Jestem bardzo ciekawa czy pamiętacie jakieś śmieszne teksty ze zbuntowanych;D
Pamiętam bardzo dużo^^
Celina: Nie pasujesz tu!
Roberta: Poważnie? Ale Ty jesteś mądra! Umiesz robić piruety jak wszystkie wieloryby?
-------------------------------------------------
Mia: Umiesz mówić?
Miguel: Od drugiego roku życia!
------------------------------------------
Roberta: To wybryk jakiegoś kretyna! Miał kiepski pomysł...
Celina: Idiotka...
Roberta: Cicho słonico!
--------------------------------------
Diego: Pozwól mi się samemu tym zająć
Leon: Ty sie nawet sobą nie umiesz zająć
-----------------------------------------
Albo co było niedawno^^
Pasqual: Wszystko w porządku... córka... komputer... pełna kontrola kontroluję wszystko.
Galia do Pasquala: Mamy problem z Pilar
Pasqual:Zaszła w ciążę?!
Galia : Ma slabe oceny, nawet z angielskiego, spójrz
Pasqual:Aaaa Galia nie martw się luz blues (chyba powiedział Me happy)
Panuję nad wszystkim (all control...todo bajo control)
Galia:Te problemy z angielskim to obciążenie genetyczne:D
Pasqual:Nie zamartwiaj się Pilar opusciła się minimalnie
Galia: Minimalnie?!
Pasqual : z 6 na 3 to drobiazg, pełna kontrola.
Też pamiętam, ale nie tak dokładnie, żeby opisywać;p
Ale mam stronę, gdzie są śmieszne teksty. Połowy nie słyszałam, albo nie pamiętam. To tak na marginesie;p
http://www.zbuntowane.pl/thread-1040.html
Ja osobiście dużo pamiętam ;)
Ale najlepsze teksty ma Rob xD
_________________________
Alma: Problemy! Jak zawsze problemy!
Roberta: Silikon pękł
Roberta: Nie pokazuj mi języka.
Leon: Mówisz sama do siebie?
Rob: Nie, do Pana wnuka. Poznaj dziadka Bustamante.
Leon: Lwy nie mogą mieć wnuków niedźwiedzi.
Mia: Co robisz?! To wandalizm!
Roberta: Rozłączam telefony, aby Alicia nie dodzwoniła się do naszych rodziców. Tobie wszystko trzeba tłumaczyć.
Mia: Nie prawda! Ja też jestem zbuntowana.
Roberta: jak to pokazujesz? Kolorem paznokci?
Mia: Prawda, ze fajny?
Roberta: W Szwajcarii powinni Cię zamknąć w wariatkowie.
Doktor do Franco: Przyniosłem panu krople.
Roberta: Świetnie.
Doktor: 10 co godzinę w pół szklanki wody. To go uspokoi.
Roberta: Jak podam więcej, wybuchnie ?
Lupita: - Zostawcie mnie w spokoju!
Roberta: - To do ciebie niepodobne! Zachowujesz się jak siostra Teresa z Kalkuty!
Roberta do Tano : Cicho Tano ,Nie zjedz Diega bo zwymiotujesz.
Diego:Zabierz go.
Roberta:Widzisz jak wkurzyłeś pieska swoim krzykiem.
Diego:Wyprowadź go.
Wpieniasz mnie.
Roberta do Mii o Franco: Żal mi Cię, bo masz w domu dinozaura
Pascual: - Co robisz w pokoju chłopców?
Roberta: - Szukałam golarki. Nie mam czasu na depilację!
Roger: - Tak naprawdę nazywam się Roger.
Roberta: - A ja mam na imię Klementyna!
Roberta: ( do Diega ) - Przyjmujesz jakieś żeńskie neurony, czy co?
Roberta: Co to, nikt nie przyszedł?
Mia : A ja to co?!
Roberta : Chodziło o kogoś z mózgiem
Alicia:Gdzie jest Rocco?
Giovanni: W łazience.Dostał okres bo zniewieściał
Roberta: Giovanni zamknij się ! Szanuj kobiety !
Roberta (do Diega) : Przed chwilą cię nienawidziłam.Teraz jest mi cię żal frajerze!
