Wygląd Złotego Smoka to spore rozczarowanie. Wygląda kiepsko.

Ten smok to tragedia jest jakaś. Jak można było zrezygnować z tego żeby pokazać go w pełnej krasie na polu walki? A sam projekt też do bani. Cały ten odcinek był na słabym poziomie.

I nie było słynnego tekstu Jaskra o smoku. :P

Gdzie jest smok w którym odcinku bo nie wiem czy ten serial wytrzymam z obejrzeniem do końca.

W 6.

Jestem dopiero po drugim i mam dość :)

Dokładnie wygląda jak... sorry on w ogóle nie wygląda! Jak usłyszałem na początku odcinka że będą polować na smoka to myślałem że dostaniemy coś wyjątkowego, jak w Grze o tron a to co zobaczyłem to jest kpina jakiś szczur w jaskini, kpina a i jeszcze ludzka forma Vilena hahahah, szkoda klawiatury na to!

Dokładnie, szła na niego cała masa po zęby uzbrojonych ludzi. Ten polski w marnym CGI to przynajmniej był duży jak smok. Tutaj to taka jakaś wiwerna była i to w dodatku młodociana.

No wyglądał jak wiwerna a może bardziej jak oszluzg? hehe

Jak dla mnie to każdy potwór wyglada jak z filmu kręconego 15 lat temu ...

15 lat temu? Raczej 25 , efekty są na poziomie z Jumanji z 1995. Początkiem 2000 roku dostaliśmy potwory z WP i świetnego bazyliszka z HP, które są 5 lig wyżej niż te z wiedźmina

Zobaczcie sobie efekty w Mandolorianinie. Jak na razie najlepsze efekty jakie widzialem w filmach. Jakby krecone nowa technogią

Ale Netflix zrobił więc Polacy cicho sza i cieszyć mordki, bo już 2 takiej szansy nie będzie. Niestety oprócz paru perełek Netflix odwala maniany i jeszcze może być tak że zakończą po 3 sezonie bo tak. Widzę jak będzie wtedy zadowoleni.

Miał przykryć hańbę polskiego smoka, miał wreszice pokazać jak wyglądała by walka człowieka ze smokiem, ze smokiem który jest szybszy i zwrotniejszy niż człowiek.
A tu g ó wno! Wystraszyli się tak skomplikowanych scen i ledwie tam ten smok pobujał się na patykach i raz zionął ogniem ze staczynej pozycji.
A jeszcze ten wygląd!? "Nasz" wyglądał jak z tej bajki o "Baltazarze Gąbce", ale ten to wygląda jak jakiś reptilian, węgorz ze skrzydłami :/ spi..oliili to na całego :/ Tak bardzo na to czekałem!
A jakościowo to i tak ten ich smok jest 100 lat za smokiem z Gry o tron, hobbita, Harry Pottera, najlbiżej mu to potworów z serialów Xena, Hercules czy jakiegoś filmu 'rycerskiego' z Dolphem Lundgrenem :/
Noż..kwa tak czekałem na pojedynek "wręcz" ludzi ze smokiem!

To teraz najlepszą wersję tej sceny zostanie ta... w komiksie B. Polcha :/

Hehe... dobre, chociaż mi to bardziej przypomina skrzyżowanie jakiegoś pterozaura z żółtym cziłała.

Ci twórcy mają jakiś problem psychiczny. Mają świetną fabułę, ze świetnymi postaciami i świetnymi dialogami, zmieniają ją za pomocą swojej inwencji w jakieś gówno.
Mają gotowe smoki, które można by skopiować chociażby z: Hobbit, Harry Potter, GOT, a tworzą jakąś obleśną krzyżówkę tasiemca, jaszczurki i Obcego.

Co to w ogóle za jedyny w swoim rodzaju, potężny złoty smok co nawet nie potrafi obronic się przed paroma ludzmi i tylko raz pierdnął ogniem do czołgającego się po ziemi, a bronić go musi wiedzmin i nie wiadomo skąd znająca fechtunek Yennefer, adeptka szkolenia girl power

Akurat tu nie masz do końca racji, bo w książce też nie był wszechmocny. Wiedźmin z czarodziejką go bronili, jak łowcy zarzucili na niego bodajże sieci i już już mieli go siekać. Ale tam była jakaś logika i Yennefer nie spuszczała wpier dolu w walce wręcz całej gromadzie wyszkolonych w mieczu osiłków.

