Postać Beth grana przez Kelly Reilly to istna psychoza .
Ja rozumiem jej niechęć do swego brata , ale jej nienawiść jest tak chora , że szczerze mówiąc już mam jej dosyć .
Jednak myślę , że to amok zdemoralizowanej alkoholiczki i bardzo zagubionej osoby , widać też jaka jest toksyczna skoro zakochała się w Ripie , który zabił całą swoją rodzine .
Ale brawo za rolę aktorki to trzeba umieć zagrać , co się udaje .
Ciekawe jakie są wasze odczucia , bo dla mnie to szatanica w pięknej skórze ?
Mała poprawka... Rip nie zabił całej swojej rodziny, tylko ojca/ojczyma, który zabił mu brata i matkę :)
Co do Beth to jest to klasa aktorska, skoro nienawidzimy jej postać to trzeba to umieć zagrać ;)
No właśnie dlaczego jestem na 8 odcinku 2 sezonu i zero odpowiedzi ... Może to ma coś wspólnego z matką
Jej nienawiść jest coraz bardziej żenująca - a jestem na najnowszym sezonie. Równie słaba jest reakcja Jaimiego na to, w jaki sposób ona się zachowuje
Kocham jej postać, pojawia się wytłumaczenie w którymś sezonie i jest naprawdę mocne chociaż wydaje mi się lekko przerysowane. [SPOILER] Nie znam systemu aborcyjnego w USA ale wydaje mi się że powinna w jakiś sposób zostać poinformowana przez placówkę o sterylizacji chyba, że podpis brata wystarczył.
Cała ta sytuacja jest mocno naciągana na potrzeby fabularne. Jak rozumiem Beth była niepełnoletnia ale dlaczego nikt jej nie powiedział? Dlaczego zrobili z brata kompletnego bezdusznego idiotę który jej nie powiedział aby sama zdecydowała. Mało tego czemu w szpitalu nikt po ludzku jej się zwyczajnie nie zapytał czy wiesz co robisz? Czy jesteś pewna ?