Roberta (Do Mii): właśnie zostałaś miss idiotek
Roberta ( Do Diega) (?) Zrób sobie tomografię mózgu.Może się okazać że go wcale nie masz
Roberta ( Do Pascuala) : Jestem goła!.Troche szacunku dla damy!
Roberta( Do Pascuala) : Jest pan zboczony
Roberta(o sobie): Łatwa zdobycz dla szkolnych kretynów...najpierw Diego, potem Joaqin, a teraz ten świr
Roger...Na koniec trafi mi się zakamuflowany gej...który będąc ze mną postanowi się ujawnić..
Antonio: Jestem ojcem Roberty.
Roberta: Raczej tym, który mnie zmajstrował!
Alma: Nie używaj moich rzeczy.
Roberta: Jak poszło ze starym?
Alma: Pamiętaj, że to Twój ojciec...
Roberta: Bardziej przypomina dziadka!
Roberta: To przypomina przedszkole! Będę się nudziła!
Alma: Są w Twoim wieku...
Roberta: Umysłowo jestem lata świetlne przed nimi!
Na razie to tyle ;P
Jak coś to polecam forum o Zbuntowanych ;)
dzięki naprawdę dużo pamiętacie ;D
jeszcze jakby ktoś pamiętał teksty Giovanniego (chyba tak się piszę jakbym źle napisała proszę poprawiać) one też pamiętam były super:)
Trochę tekstów Giovanniego^^
Giovanni: Jak się macie?
Roberta: Lujan chce żebyś został jej parą...
Jose Lujan: Nic nie mówiłam!
Giovanni: Jaka nieśmiała... Mam dzisiaj branie, ale to do Ciebie uśmiechnęło się szczęście! Mówią że tańcze jak Travolta...
------------------------------------------------------------------
Giovanni: Jazda konna nie jest moją specjalnością. Miałem kontuzjowaną ręke, ale i tak przyjechałem na pierwszym miejscu...
------------------------------------------------------------------
Giovanni: Taka sama czcionka. Pisane na tej samej maszynie.
Diego: W każdym komputerze jest taka czcionka!
Giovanni: Jasne... Teraz musimy przeanalizować styl, znaleźć coś charakterystycznego, jakiś akcent!
Diego: Nie będziemy rozstrząsać przecinków!
------------------------------------------------------------------
Giovanni: Mamy tak duży dom, że służąca się kiedyś w nim zgubiła. A najlepsze jest to, że do tej pory się nie odnalazła.
----------------------------------------------------------------
Giovanni: (do Thomasa) Co ty byś beze mnie zrobił? Jestem twoim Jamesem Bondem!
--------------------------------
Giovanni do Diega (w łazience): "Zabierz ręce z mojej nowej koszulki czeskiej!
--------------------------------------
Tomas: (widząc Joaquina) Uwaga ktoś tu pedałuje!
Giovanni: Homo nie wiadomo!
----------------------------------------------
Diego: Pogadaj z Giovannim.
Tomas: Giovanni pożyczysz mi szmal?
Giovanni: Musiałbym pogadać z moim adwokatem. Rodzice wyjechali i zabrali mi karty kredytowe...
-----------------------------------------------
Giovanni: Okropnie się czuję... Nie wiem czy to grypa... Okropność!
---------------------------------------------------------------------
Tomas: (oglądając z Giovannim gazetę) Ta marka jest super!
Giovanni: Podobna do Pilar, tylko lepiej wyposażona.
---------------------------------------------------------------------
Giovanni (podchodząc do Diega, który rozmawia z Robertą) No mów kochanie. To napewno coś ważnego. Słucham.
Roberta: To nasza sprawa. Znajdź sobie inną i spadaj.
Giovanni: Nie pozwolę żeby wszyscy mną pomiatali...
Roberta: Przymknij się! Mam sprawę do swojego chłopaka.
Giovanni: (do Diega) Ale masz dziewczyne... Zrobię sobie kąpiel z bąbelkami.
Roberta: Spadaj!
----------------------------------------------------------------------
Pascual: Roberta Pardo postanowiła publicznie przeprosić panią profesor.
Giovanni (do Diega): A widzisz? Złamali Joannę Dark!
