No proszę, niech ją ktoś zastrzeli czy coś bo mnie tak wqrwia, że to niemożliwe. Myślałam, że już bardziej mnie irytować niż w poprzednich sezonach nie będzie, a tu taka niespodzianka. Kayce zasługuje na jakąś mądrzejszą kobietę, która nie będzie biadolić, że mieszka w najlepszym domu w Montanie i nie będzie winić rodziny, że inni dybią na ich majątek.
Serial ma tyle bad-assowych, heroicznych bohaterów z Beth na czele, że Monica ze swoim biadoleniem wzbogaca galerię postaci.
Beth nie jest heroiczna, raczej dość egoistyczna z niej baba, ale jest jakaś, z krwi i kości. Monika ma wieczny problem i to jest irytujące.
Robisz mi dzikość serca
I fabularne mam sny
Monika
Gdzie tu sens gdzie logika
W tym całym Ja i Ty...
https://www.youtube.com/watch?v=JdNj7z0Pby4
Na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika, wśród tłumu wczasowiczów dziewczyna ratownika. I patrzą setki oczu, i z wody i z kocyka, gdy ona idzie plażą, wszyscy o niej marzą. Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika, pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy. Twe ciało opalone, prawie nie osłonione, każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika. Był kiedyś na tej plaży taki, co się odważył, ratownik miał baczenie i dał mu ostrzeżenie. Zabrała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda, na zawsze się pogrążył, bo ratownik nie zdążył.
faktycznie, serial przez nią stanął w miejscu, pół roku trzeba czekać na drugą połowę sezonu, poza tym zawsze całą akcję hamowała, bo tak dużo od niej zależy
Beth to chodząca karykatura a nie postać z krwi i kości. Na początku myślałem, że może jakoś ewoluuje ale aktualnie to jest taka "twarda", że aż komiczna.
Monica jest idealnym przykładem hipokryzji, Kali ukraść krowę to spoko... Epatowanie pochodzeniem, no brakowało tylko fajki pokoju i przyjazdu do szkół na koniu
Jak dla mnie to jedyna normalna osoba w całej rodzinie - normalne zachowania w nienormalnych sytuacjach. Bo wszyscy inni to jak by ich w kombinatach metalurgicznych odlali.
No właśnie. Dobry wpis. Monica to postać, która jako jedyna w tym serialu mówi: "Halo, tu Ziemia". Jej dziecko dwukrotnie doznało traumy i w tej chwili uratowanie Tate'a jest dla niej najważniejsze (jestem na 4 odcinku). To co ona robi i mówi jest w tym wszystkim bardzo realne i racjonalne. Stara się stawić czoła światu w jedyny możliwy dla niej sposób. Jest silna, mądra i dobra. Stanowi antytezę niezabijalnej Beth czy równie komiksowego Rip'a. Ja bardzo lubię te postaci w sensie rozrywkowym ale to Monica przywraca temu serialowi pierwiastek realizmu. Oczywiście burak, który nie wyrósł z pieluch i konsoli pisze "zastrzelić". Taka logika "konsolowa". A drugi kieszonkowy macho nazywa Kacey'a pantoflarzem. Nie, Kacey to ojciec po prostu.
"Burak, który nie wyrósł z pieluch"? Serio? Po pierwsze jestem kobietą, więc określenie nie trafione już pod względem gramatycznym a po drugie stosowanie obraźliwych epitetów w stosunku do innych dyskutantów dlatego, że masz inne zdanie nie sprawi, że Twoje argumenty przybiorą na znaczeniu. No, nie, to tak nie działa :). Nie pozdrawiam.
Moja wypowiedź była skierowana do @Inga_filmweb nie do Ciebie, gdyż spodziewałem się takiej właśnie reakcji po osobie, która chce strzelać do kogoś bo ją wq...ia. Awatar być może uznałem za fotografię ulubionej aktorki. Myślałem zapewne, że Twój nick to wariacja na temat Williama. Nie pamiętam, było to dawno. Z "konsolowej logiki" się nie wycofuję. Mordowanie postaci, bo źle napisana lub zagrana uważam za dziecinne. Problemem nie jest to, że mam inne zdanie ale to, że w pierwszym zdaniu używasz wulgaryzmu oraz postulujesz przemoc, nadobna niewiasto Ty. Jeż by się uśmiał, nie koń - bo to poziom świeżo skoszonej trawy.
