Akcja toczy się 4 lata później, więc musieli go wymienić na starsza wersję...Mnie się nowy Bjorn podoba, ten mały był drewniany. Nawet się wzruszyłam, kiedy spotkał się z ojcem po latach...A ten Joffrey to czemu? Przecież Bjorn to pozytywna postać?

bjorn jako postać jest pozytywna, ale wygląd nowego aktora, to jego niezdecydowanie jaki ma byc jego bohater (czy doroślejszy i odwazny, czy zwyczajnie porywczy i pierwszy do noza) mi nie pasują. Wygląda troche jak zadufany w sobie i przez to (+ blond wlosy) jakos podchodzi mi pod jeffreya właśnie.

Małego lubiałam.
Może faktycznie skoro to były 4 lata to postać mogła wydorośleć, ale mogli wziąć po prostu kogoś innego.

Nie wiem czemu narzekacie na jednego czy drugiego Bjorna... Dobrze udało im się dobrać podobnego aktora do małolata, który dobrze, w mojej, ocenie sprawił się w swojej roli. Mój ojciec zanim mu się umarło był aktorem teatralnym i trochę się napatrzyłem jak ten zawód wygląda od kuchni. Dlatego rzucanie "drewnem" wydaje mi się sposobem dyletanta na nie umiejętność określenia co konkretnie nie podoba Ci się w jego grze...
Odnośnie porównanie z Joeffreyem to na czym polega podobnieństwie oprócz koloru włosów? Charakterologicznie te 2 postacie są w mojej ocenie kompletnie różne...

"Dlatego rzucanie "drewnem" wydaje mi się sposobem dyletanta na nie umiejętność określenia co konkretnie nie podoba Ci się w jego grze... "
Co mi się konkretnie nie podobało? Ano proszę bardzo - przede wszystkim sposób, w jakim mówił. Brzmiało to strasznie sztucznie, jak gdyby po prostu recytował beznamiętnie swoje kwestie. Jedyna scena, w której mi się podobał, to ta na wozie, gdy odjeżdżał z Lagerthą.

Porownanie z J. jest czysto fizyczne, ale też trochę sposób grania nowego aktora. Co do postaci samych w sobie to absolutnie nie mają nic wspólnego.

Może marudze i z odcinka na odcinek "nowy" jakoś się ogarnie i pokaże konkretną postać