------------------------------------------------------------------------
Giovanni: Babcia z przyjaciółką tak dawały w kręgle że słychać było o nich w całej dzielnicy !
---------------------------------------------------------------------
Giovanni do Sol jak dostal w łeb: Nie przesadzaj tamagoczi! nie nakarmili cie?
----------------------------------------------------
Gio: Diego co planujesz z Lolitą? Zmienisz jej pieluszkę, dasz butelkę czy posypiesz talkiem?
------------------------------------------------------
Giovani do Thomasa: Masz tyle lokow i nie myślisz? Nie podoba mi sie Sol, nie zbieram miniaturek.
--------------------------------
Giovani do Rocco: Czego chcesz czekoladowy ksiaze?
-------------------------------------
Giovanni (o Tomasie): Jak ten karzeł śmiał mnie walnąć?
Diego: Przestań. Wiesz czego się dowiedziałem o Tomasie? To niemożliwe.
Giovanni: Tylko nie czytaj mi żadnych horoskopów!
---------------------------------------------------
Giovanni (o Tomasie): Widziałeś?! Ten krasnal pije za dwóch
------------------------------------------
Giovanni (do Tomasa): Obcałowywałeś profesor Fatimę! Prawie zrobiłeś jej malinkę!
------------------------------------
Thomas: Ide z Sol do salonu pięknosci
Gio: Zrobisz sobie trwałą??
Gio juz po "wizycie" Gastona : nie poczeszesz swoich ślicznych loczkow:D
to by było narazie na tyle bo mi się nie chce pisać^^
Giovanni( do Jose): Mam dzisiaj branie, ale to Ty masz szczęście. Mówią, że tańczę jak Travolta.
Giovanni: Gdziekolwiek sie pojawiam staję się popularny. Ciężko być mną.
Giovanni(do Jose): Jaka nieśmiała... Mam dzisiaj branie, ale to do Ciebie uśmiechnęło się szczęście! Mówią że tańcze jak Travolta...
Giovanni: Jazda konna nie jest moją specjalnością. Miałem kontuzjowaną ręke, ale i tak przyjechałem na pierwszym miejscu...
Giovanni: Mamy tak duży dom, że służąca się kiedyś w nim zgubiła. A najlepsze jest to, że do tej pory się nie odnalazła.
Giovanni: (do Teo) Co jest? Jak nie widzisz to nie c
Giovanni: (do Thomasa) Co ty byś beze mnie zrobił? Jestem twoim Jamesem Bondem!
I przyznaję się, że je skopiowałam.;pp
(Diego) Zatańczymy?? Jestem świetnym tancerzem
dziewczyny go olewają
(Nico) Piwa ?? Mogę przynieść coś innego
(dziewczyny) dzięki nie pijemy
(Nico) zatańczymy ?? (bierze za ręke dziewczyne)
(ona) z Tobą nie tańczę
(wchodzi Giovani) Już późno, jutro o 5 mamy msze. musze być wypoczęty żeby wysłuchać słowa Bożego. (dziewczyny są zdziwione)
(gio) Gdyby nie muzyka nie chopdził bym do takich miejsc
(dziewczyna) Robisz sobie jaja??
(gio) Jakie brzydkie słowo. Skądże uważam, że te doczesne zabawy to dzieło szatana
(Nico do Diega) Straciliśmy Giovanniego. Pójdzie prosto do piekła a potome do waratkowa
(Diego) Róbmy to co on
(Gio) Jako pięciolatek występowąłem w chórze kościelnym. Śpiewaliśmy co niedziela. Uwielbiałem to. (po czasie) Taki już jestem
Giovanni: Cos sie stalo?
Valeria: Nic powaznego... Juz ci mowie. Chcialam wyjsc żeby nie spotkac sie z Mia... Mnie tu nie ma. Rozumiesz?
Giovanni: Nie rozumiem
Miguel: Mia chce poznac Valerie - narzeczona Franca - swojego taty.
Giovanni: Teraz rozumiem.
Valeria: Ale to zly moment...
Giovanni: Nie rozumiem
Julietta: Odpusc sobie. Powiedz, ze rozumiesz i juz
Giovanni: Rozumiem
Valeria: Miguel wyciagnij ja z domu. Zaraz mnie zobaczy
Miguel: Moze wybierzemy sie na miasto?
