PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=618075}

Wybrani

Person of Interest
2011 - 2016
7,9 13 tys. ocen
7,9 10 1 12660
Wybrani
powrót do forum serialu Wybrani

Czemu tu nikt nic nie pisze? Czemu tak mało ludzi ogląda tak fantastyczny serial? Gdyby więcej seriali było tak skonstruowane i inteligentnie pisane, to nie potrzebowalibyśmy oglądać gupawych sitcomów desperacko próbując się rozerwać. PoI ma wszystko - akcję, ogromne pokłady dobrego humoru, inteligentne scenariusze, mnogość wydarzeń i wątków, genialnie rozpisane postacie, spisek, charyzmatycznych czarnych charakterów, potrafi nas zaskoczyć. No mówię - uniwersalny i niezrównany serial (powiedzmy że) dramatyczny. Niewiele produkcji wywołuje u mnie takie emocje. Mam nadzieję, że CBS nie zabije tej produkcji, tak skacząc z datą jej emisji.

3x4 Reasonable Doubt

W tym odcinku scena która zniszczyła system, znowu rozegrała się w bibliotece. Shaw głaszcze psa, bo jak pokazał zeszły odcinek, bardzo polubiła "Niedźwiedzia". I tak go głaszcze a tu nagle wchodzi Reese. To pies od razu zrywa się i biegnie do niego się łasić. Shaw od razu rzuca Johnowi mordercze spojrzenie, że zabiera jej miłość zwierzaka. A on się tylko do niej ironicznie-satysfakcjonująco uśmiecha z niewypowiedzianym "Wiem". Śmiałem się ze 2 minuty jak to obejrzałem i powtórzyłem ze 2 razy. W ogóle coraz bardziej była agentka Shaw kradnie każdą scenę - że jej tajną bronią jest Chardoney, co myśli o tych Trophy wife's albo jak Fusco ledwo ją powstrzymał przed dźgnięciem piórem urzędnika bankowego :).

No i właśnie - Fusco naturalnie wrócił - dostał więcej czasu antenowego. Sprawa jest poważniejsza i tylko detektyw miał wzgląd w przesłuchanie czy akta sprawy. I to wszystko było bardzo naturalnie zrobione. IMHO idealnie rozłożony czas na 5 postaci naszej grupy "zainteresowanej trzeciej strony" :) :P.

A i po zeszłotygodniowym "oj jo joj nie wiedziałem że mam syna, ale bardzo go kocham" sprawa odcinka jest bardzo interesująca. Do końca nie wiadomo było jak się to rozstrzygnie a sama końcówka była mocna. Choć znowu - idealnie pasowała do charakteru Johna Reesea. Co tylko podkreśla, że scenariusze telewizyjne można pisać z inteligencją. Że nie muszą ociekać głupotą i infantylnością. Powracający, choć krótki motyw HR był świetny. Oni się nie patyczkują i zrywają "jabłka" prosto z drzewa. Jak się domyślałem młody partner Carter robi dla HR. A ci dalej się uganiają za "Man in suit".

Emocje sięgają zenitu. Gorąco wszystkim polecam PoI (a nie żadnych Wybranych czy Impersonalnych. Co za cieć wymyślił takie tłumaczenie?).

ocenił(a) serial na 7
8azyl1szek

Powiedziałbym raczej, że oglądają nieliczni ze względu na małą popkulturową popularność serialu. Taka GraoTron czy chociażby BreakingBad przez intensywną kampanię reklamową i wielomilionowe budżety potrafiły wykreować pewien stan umysłu wśród wielu ludzi (może stan umysłu jest nieodpowiednim określeniem, ale z pewnością wiesz o co mi chodzi). Nie twierdzę, że są to złe seriale, ale PoI brakuje właśnie tej siły przebicia (podobna sytuacja jest ze świetnym House_of_Cards czy ciekawym The_Fall). Co do scenariusza PoI, to zawsze gdy na pierwszy plan wychodzi Maszyna (np końcówka poprzedniego sezonu) czuć oddech Nolana. W świetle niedawnych wydażeń (akcja ze Snowdenem i NSA), serialowe intro nabiera powagi i jak na ironię malkontentów ma sens.

