliwości). Poza tym broń może mieć ślepe naboje-co zostanie wcześnie zaplanowane....
No i co to za zemsta z której nie można czerpać "przyjemności" ??
Victoria ma byc odpowiedzialna (czytaj wrobiona) za smierc Emily, ale to nie znaczy, ze ma strzelac - bo raczej trudno byloby to zaplanowac - jak niby Ems zmusiłaby ją do tego czynu i to w konkretnym momencie? "Może naprawdę chce zginąć z ręki Wiktorii i w ten sposób to zakończyć? " - błagam Cię...
Jak? Pierwszy lepszy pomysł.
Emily rozmawia z Victorią na uboczu. Mówi jej, że Patrick przez nią musiał uciekać, że jest złą matka blablabla Victoria nie wytrzymuje - zaczynają się szarpać, z torebki Emily wypada broń, a Vicky w furii strzela (zapewne ślepakami) :-)
Chodzi tylko o to, żeby była wkurzona i żeby miała możliwość użycia odpowednio przygotowanego pistoletu [Victoria]
A mi się wydaje, że strzeli Charlotte. Ktoś powyżej już zauważył, że knuje już jak mamusia. Moim zdaniem będzie tak, że Charlotte dowie się kim jest Em. A nie ma co ukrywać, że jej też się oberwało podczas zemsty.
Czemu? Bo to by znaczyło, że serial się skończy już w połowie sezonu (ciekawe co przez 12 odcinków mialo by się dziać bez Emily).
A po 2 - po co były jej te piękne plany z Aidenem w tym odcinku? Chociaż myślę po cichu, że jej zależy tylko na tym by go wykorzystać i się nim bawi ;-)
Co jak co, ale wątpię, żeby Victoria publicznie postrzeliła Emily, bo wiadomo, że to zepsuło by jej reputację, a na tym chyba najbardziej jej zależy ;p
Myślisz, że ktokolwiek przedkłada zdrowie/życie bliskich nad reputację? Bo ja jakoś nie.. Matki potrafią działać irracjonalnie kiedy wyczuwają zagrożenie dla ich dzieci.
Ale Victoria to Victoria, która ma już nie jedno za uszami... ;p No, ale zobaczymy jak to się wszystko potoczy ;)
co jak co ale Victoria odda za kogo 'wszystko'..za syna pierworodnego. stawiam, ze to bedzie Patrick... historia lubi się powtarzać (przeszłość związana z matką, która nakłoniła ją aby to ona przyznała się do zabicia 'kochanka matki', a nie ona)
ciekawi mnie czy bedzie to sfingowana śmierć... bo Aidan nie mówiły wówczas, że za 5 tygodni będą razem z dala od Hampton i od tych ludzi (co po tych słowach Ems udaje się do Nolana i Jacka, aby rozstać się w zgodzie) - ale to moje domysły:)