Valeria: Dobrze
Miguel: Ty, Mia, Julietta i ja... Rozumiesz
Giovanni: Nie rozumiem
Julietta: O rany!
Gio do Thomasa: powiedz Sol, że spotykasz sie z karlicą od św. Mikołaja
-------------------------------------------
Gio do Anity: Sol jest jak pizza, gotowa w pół godziny!
---------------------------------------------
Giovanni (Do Vico): Ta linia mówi że powinnaś wybrać pomarańczowe
włosy.
---------------------------------------------
Jack:Kim jest da siwa z dużym brzuchem(Oglądając zdjęcia Giovanniego)
Giovanni : To moja matka!
---------------------------------------------
Gio: Przepraszam że się tak podnieciłem (do Julii)
-------------------------------------------
Gio: Pozazdrościliśmy Diego, że przestanie być analfabetą i że zacznie czytać bardziej ambitną literaturę
Julia: Tak się składa, że mam tu jeszcze 2 książki
-------------------------------------------------
Giovanni : (do Celiny) : Gadaj bo inaczej przerobimy cię na czipsy!
--------------------------------------------------
Gio: Diego ma problem!
Fatima: Co się stało?
Gio: Bo jemu nie dziaała..
Fatima: Co?!
Gio: Aparat. dla chłopaków w naszym wieku to straszna tragedia
----------------------------------------------------
Giovanni do Roberty: "walnij mnie jeszcze raz to wyrwę Ci łeb i wyśle twojej rodzinie."
----------------------------------------------------------
Giovanni: Z Diego Bustamante wskoczysz na werande!
Giovanni:Nie wierzcie że Księzyc jest z sera a dolar wart 1 peso uwierzcie w Diego Bustamante!
---------------------------------------------------------
Diego:Damy Robercie konia trojańskiego....
Giovani:Nie,Alicia nie wyrazi zgody ponieważ konie są bardzo drogie i napewno nie będzie mogła go trzymaćw pokoju.
--------------------------------------------------
Gio: mam zrobic prawo jazdy na baby???
--------------------------------------------
Giovanni do Rob: Nie ciągnij mnie za cycki!
Super ten Travolta wymiata <haha>
ale możecie mi przypomnieć kto ze Zbuntowanych mówi śmieszne teksty i podajcie od razu przykłady;D
za te o Giovannim i Robercie dziękuję
Jeszcze Mia ma fajne teksty i Miguel^^
Oraz Alma i Franco^^ Ahhh i Pasqual xd
Mia: Gdyby to nie były buty od Prady - rzuciałabym!
---------------------------------------------------
Mia: Dlaczego mnie obudziliście???
Vico: Napad na Diega.
Mia: Co z moimi włosami?
-----------------------------------------------------
Tomas: szukałem Cię
Miguel: szkoda, że znalazłeś.
-----------------------------------------------------------
Vico: Martwię się o Diega. Ojciec zafundował mu niezły cyrk!
Mia: Bardziej martwi cię Diego niż nasza cera??
-------------------------------------------------------
Mia: (do siebie przy wspinaniu się na balkon Vico) Tylko żeby mi się nic nie stało! Proszę! Gips mi do niczego nie będzie pasował!
------------------------------------------------------------
Alma: Roberta, muszę się dla Ciebie tak poświęcać?
----------------------------------------------------------
Alma: Umrę gwałcona i poćwiartowana przez jakichś półgłówków.
---------------------------------------------------------------
Alma: Alma Rey, pewnie mnie pan zna.
Franco: Nie kojarzę.
------------------------------------------------------
Alma: Córka mnie nie kocha, nie zostałam rozpoznana. Co jeszcze mnie spotka?
-------------------------
Mia: (o zachowaniu Roberty) Nie wiedziałam, że czeka nas cyrk!
------------------------------
Vico: Kochanie pójdziemy razem?
Diego: Jasne! A Ty z Tomasem?
Mia: Cóż....
Tomas: Mówisz to takim tonem... Też mam swój urok!
----------------------------------------------------
Mia: Ciężko być mną, zauważyłaś? Zawsze muszę świetnie wyglądać!