Trzeci sezon trzyma jak na razie równy dobry poziom, czego nie można powiedzieć o poprzednich dwóch sezonach, gdzie było sporo niezłych odcinków, ale też kilka było tragicznych (nie pamiętam tytułów) i pamiętam jak się denerwowałem oglądając je.

3x4
Jim Malone zwykł mawiać, że jeśli nie chcemy zgniłego jabłka, należy zerwać takowe prosto z drzewa, a nie podnosić z ziemi. Wątek nowego partnera Carter jest ciekawy, aczkolwiek przewidywalny (jak tylko zobaczyłem tego młodego domyśliłem się że pracuje dla HR)

Na ekran wrócili wszyscy długo oczekiwani bohaterowie (nawet Bear występował dłużej niż zwykle -i dobrze), ale zabrakło kontynuacji wątku Root. To że Shaw jest świetna nie podlega dyskusji. Humor w serialu jest (co najważniejsze) inteligentny i relatywnie pojawia się rzadko -także na plus.

ALE -trochę gorzkiej prawdy

Należy pamiętać, że PoI jest serialem co najwyżej dobrym i nie jest w stanie osiągnąć epickości produkcji jak wspomniany wcześniej BB czy też Six_Feet_Under. PoI jest produkcją czysto rozrywkową nie aspirującą do niczego więcej jak poziom 7,3/10. Jest to serial pokroju Elementary, Suits czy wspomnianego House_of_Cards (chociaż ten ostatni może (i musi!) wybić się z tłumu -Frank Underwood jeszcze was zaskoczy).
Po chwili zastanowienia, z przykrością muszę stwierdzić że zarówno Suits Jak i House_of_Cards mają niedefiniowalny czynnik X, którego brakuje mi podczas oglądania PoI.

Podsumowując. Person_of_Interest z pewnością będę oglądał do zakończenia produkcji. Śmiał się kiedy trzeba, narzekał na ckliwe sceny i czekał aż pojawi się Shaw (kobiety pewnie też :) ). Potem porozmyślam chwilę o możliwości istnienia Maszyny i tyle. Nic więcej ta produkcja nie będzie odemnie wymagać.

A co do Twoich wątpliwości @8azyl1szek, ten kto ma oglądać PoI, ten ogląda już od dawna.

ocenił(a) serial na 5
8azyl1szek

Mnie osobiście drażni postać Shaw, chociaż przyznam, że w tym sezonie robi wrażenie już lepsze niż w poprzednim. ;) Na mój gust miała być taką damską wersją reesa, z lekkim rysem socjopatki. ;) Dla mnie niestety ta postać wręcz krzyczy do widza: "Popatrz jaki na mnie cool badd'ass" No me gusta.
Odcinek typowy zapychacz - tytułowy person of interest i trochę walki, niestety nic nie posunął fabuły do przodu, a po zakończeniu poprzedniego odcinka mogli jednak cokolwiek wspomnieć o Root. ;) Jeden odcinek kończą urwaną rozmowę przez telefon, a drugi zaczynają jakby nigdy nic numerkiem tygodnia. ;)

ocenił(a) serial na 10
8azyl1szek

Dziwne, że Finch nie sprawdził partnera Carter. Przecież chce, aby była bezpieczna.

ocenił(a) serial na 7
no_bo_co

Partner Carter jest po to by ją sprawdzać, szpiegować. Pewnie od HR. Młody, niepozorny, ale mnie nie nabierze :P.

8azyl1szek

Zgadzam się w 100% :D Dopiero zaczęłam oglądać i tak mnie wciągnęło że pół dnia wczoraj oglądałam i jestem już na bieżąco. Bardzo dobry, wiem dla niektórych będzie przeciętny albo niezły, bo nie każdy naprawdę lubi takie seriale. Ale jak go pokochałam od pierwszego wejrzenia :)