Mało mnie interesuje z czego się wycofujesz a z czego nie i jakiekolwiek zdanie o mnie, razi Cię bezosobowy wulgaryzm i chęć zabicia serialowej postaci fikcyjnej ale nie masz problemu aby stosować wycieczki osobiste do ludzi, których nie znasz. Villemo to żeńskie imię skandynawskie i koło Wiliama nawet nie stało. O Twoim poziomie nic nie napiszę bo nawet wskaźnik nie drgnął. Bez odbioru, nie mam zamiaru marnować na dyskusję z Tobą ani sekundy więcej.
takie osoby są potrzebne, z kilku powodów, np. aby urozmaicić fabułę (inny przykład - Skylar w Breaking Bad), usunięcie Moniki to zubożenie Yellowstone
To prawda, MOnika strasznie upierdliwa i do tego bez biustu i tylka. Ta blond kowbojka zdecydowanie atrakcyjniejsza :).
Kayce pantoflarz wyjechał z nia do teścia
Dla mnie najzgrabniejsza i najładniejsza :) Mam wrażenie że wszyscy bohaterowie w IV sezonie grają zblazowanych.
To prawda, otwarcie 4 sezonu z rozmachem, a im dalej tym gorzej. tzw odcinanie kuponów ( tak jak z innymi serialami Czarna lista, Synowie Anarchii ).
Oglądalność jest, kasa sie zgadza. Pozostał jeszcze ostatni S04E10 , pewnie będą niedomówienia, bo 5 sezon jest już zakontraktowny.
Whaaat? Przecież ma bardzo zgrabny tyłeczek i biust również OK, chociaż nie tak bujny jak Beth. Może twoje gusta są bliskie tłustych świń ;)
Bez biustu i tyłka? Jest super zgrabna i piękna tą naturalną , nie sztuczną urodą . To moja ulubiona postać w tym serialu , ciepła i "normalna". A tak naprawdę to nie wiem co ty oceniasz? biust i tyłek aktorki , która gra , czy postać??? Bo gdyby np, tę samą postać grała bardziej cycata i bardziej dupiasta aktorka to byłoby już wtedy ok? Nie denerwowałaby ciebie?
Nie rozumiem Twoich zastrzeżeń co do postaci Moniki. Masz na myśli to jak jest napisana czy wiecznie smutne, sarnie spojrzenie aktorki tak Cię irytuje? Jeśli chodzi o postać Moniki,to do mnie jej zachowanie i motywacje całkowicie przemawiają.
Nigdy nie zależało jej na mieszkaniu w najlepszej chacie w całym stanie, zgodziła się dać szanse staremu Duttonowi,któremu zależało na relacjach z wnukiem i synem(z tego co pamiętam). Ma teraz ogromny żal do Duttonów bo odkąd tam zamieszkali wyrządzono krzywdę jej dziecku i odebrano mu niewinność. Nie dziwię się że przelewa to na Kayceya, ale od początku bardzo kibicuję tej parze.
Mam na myśli właśnie to, jak jest napisana. Mam czasami wrażenie, ze jej wątek jest prowadzony na siłę. Coś takiego jak satysfakcja i zadowolenie z życia jest dla niej dziwnie obce, z reguły sceny z nią są przepełnione jakimś problemem, ciągle jej się coś nie podoba. Jako parze z Keyceyem również im kibicuję ale jej watki zwłaszcza solo są dla mnie najnudniejsze w całej produkcji.
Jakby tak opisać charakter danej postaci serialu to o niej chyba jest najmniej do powiedzenia, większość ról zwłaszcza tych pierwszoplanowych jest napisanych bardzo wyraziście, nawet Jamie, którego generalnie nie lubię jako charakteru jest jak najbardziej JAKIŚ i wyraźnie określony.