Vico: Dłużej nie wytrzymam...
Mia: Czego?
Vico: Polazł gdzieś z Tomasem i jeszcze go nie ma....
Mia: Twój Diego? Nie wspominaj mi o nich - wystawili nas do wiatru!
Vico: Oby Diego miał usprawiedliwienie...
Mia: Właśnie. Inaczej powiem mu do słuchu... Kojarzysz Pilar? Przyczepiła się do mnie... Chce być moją przyjaciółką...
Vico: To straszne...
Mia: Ignoruję ją!
----------------------------
Roberta: Połknęłaś coś?
Mia: Śmieje się z mojego chrapania...
-------------------------------------
Roberta: Dlaczego nie możemy tak rozmawiać w cztery oczy ?
Alma: Bo jesteś źle wychowaną smarkulą.
Roberta: A Ty staruszką do której nic nie dociera!
Alma: Widze że wszystko wraca do normalności.
Roberta: Ty nie jesteś normalna!
Alma: Ani Ty - na szczęście.
------------------------------------
Mia: (do ojca) Muszę ci coś powiedzieć!
Franco: Tak?
Mia: Zwolniałam kucharkę!
Franco: Co??
Mia: Przyłapałam ją jak gotowała na tłuszczu i oleju!
Franco: ???
Mia: Nie chcę żeby mój tatuś zamienił się w prosiaka
-----------------------------------------------------
Franco: (do Mii) Jak będziesz tak często malować usta to ci odpadną!
Mia: Muszę wyglądać idealnie!
---------------------------------
Roberta: (do Almy) Brakuje ci tylko syreny na głowie!
Alma: Zawsze na mnie patrzą!
------------------------------
Mia: (do Lupity) Zawsze powtarzam, że każdy w głębi duszy jest człowiekiem! Trzeba się tylko umieć ubrać.
-------------------------------------------
Mia: (o Lupicie, do Celiny) Później zastosuje leczenie Mii. Własna matka jej nie pozna!
-------------------------
Franco: Nigdy bym nie molestował kobiety takiej jak pani!
Alma: Bo nie ma pan czym!
------------------------------
Pascual: (do Almy) Pani córka przypomina sycylijskiego mafiosa!
----------------------------
MIA: powiedz mu ze siedze od dwoch godzin z nozem w lazience!
------------------------------
Miguel: Chciałaś mnie zobaczyć nago
Mia: Nic mnie nie interesują Twoje pożal się Boże klejnoty
Miguel: Ale nie widziałaś go w akcji!
-------------------------------------------
Mia: (do Miguela)Przyznaj! Pociągam cię!?
Miguel: Ta.... Do znudzenia
--------------------------------
Mia: Jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa, tata prowadzał mnie do pediatry
-----------------------------
Franco o Robercie : nie jesteś dziewczyną tylko kataklizmem
-------------------------------
Celina wchodzi do pokoju Mii i uderza drzwiami Gandię.
Pascual: Co jest, Celino!? Nie mieścisz się w drzwiach??
-------------------------------------
Z dzisiejszego;p;p
Franco: W młodości grałem jako [tam ktoś - chyba napastnik]
Alma: To wtedy istniał football?!
-----------------------------------
Franco do Almy: To nie dom wariatów wiec co tu robisz?
Albo Alma:To impreza dla nastolatków!
-Jeste s nastolatką??
-Prawie!
----------------------------------------
Alma: Gipsowa twarz xDD Możesz się rozpaść xd
-----------------------------------------------
Pasqual: To nie fair! jeśli kupiła tuńczyka i nie miała paragonu to po co włożyła ubrania Teo żeby go zjeść?
------------------------------------------
Michelle: (...) Dostaniemy kurtki?
Pascual: Co za wstyd...
-------------------------------------
Pasqual: Czemu dziewczynki? Moje cherubinki z drugiej klasy. Prawda Galio?
-----------------------------
Alicia do Reverte: Co slychać profesorze? Ja jak zwykle pracuję z tym "kwasem " Pasqualem
--------------------------------
Pasqual ( do Dante i Loli po ich pocałunku) Fala seksu przeniosła sie z piątoklasistów do drugiej klasy?
