Odpowiedz na pytanie z tytułu - świetnie. Zupełnie się nie spodziewałem takiej jakości. Jakoś mnie ten serial ominął w czasach swojej premiery. Bardzo mnie intrygował, ale wtedy były inne czasy z dostępnością było ciężej.
W pierwszym sezonie trochę nie mogłem się odnaleźć, uznałem za dość nudny, ale w miarę upływu czasu coraz bardziej wciągał. Następnie w przeciwieństwie do recenzji uważam że im dalej w las tym lepiej, a końcówka wcale nie zawodzi. Po drodze były odczuwalne spadki formy (jakieś wątki a'la James Bond, zupełnie zbędne), czuć było że trochę to chcą rozciągnąć, trochę brakowało pomysłu... ale tylko momentami.
Co do pomysłu, uważam że całościowy koncept na serial praktycznie od początku do końca jest spójny i znów w przeciwieństwie do tego co czytałem przed seansem, zupełnie nie mam poczucia że coś się nie wyjaśniło lub zostało pominięte/niedopowiedziane. Każdy praktycznie nurtujący mnie wątek się wyjaśnił. Każda tajemnica.
Podobał mi się miks klimatów i gatunków, rozwinięcia bohaterów i ich interakcje (no prawie wszystkie), fajnie że miało się poczucie że bardziej współczesne seriale, nawet tak różne jak GoT i Dark wydają się czerpać miejscami z Lost. Serial wyróżniał się oryginały pomysłem, miejscami był nieprzewidywalny, rzeczy/postacie które zdawały się być kreowane na ważne okazywały się ślepymi tropami, podobnie to czy dane postępowanie/postać można bylo uznać za dobrą czy złą, często było to niejednoznaczne a wręcz i przewrotnie przedstawione. Wreszcie całą mitologia w tym serialu (końcowe sezony), przywodziły mi na myśl, uwielbiane przeze mnie Twin Peaks (s. zarówno 1-3)
Wizualnie się nie zestarzał. No może poza efektami specjalnymi w postaci polarnego niedźwiedzia, który nawet wtedy wyglądał słabo. Ale niknie on w porównaniu z pięknem Wyspy. Może za 5 lat na 25-lecie wyjdzie edycja 4k, ale w fullHd na 65 calowym telewizorze ogląda się świetnie. Coś ta Wyspa w sobie ma, że przyciąga jak magnes.
Postaci, z którymi przychodzi nam się spotkać również są nietuzinkowe. Ich przekrój i złożoność przywodzi na myśl wspomniane Twin Peaks, gdzie przez 2 sezony (trzeciego nie mogę przetrawić) każda postać zdawała się coś ukrywać. Mam swoich ulubionych - Desmond, Lock i Ben, nie dlatego, że lubię czarne charaktery, ale dlatego, że ich tajemniczość, spotęgowana grą aktorską, napędzała mnie przy oglądaniu. Niektóre retrospekcje niektórych postaci trochę mi się dłużyły, ale były do przetrawienia.
Nie mam ulubionych momentów, dwa razy oglądałem i miałem ten sam pozytywny nastrój podczas seansu, a odcinki łykałem partiami, co rzadko mi się zdarza.
Świetnie daje radę - nawet zaskoczyło mnie że kiedys go ominąłem. Ale trzeba przyznać że końcówka przeciągnięta. Alternatywna rzeczywistość mnie strasznie wymęczyła tak jak odkrycie kolejnej grupy w świątyni. No i oczywiście główny zły który tak naprawdę nie był żadnym szatanem - można było wymienić kilka postaci które zrobiło więcej złego niż on. Zakończenie mogłoby więc by lepiej skonstruowane.
Też mnie ten serial ominął, teraz jestem na drugim sezonie i na pewno będzie jednym z moich ulubionych.
Jest tak złożony, tyle różnych wątków, często pytam chatGPT kto z kim kiedy itp, żeby się nie pogubić. Jestem na 5. sezonie i im dalej tym ciekawiej. Na razie oceniam na 9, ale coś czuję, że jak tak będzie do końca, to dojedziemy do 10.
Jest tak złożony, tyle różnych wątków, często pytam chatGPT kto z kim kiedy itp, żeby się nie pogubić. Jestem na 5. sezonie i im dalej tym ciekawiej. Na razie oceniam na 9, ale coś czuję, że jak tak będzie do końca, to dojedziemy do 10.
Jest tak złożony, tyle różnych wątków, często pytam chatGPT kto z kim kiedy itp, żeby się nie pogubić. Jestem na 5. sezonie i im dalej tym ciekawiej. Na razie oceniam na 9, ale coś czuję, że jak tak będzie do końca, to dojedziemy do 10.
Skończyłem oglądać przedwczoraj i uważam, że jeszcze długo niczego lepszego nie obejrzę.. klimat przede wszystkim. Jak zacząłem oglądać, miałem wrażenie że nakręcono to całkiem niedawno. Mistrzostwo.
Oglądam obecnie początek 6 sezonu, świetny serial, tak naprawdę do końca 5 sezonu wciąż do końca nie wiadomo o co chodzi, dużo się wyjaśniło, ostatni odcinek świetny, czekam na jakiś cud żeby Sawyer zszedł się z Juliet.
Właśnie skończyłem oglądać ten serial, to zupełnie inna jakość. Szukam teraz seriali które mi trochę zalepią tą dziurę, ale próżno szukać, już takich seriali nie robi..idzie siw na ilość a nie jakoś
Update.. do dziś niczego lepszego nie znalazłem.. zacząłem oglądać kilka, ale nie dałem rady i po kilku odcinkach się poddawałem. Ciężko zalepić tą dziurę..