"Smok uniknął pchnięcia w delikatnym, zwinnym, pełnym gracji obrocie i zwijając się jak żywa, złota wstęga, błyskawicznie, ale miękko, iście po kociemu, sięgnął łapą pod brzuch konia. Koń kwiknął, wysoko wyrzucając zad, rycerz zakolebał się w siodle, ale nie wypuścił kopii. W momencie, gdy koń prawie zarywał się chrapami w ziemię, smok ostrym pociągnięciem łapy zmiótł Eycka z siodła. Wszyscy widzieli lecące w górę, wirujące blachy pancerza, wszyscy usłyszeli brzęk i huk, z jakim rycerz zwalił się na ziemię.
Smok przysiadając przygniótł konia łapą, zniżył zębatą paszczę. Koń kwiknął przeraźliwie, zaszamotał się i ścichł.
W ciszy, jaka zapadła, wszyscy usłyszeli głęboki głos smoka Villentretenmertha.
- Mężnego Eycka z Denesle można zabrać z pola, jest niezdolny do dalszej walki. Następny, proszę.
- O, k*rwa - powiedział Yarpen Zigrin w ciszy, jaka zapadła." Ale jednak w książkach nie siedział w kącie jak zbite dziecko i nie musieli go bronić wszyscy inni, to był w końcu smok, potężna sama w sobie istota na tle ludzi ;)

No, i czego to dowodzi? Że poradził sobie z pojedynczym rycerzem. A co było dalej?

Pewnie to, o czym wspominałeś, ale mówie o serialu i o tym, że tam smok nie robił nic poza siedzeniem w kącie jaskini, a jednak mógłby coś zrobić i mogli to inaczej przedstawić, bo wyszedł ten złoty smok, najrzadszy pośród smoków, na ofiarę losu w takiej wizji, a nie obrońce pozostałych ze swojego gatunku, bo nawet Eyck zginął tam srając w krzakach, a nie z ręki Villentretenmertha, a ten przykład z książki dałem jako przykład tego, że coś potrafił mimo wszystko zdziałać, a pokazali to inaczej

W sumie masz rację.

Dowodzi to, że nie był kompletną pi*dą, ale bardzo groźnym przeciwnikiem. Niestety u netflixa jest odwrotnie. W sumie to tak się zastanawiam, po co w ogóle ta cała wyprawa na smoka tam była, skoro sama Yennefer vel Xena, która właśnie odkryła w sobie nowe talenty, mogła sama oba te smoki położyć. Kurna, jak się tak zastanowić, to jakby wysłać z pięciu ciurów zamkowych z grabiami to też by pewnie dali radę.

To byli chłopi z Hołopola.

Hihi dobre podsumowanie. Też o tym myślałam dokładnie tak samo Ale z mniejszą cientoscia jezyka

Mogli wkleić smoka ze Skyrima. Byłoby lepiej. :D

Ale no co Ty? Hamerykańskiego smoka będziesz krytykował, ty szujo? Jak tak można, przeca od dawna wiadomo, że wszystko co hamerykańskie i zachodnie jest cacy, a wszystko co polskie jest be, bo "polaczkowe" i "śmierdzi cebulą" (dziadunio Helmut mówił, że jak był w Wehrmachcie to jemu tak Scharfuhrer powiedzieli i on nam tę mądrość życiową przekazał) i tylko to można krytykować i z tego się nabijać.

Oba smoki są do dupy i na tym samym poziomie w stostunku do możliwości technologicznych wtedy/teraz, z tą różnicą że tamtego można jeszcze jakoś od biedy chociaż odrobinę usprawiedliwić tym, że Polacy dopiero zaczynali w tej branży (CGI) i się uczyli, chociaż bardzo, bardzo słabe to usprawiedliwienie, a tego netflixowego niczym się nie da usprawiedliwić.