Dante: Całowalismy sie prawidłowo, prawda? xD
-----------------------------------------------
Pasqual ( o Rob) Nigdy nie wiadomo z czym wystrzelisz.
I jeszcze wiele wiele innych xD
Mogłabym pisać bez końca^^
to najbardziej mi się podobało
Miguel: Chciałaś mnie zobaczyć nago
Mia: Nic mnie nie interesują Twoje pożal się Boże klejnoty
Miguel: Ale nie widziałaś go w akcji!
było superanckie xd
A Ty bardzo dużo pamiętasz ;D
A i jeszcze jedno zaprosiłam Cie do moich znajomych czemu mnie nie przyjełaś???
A Tobie Ewo bardzo dziękuję za przyjęcie mnie do swoich znajomych;D
I za podanie stronki ze śmiesznymi tekstami całej nie oglądałam , ale już początek bardzo mi się podobał;))
Wiesz wszystkiego bym nie spamiętała, więc trochę skopiowałam, ale też fakt, że sporo pamiętam;]
Nie ma za co;*
I wybacz, że Cię nie przyjęłam wcześniej, ale poprostu rzadko zaglądam w zaproszenia;)
no ale i tak bardzo dużo piszesz ;]
oby tak dalej jesli mogę proszę napisz więcej;**
Diego: (do Mii) Jeśli Cię wyrzucą nie będzie Ci tak wesoło.
Mia: Wybacz Diego, nie mam ochoty być Twoją niańką. Baby!
------------------------------------------------------------
Alma: Zrozum nie chce Cię stracić...
Roberta: Lepiej mnie podpal!
----------------------------------------
Mia:(patrząc na Roberte) Widziałaś tę nową? Nie wie jak się ubrać, biedaczka...
Celina: Koszmar...
Mia: Nie przesadzajmy! Przynajmniej będę miała co robić! To praca na całe lato....
Celina: Misja nie do wypełnienia...
Mia: Spokojnie. Dla mnie nie ma nie możliwych!
Mia: (podchodząc do Roberty) Cześć! Jestem Mia Colucci.
Alma: Alma Rey, a to moja córka Roberta Pardo. Zostań z nimi, a ja pójdę do dyrektora.
Mia: Wybacz, ale widzę, że mama chyba Cię nie kocha... Kupuje Ci okropne ubrania. Nie martw się - jestem ekspertką. Dzisiaj spalimy Twoje rzeczy, a ja pożyczę Ci moje! Zawsze tak robię!
Celina: Najpierw trzeba ją zabrać do salonu piękności!
Roberta: Wam przydała by się wymiana mózgów!
Celina (po tym jak Rob włożyła jej puszkę do bluzki) Co robisz?! To zimne!
Mia: Co z Tobą?
Roberta: Znalazłam śmietnik! Też jest zielony i okrągły!
Celina: Idiotka!
Mia: Nie pozwolę na to!
Roberta: Dla Ciebie też się coś znajdzie! (Rob wylewa napój na włosy Mii)
Mia: Oszlałaś?!
Roberta: Miło było! (odchodzi)
---------------------------------------------------
Jose: Warto było przyjechać do tej budy, żeby grać taką piłką.
Mia: To nie buda tylko szkoła
Jose: Później zanotuję w kajecie.
Mia: Mówi się w zeszycie. Co za słownictwo...
Jose: A jak się mówi idiotka?
Mia: Nie zapisali tego w Twoim akcie urodzenia?
----------------------------------------------------
Mauro: Co to za patyki?
Roberta: To świeczki, nie patyki.
-------------------------------------
Giovanni: Gdziekolwiek sie pojawiam staję się popularny. Ciężko być mną.
---------------------------------
Pilar: wiesz ze kobiety sa wścipskie
Jose: ty na pewno
-------------------------
Teo: dala mi to zdjecie bo jej pomoglem w problemach
Jose :ehe, problemach... chyba umyslowych
----------------------------------------
Roberta do Mii o Franco: Żal mi Cię, bo masz w domu dinozaura
----------------------------
Celina:Jestem najpopularniejszą dziewczyną w szkole
Roberta: Tak co ty nie powiesz , jaka jesteś mądra , to zapewne umiesz juz większość piruetów jak większość wielorybów?