Monika dla mnie po prostu wprowadza nudę i to mi się najbardziej nie podoba.
BTW ostatni sezon skręcił w jakieś dziwne rejony i pierwszy raz jak naprawdę fanka tego serialu muszę przyznać, ze coś scenariuszowo nie zagrało. Chyba zabrakło pomysłu, bo po obiecującym pierwszym odcinku jest coraz gorzej.
Rozumiem Twój punkt widzenia. Moim zdaniem Monica miała reprezentować po prostu matkę ,być może nie wysilili się żeby była jakąś wielowarstwową postacią. Ogólnie widzę w ich wątku parę która walczy z przeciwnościami, by tworzyć pełną rodzinę. Może nawet ich wątek ma być inspiracją do walki o jakiś etos rodziny? Ma to sens biorąc pod uwagę, że serial sam w sobie mówi o wartości jaką jest rodzina, więzy krwi i spuścizna rodowa.
A co do 4 sezonu to raczej nie jest to skręt, tylko rozwinięcie wątków już istniejących tak by w finałowym sezonie wszystko można było sensownie rozplątać i zamknąć. Myślę, że ten sezon to cisza przed burzą :)
Właśnie czekają na mnie pierwsze 3 odcinki piątego sezonu ale czytałam już takie recenzje pierwszego odcinka, że aż boję się odpalić :/
Masz rację co do tej postaci . Jest wiecznie niezadowolona z życia i pełna pretensji i oczekiwań w stosunku do męża - on ma jej wszystko ułatwić , zmienić siebie i świat tak żeby wreszcie była usatysfakcjonowana, co oczywiście nigdy nie nastąpi. Do swoich studentów też ma pretensje , do całej rodziny męża , do kowbojów że przeklinają itp możnaby tak długo...
Jak dla mnie to scenariuszowo ta postać kuleje, można by było coś fajnego z niej zrobić ale po co, skoro są inne znacznie ważniejsze postaci. Po prostu przewija się niemrawo na ekranie. Po drugie - albo kazali tak idiotycznie grać aktorce (mimika twarzy), albo ona jest po prostu słabą aktorką i reżyser/scenarzysta nie widzi w niej potencjału.
Hahaha jak to łatwo kogoś obrażać w Internetach :) niech zgadnę - bufon spod szyldu szlachta nie pracuje? XD
Kolejny moralista z wycieczkami osobistymi. Dlaczego tak trudno dyskutować na argumenty i atakować opinie zamiast osoby, która je wypowiada? Mój rozum to nie Twoja sprawa, zadbaj lepiej o swoje maniery.
Ładna ta indianka, jej zachowanie wcale mi nie przeszkadzało ponieważ bardzo mało jest jej w tym sezonie
To prawda, jest bardzo ładna ale jej uroda mi nie rekompensuje irytacji jaką przeżywam w związku z tym, jak napisana jest ta postać. Generalnie ten sezon jest tak zepsuty, że aż się obawiam o następny :/
Robisz mi dzikość serca
I fabularne mam sny
Gdzie tu sens gdzie logika
Monika
https://www.youtube.com/watch?v=JdNj7z0Pby4
Pff, to Beth musi zginąć, zginąć, nie umrzeć :'D Miałem nadzieję pod koniec poprzedniego sezonu, że Jamie w końcu zrozumie, iż albo on ją, albo ona jego.
Jak uśmiercą Beth to nie będzie już sensu kontynuowania tego serialu, wiec jeśli w ogóle to w finale sezonu.
Bosh, też mam nadzieję że ktoś w końcu ubije Beth. To jej podskakiwanie do każdego przyniosło więcej szkody niż pożytku, a jej kazania są już męczące. Niech ktoś skróci jej cierpienia ;p
Ach, Monica... here comes the bullshit:-)
https://www.youtube.com/watch?v=zrfX-YqwIS8
To w sumie zabawne, bo ja z kolei tego gościa postrzegam jako mega zbolałą pi..ę i nie wiem, co ta babka z nim robi.
Kaycy zasluguje na madrzejsza kobiete?? Przeciez to bandyta ktory zasluguje na pudło.