--------------------------------------------------
(Sol przychodzi ze Spa z pryszczami na twarzy)
Sol: To spa to twoje dzieło
Mia: nie moje tylko architekta..
------------------------------------
Jack: W domu to mężczyzna panuje nad kobietą. Musisz być twardy! Bądź macho!
Miguel: Tak!!! Będę macho! "Gotuj fasole!!!"
Jack: Boże, stwożyłem potwora xD
----------------------------------------------
Mia do Miga: widziałeś sweter Sabriny?! okropny! na sam widok wszystko mnie swędziało.. po prostu ŻAL !
--------------------------------------
przy dzieciach w domu dziecka:
Rob: ty jestes fałszywa
Mia: zabije cie !
Miguel: (przerwal im) dzieci !
MIa: to nowa piosenka, zabije cie xd
-----------------------------------------
Luciano do Jose : Wybacz, że uderzyłem tego imbecyla o Twarzy dzięcioła ( o Teo )
---------------------------
Nico o Santosie:
czemu wpadam cały czas na tego Rasputina z jeżem na głowie
---------------------------
Mia o Sabrinie do Franca(ojca):
pamiętasz tę debilkę z motła na głowie
---------------------------------------
Mama Giovanniego(do Leona Bustamante): Co ja ci zrobiłam Łysolu?
--------------------------------------
Leon: Śmierdzi Pani jak argentyńska kiełbasa, a wie Pani kim ja jestem?
Proszę mnie nie prowokować...
Mama Gio: Nie mam takiej władzy jak Pan, nie jestem zajefajna...(...)
Leon: Co znaczy zajefajna??
Mam Gio: Bardzo fajna...
------------------------
Fatima (do Gastona): Kochanie!
Roberta boska mina.
Gaston całuje Fatimę.
Gaston (do Rob): Na co się gapisz, Pardo?
Rob: Zastanawiam się gdzie idziecie na randkę.
Gaston: Nie myśl tyle, bo się spocisz.
No to narazie tyle;p
najczęściej piszecie na temacie Śmieszne teksty i chciałabym Was (Estrella i Ewka) bliżej poznać:]
A no spoko:D
asiaa137@wp.pl - mój e-mail i możesz pisać w każdej chwili:)
Możesz pytać o co chcesz. I o rzeczy z wiązane ze zbuntowanymi i o wszystko inne;]
(o Sol)
Teo: dala mi to zdjecie bo jej pomoglem w problemach
Jose :ehe, problemach... chyba umyslowych
(o zdjeciu Sol)
Jose: bylam pod wrazeniem, ten idiota (Teo) oglada je calymi dniami i sie ślini
Mia: przeciez ty juz to robilas
Roberta (pomyslala): w tym temacie jestem glupsza od niej
(o Jose Lujan)
Sol: prezentuje sie gorzej niz Celina w kostiumie kompielowym albo bieliźnie
Pilar: wiesz ze kobiety sa wścipskie
Jose: ty na pewno
-----------------------
Miguel : Moge wyjść . ?
Gaston : Po co . ?
Miguel : Nagły wypadek .
----------------------
Giovanni: Babcia z przyjaciółką tak dawały w kręgle że słychać było o nich w całej dzielnicy
***
Rocco do Sol: Nie sądze żeby coś mądrego zalęgło się w twojej główce
***
Rocco do Sol: jesteś beznadziejnym przypadkiem
***
Alicia: Jestem mistrzynią w podsłuchiwaniu.Ćwiczę to od lat.
***
Vico do Sol (Udając szok) : Sfajczyłam Ci kudły!
***
Sol do Mii: Wytłumaczę Ci to jak blondynka blondynce
-------------------
Alma y Franco . [ o Martinie . ]
F: Mówiłaś, że był Twoją wielką miłością.
A: Tak, ale jednodniową.
Franco: W młodości grałem jako napastnik.
Alma: To wtedy istniał football?!
Franco do Almy: To nie dom wariatów wiec co tu robisz?
Albo Alma:To impreza dla nastolatków!
-Jesteś nastolatką??
-Prawie!
Roberta : mamo, to menopauza.
Alma : Roberta, jak możesz?! dopiero co przestałam być nastolatką ...